Skocz do zawartości

7.01.2010 Tor Kielce SJS I stopień


Bouler

Rekomendowane odpowiedzi

SJS trzyma stały poziom ... dzięki stałemu programowi.

 

Pierwszy stopień jest nudny jak flaki z olejem ... ale jest w gruncie rzeczy niezbędny, bo potem na pierwszym ćwiczeniu na drugiego stopnia wychodzi kto nie ma pojęcia o kręceniu kierownicą :mrgreen:

 

Generalnie - na pierwszym stopniu nie ma za bardzo ani prędkości, ani emocji ... chyba, że liczymy próbę z hamowaniem awaryjnym - dla "estetów" dobra rada: po 2 próbach albo dajemy sobie spokój, albo hamujemy zanim instruktor da sygnał ... inaczej zderzak polerujemy pastą Tempo po najechaniu na słupek ... przećwiczone 2 razy ...

 

Dopiero na drugim stopniu zaczyna się jazda z prędkościami ... i jakieś tam próby pojechania autem bokiem.

 

Stały program SJSu ma swoje plusy (stała jakość, powtarzalność), ale też i minusy ... bo ile razy można jeździć to samo :?: z drugiej strony - trzeci stopień czy indywidualna jazda to już uzpełnie inna para kaloszy i nie jest to naturalne jak przejście z I na II stopień ...

 

Dlatego schemat nauki może być taki: I stopień SJS -> II stopień SJS -> jeszcze raz II stopień SJS -> walka pod okiem kogoś innego -> okazja do nauki np. z Kajtkiem (też SJS) ... zresztą, chyba wielu taką ścieżkę wypróbowało ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem na I i II stopniu. Jako wstęp do sportowej jazdy to może byc. Dla bardziej doświadczonych to i II stopień będzie za mało. Jest też i III stopień ale to tylko dla naprawdę dobrze jeżdżących.

Ja mam dobre wspomnienia ze szkoły SJS.

 

ps: i mój rodzynek: jak byłem po raz pierwszy to prowadzącym kurs był gościnie... Kajetan "Kajto" Kajetanowicz :cool: . Po kursie poprosiłem go o jazdę próbną. Piec minut ale wspomnienia na całe życie. Nie wiedziałem, że można tak jeździc subarakiem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam. Byłem na I i II stopniu. Dla jeżdżących na pojeżdżawkach rzeczywiście może trochę nudno na I stopniu, ale to nauka podstaw, moim zdaniem niezbędna. Szczególnie nauka kręcenia kierownicą i zachowania w warunkach awaryjnych bezcenna. Swoją drogą powinna być już w zwykłych szkołach jazdy moim zdaniem.

Drugi stopień, jeśli będziesz jeździł aktywnie, jest całkiem fajny. Dużo ślizgania, a jeśli trafisz na mokre lub śniegowe warunki to może być zabawnie. Ja jeździłem po mokrym i nawet zaliczyłem lekkie dotknięcie bandy, a oprócz tego piękny altonen i wyloty na trawę parę razy, więc wcale nie jest tak leniwie jeśli tylko będziesz chciał szukać granicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...