Flinston Opublikowano 3 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2008 leonID, wspomogłem się wikipedia i zdecydowanie nic takiego mnie nie dotyczy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 3 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2008 fajny A no bardzo fajny 8). Więcej - tu: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?p=641844#641844 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 3 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2008 Teges: wczorajsza impreza. Nieteges: "poranek po imprezie" trwa nadal... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
foreks Opublikowano 3 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2008 jestem w stanie pojac, ze ludzie w pewnym wieku kupuja Porsche, ale zeby konia... fuuuj, jakie to niehigieniczne ale do rzeczy: nieteges: jestem skonczonym durniem. wiedzialem, ze tam beda stali, bo zawsze tam w swieta stoja i ze jest tam 50, bo rok temu kopalem Honde Accord i sie wtedy o tym dowiedzialem, ale i tym razem Vectre 1,9CDTI /kt. chwile wczesniej zabrala mi po chamsku pole position/w zakrecie napadlem i... musialem do boksu na ploteczki zjechac. Panowie i tak mieli zylete na 80 ustawiona, a ja podobno nie zmiescilem sie. bylo ich trzech, na motocyklach - mlodzi, a juz niereformowalni :sad: teges: nie pobilem rekordu, kt. wynosi 50min., ale w 25min. wyszedlem z siebie, zatanczylem, wyrecytowalem wierszyk, litanie, gorzkie zale, ze mnie durna baba zostawila z najlepszym przyjacielem, bylo tez krotkie story o Subaru i w koncu uslyszalem "spieprzaj juz Pan, nie mam sily" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł C Opublikowano 3 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2008 fajny ten Twój konik :wink: szczerze mowiac to pierwszy raz w zyciu widze konia ktory lezy :shock: lustrzyca? ale który etap lustrzycy :?: Są trzy: 1. Nie widać jak wisi 2. Nie widać jak stoi 3. Nie widać kto ciągnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lemon prince Opublikowano 3 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2008 pokażę Wam konika ej, a gdzie jest "konik" konika :?: teraz to się nie dziwię, że chciał z kopyta w Twojego konika :roll: :razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 3 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2008 pokażę Wam konika ej, a gdzie jest "konik" konika :?: ... dość dziwny obiekt zainteresowania. :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 4 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2008 ej, a gdzie jest "konik" konika Konik schowany. A reszty brak, bo to wałach 8). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
citan Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Teges jest droga z Zęba do Kir, fajniutko się jechało i widoki niesamowite. Do tego ruch "zerowy", i nie musieliśmy się pchać zakopianką. Nieteges są wyskakujące kamienie. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem prawy bok zderzaka w przedniej szybie. :shock: Na szczeście nic strasznego się nie stało. :cool: Nieteges są też korki powrotne, ale teges niektóre objazdy, np. w kierunku na mogilany przez Włosań. Droga fajna i kręta. Ogólnie cała majówka - bardzo teges. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pumex1 Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 nieteges - potracilem psa teges - jechalem ok 40 km/h (mocno padal deszcz), wiec uderzenie nie bylo mocne - skonczylo sie na szoku dla zwierzaka i ogolnych potluczeniach... Zwierzak dostal srodki przeciwbolowe i jest duza szansa, ze wszystko bedzie ok kolejny nieteges - na parkingu ktos zakonczyl manewr na moich drzwiach i uciekl teges 1: uszkodzenie nie jest duze i byc moze skonczy sie na "wypchnieciu blachy" i bedzie ok. teges 2 - w miejscu gdzie parkowalem byly kamery - juz sa przegladane A jak namierze tego piiiiiip... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 nieteges - potracilem psa teges - jechalem ok 40 km/h (mocno padal deszcz), wiec uderzenie nie bylo mocne - skonczylo sie na szoku dla zwierzaka i ogolnych potluczeniach... Zwierzak dostal srodki przeciwbolowe i jest duza szansa, ze wszystko bedzie ok co myślicie o opinii, żeby przy dużych prędkościach, dla własnego i innych bezpieczeństwa, nie hamować i nie robić gwałtownych manewrów przed wybiegającym zwierzakiem ?? tylko po prostu rozjechać go ?? ja mam mieszane uczucia co do tego. :neutral: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pumex1 Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 adam.str, ja nie mialem okazji hamowac... Ciemna ulica, padajacy mocno deszcz i czarny pies, ktorego zauwazylem kątem oka, nawet nie sekunde przed uderzeniem :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
citan Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 nieteges - potracilem psa teges - jechalem ok 40 km/h (mocno padal deszcz), wiec uderzenie nie bylo mocne - skonczylo sie na szoku dla zwierzaka i ogolnych potluczeniach... Zwierzak dostal srodki przeciwbolowe i jest duza szansa, ze wszystko bedzie ok co myślicie o opinii, żeby przy dużych prędkościach, dla własnego i innych bezpieczeństwa, nie hamować i nie robić gwałtownych manewrów przed wybiegającym zwierzakiem ?? tylko po prostu rozjechać go ?? ja mam mieszane uczucia co do tego. :neutral: Na szczęście nie rozjechałem żadnego zwierzaka... choć ostatnio na zakopiance jeden kocurek pchał mi się pod koła. Gdyby nie było sucho i nie byłbym pewien, czy osoba za mną zauważy i też da radę zwolnić (czyli, czy po prostu znam kierowcę za mną ) - nawet nie nacisnąłbym hamulca. Dużo też zależy od tego, ile osób/co wiozę i jaki jest rozmiar "przeszkody". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 ale można złych nawyków nabrać, i następnym razem wyskoczy dziecko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buncol555 Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 nieteges - potracilem psa teges - jechalem ok 40 km/h (mocno padal deszcz), wiec uderzenie nie bylo mocne - skonczylo sie na szoku dla zwierzaka i ogolnych potluczeniach... Zwierzak dostal srodki przeciwbolowe i jest duza szansa, ze wszystko bedzie ok co myślicie o opinii, żeby przy dużych prędkościach, dla własnego i innych bezpieczeństwa, nie hamować i nie robić gwałtownych manewrów przed wybiegającym zwierzakiem ?? tylko po prostu rozjechać go ?? ja mam mieszane uczucia co do tego. :neutral: Szczerze wolałbym rozjechać psa, niż zginąć sam albo spowodować katastrofe. Nie wierze, że ktoś np. wjedzie pod tira żeby ratować zwierzaka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Flinston Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Nie wierze, że ktoś np. wjedzie pod tira żeby ratować zwierzaka. slyszalem kilka razy o takich przypadkach.. :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szycha Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Nie wierze, że ktoś np. wjedzie pod tira żeby ratować zwierzaka. slyszalem kilka razy o takich przypadkach.. :roll: kiedyś w telewizji było o babce która wjechała w dzieci wracające ze szkoły bo chciała kotka ominąć , straciła panowanie nad seicento. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
citan Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 adam.str, mam nadzieję, że gdybym zobaczył człowieka na drodze to nie analizowałbym sytuacji tylko wcisnął pedał (hamulca, gdyby ktoś miał wątpliwości) najgłębiej jak się da, niezależnie od skutków takiego posunięcia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojny Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 co myślicie o opinii, żeby przy dużych prędkościach, dla własnego i innych bezpieczeństwa, nie hamować i nie robić gwałtownych manewrów przed wybiegającym zwierzakiem ?? tylko po prostu rozjechać go ?? miałem sejem cos koło 130-140km/h na budziku, fajna noc, kreta droga, drzewa z prawej i z lewej, wybiegł pies, nawet nie zdążyłem zakląć, gaz do deski i trzymałem kiere żeby mi nie wyrwało. pies padł na miejscu, auto potrzaskane. psa żal ale lepiej tak niz miałbym się bronić przed udeżeniem i zaliczyć baobaba. :???: [ Dodano: Pon Maj 05, 2008 3:07 pm ] gdybym zobaczył człowieka na drodze człowiek to co innego, wtedy wybór pada na krajobraz... żadne hamowanie tylko wypad w zielone... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hogi Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Potrąciłem kiedyś kota, w CC uszkodzona chłodnica - koniec jazdy. W nocy miałem gdzieś 90 km/h. Kot pokręcił łbem i po 5 min. poszedł sobie dalej... :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pumex1 Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Kot pokręcił łbem i po 5 min. poszedł sobie dalej... duzy kotecek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PLayer Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Kot pokręcił łbem i po 5 min. poszedł sobie dalej... :shock: Fajnie to brzmi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Mi jeden kot wbiegł prosto pod koło, ojciec ostatnio wziął jednego na zderzak, ucierpiała boćkowa ramka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 5 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Nieteges: okazało się, że kierowca ferrari, które rozbiło się w Krotoszynie, był pijany ( :arrow: http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... source=rss ) Teges: całe szczęście, że nie ucierpiał nikt niewinny. A co do kierowcy: dobrze s*******owi bandycie tak... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
+RAFAŁ+ Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Teges: Po miesiącu poszukiwań i oglądnięciu ponad 30 mieszkań w końcu znalazłem takie, jakiego szukałem. Nieteges: o 30 tys przekracza założony budżet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się