Skocz do zawartości

Co dzisiaj zrobiłem/am przy swoim Subaraczku :)


zaki79

Rekomendowane odpowiedzi

Moj Legar zostal wymyty w ciagu ostatnich 5 dni ,az 3 x.Po myciu susze go mikrofibra,bo ircha sie zuzyla i zaginela.Czarny kolor jest wymagjacy,a cieplo chlonie jak ja piwo...Oj,porzadnie....i chciwie......Panowie,zdroweczka nasze i naszych maszynek-lyk Zywczyka spijam za Was.......potem puszeczke,kolejna,kolejna,tak juz mam.....

PS.Mialo byc,co zrobilem przy swoim Subaru,ale wyszlo w sumie o tym wlasnie,nieprawdaz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do mycia auta to polecam mikrofibry, u siebie przecieram po umyciu i i zacieków nie ma

 

Do wycierania mam ręcznik Flyffy, ale po samym przemyciu pianą aktywną nie powinno się wycierać auta. Dlatego mam zacieki :evil:

 

Niech mi tylko teraz jakiś skrzydlaty sracz narobi to wybiję wszystkie na osiedlu

 

odbyt13372536711730.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie nie dzisiaj, a wczoraj ale muszę napisać!

 

Otóż z racji uszkodzonej turbiny musiałem dokładnie sprawdzić jakie ma numery, żeby nową zamówić.

Żeby to zrobić musialem zdjąć osłonę i do tego potrzebowałem kluczy, które są w bagażniku. Wyjąłem klucz, poodkręcałem co trzeba i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że w bagażniku zatrzasnąłem JEDYNY kluczyk! :mrgreen:

Pech chciał, że cięgno do otwierania bagażnika z kabiny też mi nie działa od jakiegoś czasu i w związku z tym zosałem na parkingu z otwartym samochodem, bez kluczyka i bez możliwości otworzenia bagażnika.

Co musiałem zrobić?

Zdemontowałem tylną kanapę, przez wąski otwór wcisnąłem się częściowo do środka i prbowałem ręką wymacać kluczyk. Dodam, że w bagażniku miałem sporo części zapasowych, oleje, płyny więc zadanie było utrudnione. Umęczony walką w niewygodnej pozycji wreszcie wp[adłem na pomysł, żeby od wewnątrz otworzyć bagażnik. :idea: Sztuka udała się i teraz juz normalnie w wyprostowanej pozycji, z latarką w zębach (było ciemno) mogłem kontynuować poszukiwania. I co? I jajco! :roll: Nie ma!

Przy samochodzie grzebałem w dresowych spodniach i obie kieszenie (L i P) sprawdziłem już wcześniej. I co teraz? :roll:

Zrezygnowany poszukiwaniami wsiadłem na chwilę do auta i coś zakłuło mnie w d... tj w pupę.

Zapomniałem, ze te spodnie miały jeszcze małą kieszonkę z tyłu i okazuje się, że kluczyk miałem cały czas przy sobie!!! :oops::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Ale co się narobiłem przy moim Subaraczku, to moje...! :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do mycia auta to polecam mikrofibry, u siebie przecieram po umyciu i i zacieków nie ma

 

Do wycierania mam ręcznik Flyffy, ale po samym przemyciu pianą aktywną nie powinno się wycierać auta. Dlatego mam zacieki :evil:

 

A próbowałeś wodą zdemineralizowaną spłukać autko ? Przed następnym myciem auta wybieram się na zakup 20 litra do jakiegoś Tesco czy innego :) i zobacze jaki będzie efekt.

 

Niech mi tylko teraz jakiś skrzydlaty sracz narobi to wybiję wszystkie na osiedlu

 

odbyt13372536711730.jpg

 

Mnie wczoraj parkingowy zapytał, czy nie szkoda mi marnować czasu na mycie auta, bo za chwilę jakieś sraluchy się na niego zasadzą. Ale po chwili zaproponował układ, żeby się złożyć na wiatrówkę :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A próbowałeś wodą zdemineralizowaną spłukać autko ? Przed następnym myciem auta wybieram się na zakup 20 litra do jakiegoś Tesco czy innego i zobacze jaki będzie efekt.

 

Woda zdemineralizowana pewnie by pomogła, ale ja akurat na parkingu strzeżonym mam miejsce do mycia i tam jest woda jaka jest... plus taki, że mogę tam do woli myć samochód swoimi kosmetykami 8) Następnym razem po prostu przemyję auto dodatkowo rękawicą, wtedy będzie można je osuszyć i nie powstaną zacieki po wodzie. Muszę też zakupić jakiś quick detailer :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj zamontowałem rower i sprawdziłem jak to się sprawuje na trasie ;)

Muszę powiedzieć, że byłem bardzo mile zaskoczony stabilnością tego ustrojstwa nawet przy 150 km/h ;) i co najważniejsze ma mocowania na tyle przemyślane, że lakier na legacu nie ucierpiał ani troszeczkę

 

30.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leniwiec,

Jak często myjesz auto?

-- N maja 20, 2012 6:02 pm --

 

Dzisiaj: testy nowej ręcznej pianownicy, czyli mycie z zewnątrz :mrgreen: Do tego porządki wewnątrz, do środka poleciał zapach żelowy, a oponom wyrównałem ciśnienie :lol:

 

-- 26 maja 2012, o 11:54 --

 

Mycie na szybko, czyli: ręczna pianownica z aktywną pianą, felgi dodatkowo szczotką, do tego przy okazji przetarłem szyby i środek. Jakoś to wygląda, tylko nie wiem co poradzić na te okropne zacieki po wodzie :<

 

-- 28 maja 2012, 15 minut temu

 

Mycie ręczne z użyciem rękawicy, suszenie ręcznikiem, politura z woskiem i teflonem i na to Instant Detailer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikko, ja po kilka razy sprawdzam przed zamknięciem auta czy mam przy sobie kluczyki - taka nerwica :mrgreen:

jak przypadkowo przełożę kluczyki do innej kieszeni niż zwykle to momentalnie dostaję gorączki i pojawiają się myśli że je zatrzasnąłem :oops::evil:

 

żeby było na temat auto zatankowane i prawie umyte :( - porównując z Leniwcem to zdecydowanie prawie umyte

:mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...