Skocz do zawartości

załączam reduktor i odlatuję


dyzio

Rekomendowane odpowiedzi

To świetny wątek, żeby do niego odsyłać pojawiających się co jakiś czas nowych forumowiczów, pytających "a do czego ta wajcha, może załącza się nią napęd? Aaaa...reduktor...ale jak to działa? Kiedy można używać ? " 8)

Tak, ponadto zauważyłem, że zapanowała moda na odkurzanie wątków reduktorowych ( :arrow: http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?p=1194056#p1194056).

Ma to pewnie jakiś związek z panującą aurą :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma to pewnie jakiś związek z panującą aurą :-)

 

Dawno takiej zimy po prostu nie było.

zamerku

teraz to mnie rozwaliłeś, kompletnie na łopatki. W zeszłym sezonie zima była taka, że jak odśnieżyłem kawałek podwórka, to już wrócić nie miałem jak do domu, bo apiać wszystko od nowa trza było... a, i mam gdzieś zdjęcie z jazdy porannej do pracy kiedy wpadłem na jakąś izotermę :wink: i termometr w aucie pokazał -29.5 (ok jakiś tam błąd, ale BYŁO)... :mrgreen: :wink:

Obecna zima to dopiero preludium do tego co było ostatnio :twisted: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma to pewnie jakiś związek z panującą aurą :-)

 

Dawno takiej zimy po prostu nie było.

zamerku

teraz to mnie rozwaliłeś, kompletnie na łopatki. W zeszłym sezonie zima była taka, że jak odśnieżyłem kawałek podwórka, to już wrócić nie miałem jak do domu, bo apiać wszystko od nowa trza było... a, i mam gdzieś zdjęcie z jazdy porannej do pracy kiedy wpadłem na jakąś izotermę :wink: i termometr w aucie pokazał -29.5 (ok jakiś tam błąd, ale BYŁO)... :mrgreen: :wink:

Obecna zima to dopiero preludium do tego co było ostatnio :twisted: :wink:

 

To może u Ciebie tak było. Bo u mnie w centrum to może ze 2-3 dni (no, może z tydzień) były takie bardzo mocno zimowe... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma to pewnie jakiś związek z panującą aurą :-)

 

Dawno takiej zimy po prostu nie było.

zamerku

teraz to mnie rozwaliłeś, kompletnie na łopatki. W zeszłym sezonie zima była taka, że jak odśnieżyłem kawałek podwórka, to już wrócić nie miałem jak do domu, bo apiać wszystko od nowa trza było... a, i mam gdzieś zdjęcie z jazdy porannej do pracy kiedy wpadłem na jakąś izotermę :wink: i termometr w aucie pokazał -29.5 (ok jakiś tam błąd, ale BYŁO)... :mrgreen: :wink:

Obecna zima to dopiero preludium do tego co było ostatnio :twisted: :wink:

 

To może u Ciebie tak było. Bo u mnie w centrum to może ze 2-3 dni (no, może z tydzień) były takie bardzo mocno zimowe... :P

Nie, no Ty chyba sobie jaja robisz :shock: :lol:

Bóg mi świadkiem, że zapierniczałem z szuflą jak jakiś John Deer albo New Holland nie przymierzając :twisted: , zaspy śniegu wokół domu miałem takie, że dzieciaki zjeżdżały po nich; takie momenty były, że jak rano odśnieżyłem ganek, to po dwóch godzinach znowu drzwi wejściowych nie mogłem otworzyć... Masakra. W Głogowie śnieg w końcu tirami zaczęli wywozić, bo już się NIGDZIE nie mieścił. A temperatury? Jak wzrosło do -15 to się wszyscy cieszyli, że tak ciepło... :mrgreen:

Mówię Ci bardzo poważnie, ostatni sezon to była rzeź niewiniątek... i dlatego ja za zimą nie tęsknię :wink:

Aż dziw, że my w jednym kraju... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...