Zeed Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 1. IRAZU 2. Hubeeert 3.Żona IRAZU 4. Dyzio_d 5. Zeed ...tak mnie już nachodzi od jakiegoś czasu, więc why not. W zasadzie też powoli zaczynam odczuwać wstyd coraz częściej, a że tylko 10 lat z petem w gębie to nie powinno być trudno...właśnie wróciłem z ostatniego bo się paczka wzięła i skończyła Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
QbaqBA Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 no, jezeli wszystko dobrze pojdzie, to niedługo bede mial najsilniejsza na swiecie motywacje by rzucic ten shit... ale jak na razie czekanie jest na tyle stresujace, ze nie ma mowy :neutral: tak wiec mam nadzieje ze wkrótce dopisze sie do listy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Premo Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Moja metoda to wymysleć sobie datę... Jaką kolwiek urodzimy, zdam egzamin, urodzi mi się dzecko, cokolwiek byle była odległa. Może mieć np rok ale trzeba to rozpowiedzieć wszystkim znajmomym o tym że z dniem tym i tym rzucam palenie, wbić sobie samemu do łaba że o choroba zostało mi 8 miesiecy pania. Dzień przed trzeba sobie zrobić zakrapianą impreze i swidomie wypalić 3 paczki fajek, pożegnać sie z ostatnim i fruuu Rzucałem tak 2 razy, pierwszy raz zacząłem palić z nudów, 2 raz z przekonania, że skoro nie pale od 2 lat to zapalenie jednego mi nie zaszkodzi..... BLĄD jak nie pale to nie pale i ciach temat !!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubeeert Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Dziś jest pierwszy dzień niepalącej częsci mojego życia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamusmax Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Dziś jest pierwszy dzień niepalącej częsci mojego życia no to sru - kencik mentolowy juz byl o poranku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 no to sru - kencik mentolowy juz byl o poranku Jak ktoś pali suszoną kapustę ...... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamusmax Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 no to sru - kencik mentolowy juz byl o poranku Jak ktoś pali suszoną kapustę ...... ale sobie pali a nie skreca sie od rana :razz: teraz dobra kawka i kolejny kencik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 adamusmax Ja kawkę też mam za sobą . Zauważyłem , że zapalenie kencika jest po to aby gówno lepszy glanc miało . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
subarutux Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Żona i ja paliliśmy nieregularnie z większymi i mniejszymi przerwami przez jakieś 20 lat, mimo zdeterminowania, że "trzeba wreszcie przestać". Powiedziałbym, że najważniejszymi czynnikami są środowisko, które podświadomie przypomina nam, że trzeba zapalić (dom, ogród, balkon czy też wspomniany wyżej kibelek), znajomi i przyjaciele, oraz okoliczności sytuacyjne. Podam przykład: dochodziło do takich bzdur, że będąc w górach nawet 2 tygodnie nie paliliśmy w ogóle, a po powrocie do domu natychmiast udawaliśmy się do palarni - czyli na balkon - i paliliśmy przekonując się nawzajem, że czas rzucić. Mówię o tym, żeby podkreślić, iż 75% tego nałogu to uzależnienie psychiczne. A więc uleczalne bez chodzenia po ścianach czy innych drastycznych form (szpitalnej detoksykacji). Teraz nie palimy w ogóle, ew. sporadycznie 1-2 na jakimś spotkaniu towarzyskim itp. Czyli się da. Choć nie mówię, że nie ma się ochoty zapalić więcej. Trzeba po prostu się trzymać. A jako motto przytoczę dowcip (z brodą, ale niezły): Rzucanie palenia? Ależ to banalnie proste. Rzucałem już ze 100 razy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojny Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 dlaczego nie rzuciliście tego nałogu ? paliłem przez 13 lat, rzuciłem 4 miesiące temu... zgasiłem ćmika w połowie, nie dokończyłem paczki, żadnych plastrów, gum czy innych substytutów. Nie pale :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dyzio_d Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Nie pale Twardziel... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 51 godzin nie palę Nie jest gorzej niż było wczoraj . Myślę , że wczoraj mocniej mi brakowało dymka . Tym razem musi mi się udać , bo jestem chory w domy i nie mam kontaktów z innymi palaczami . Towarzyszy mi w tym żona , która paliła 20 lat . Nie damy się , a jeśli uda się kogoś jeszcze namówić .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubeeert Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Mnie Ci się udało. :smile: Żarty o wątpliwej zawartości humoru w treści tylko mnie motywują. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Przychodzą chwile słabości Objawia się to odruchem sięgania w miejsce gdzie lezały fajki . Teraz , to tylko spojrzenia w tę stronę . Dobrze jest , bo trwa to przez sekundę tzn. natychmiast mi się przypomina , że nie palę . Nauczyłem się panować nad odruchami . Piszę to jak blog , ale staram się uświadomić chętnym do rzucenia - jak to jest . Uwierzcie mi - da się :!: Więcej lat paliłem niż nie i wygrywam . Żona też nie pali . Ciekaw jestem , jak długo będę czuł głód nikotynowy ? Jeszcze nie pokonałem nałogu , ale mam wspaniałe trzy dni i lepsze perspektywy przed sobą :smile: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubeeert Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Jutro o 9:00 idę na rezonans. Mam przynieść dwa papierosy. Dzisiejszy dzień przed 15 minutami odpuściłem - w momencie gdy miałem ochotę przyłożyć telefonem w ścianę. Zresztą jak powiedziała miła pani w gabinecie - nie jest to konieczne. Najbardziej wkurza mnie to, że mogę nie palić całą niedzielę a stres wywołuje natychmiastową chęć na papierosa... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Jutro o 9:00 idę na rezonans. Mam przynieść dwa papierosy. Dzisiejszy dzień przed 15 minutami odpuściłem - w momencie gdy miałem ochotę przyłożyć telefonem w ścianę. Zresztą jak powiedziała miła pani w gabinecie - nie jest to konieczne.Najbardziej wkurza mnie to, że mogę nie palić całą niedzielę a stres wywołuje natychmiastową chęć na papierosa... To są takie chwile , że odpuszczamy . Wytrzymaj 5 sekund dłużej i przejdzie . W nocy budziłem się kilka razy - kiedyś zawsze w takich sytuacjach szedłem zapalić . Dzisiejszej nocy nie musiałem palić , aby ponownie zasnąć . Nie bójcie się - da się wytrzymać długo bez nikotyny , ale wyrzućcie fajki z domu . Powstrzymajcie odruchy . Palenie jest w psychice , nie w płucach . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubeeert Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Marek zgoda. Mam to w psychice - jednak liczę, że zabieg zlikwiduje przynajmniej to ssanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojny Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 wystarczy nie zapalić tego pierwszego... reszta luzik... zajmijcie się czymś tak aby zapomniec o fajkach, cięzki jest w sumie 3, 4 dzień a dalej już z górki. :wink: Tylko balety już nie te co kiedyś :???: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Mnie się udało przestać palić i od ponad 2 lat i żyję Najważniejsze to chcieć przestać palić, a nie tylko mówić że się chce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zeed Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Najważniejsze to chcieć przestać palić, a nie tylko mówić że się chce o to to, tylko jak samego siebie do tego przekonać...zobaczymy, po 1 dniu na razie nie ma za dużego ciśnienia, zobaczymy jutro :cool: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 o to to, tylko jak samego siebie do tego przekonać...zobaczymy, po 1 dniu na razie nie ma za dużego ciśnienia, zobaczymy jutro To w końcu jesteś z nami , czy z adamusmaxem . Z nami lepiej , bo ten gość ma czajnik na głowie i jajka na miękko . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 U mnie kryzysy przypadały po tygodniu, miesiącu, 3 miesiącach, a później już nie pamiętam, ale za każdym razem nie wolno pyknąć sobie "tego jednego co by sprawdzić czy dalej smakuje" :wink: i warto sobie przypomnieć dlaczego się zdecydowało na ten krok i że szkoda zmarnować dotychczasowe osiągnięcie.. Rzucanie aby zaraz potem na balkoniku, za garażem lub w innych zacisznych miejscach sobie popalić mija się z celem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Rzucanie aby zaraz potem na balkoniku, za garażem lub w innych zacisznych miejscach sobie popalić mija się z celem... Nie śmiejcie się ze mnie . W czasie remontu domu , zamiast okna wstawiłem drzwi balkonowe . Na wiosnę miałem robić taras , aby mieć gdzie wyjść na papieroska i wypić kawę . Taras i tak powstanie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikad Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Rzucanie aby zaraz potem na balkoniku, za garażem lub w innych zacisznych miejscach sobie popalić mija się z celem... Nie śmiejcie się ze mnie . W czasie remontu domu , zamiast okna wstawiłem drzwi balkonowe . Na wiosnę miałem robić taras , aby mieć gdzie wyjść na papieroska i wypić kawę . Taras i tak powstanie . ...w końcu kawy nie rzucasz :wink: Za to zdaje mi się (koledzy mówili...), że w sytuacji hardkorowego "głodu" pomaga wciągnięcie sobie tabaki. Nadal pozostajesz "czysty", bo papierosa nie paliłeś, a ręce się nie trzęsą... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 Kawa na tarasie też dobrze smakuje :wink: .. i imprezy też da się przeżyć... i rano nie ma "trampka w gębie" :wink: [ Dodano: Pon Lis 30, 2009 9:00 pm ] Mikad, przecież zawsze możesz się podeprzeć wspomagaczem rzucania z nikotyną, mi pomagały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się