Skocz do zawartości

Temat juz nie aktualny.


ComeToDaddy

Rekomendowane odpowiedzi

Mam kilka pomysłów na ożywienie owego odnalezionego cudownie (dzięki, Wurcfan!) watku nieaktualnego; pierwsze możliwe propozycje dotyczą następujących kwestii:

1) różnic między WRX US'spec i Eu'spec, ze szczególnym naciskiem na mientkość amerykańskiego zawiasu (Kuba! Liczę na Cię!);

2) sensu i możliwości zagazowania STi, bo za dużo pali;

3) fatalne jakości audio w Subaru;

4) skillowania dziś rano Porsche 959...

 

ale najważniejszy jest IMHO problem następujący:

 

GDZIE JEST MARUDA...!?

 

Oddawać żółwia :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed kompem.

Nnnno. :cool:

 

Żłówia będziemy bronić jak niepodległości

W żłówie leży, się należy...

 

* * * * *

Już się bałem, że nie będziesz pisał - w strachu przed banem... :cool:

A tu akurat kolega informacji potrzebuje o czymś, co jak mi się kojarzy, jest w Twoich ręcach (Forester AT):

http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=109924

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obmyślałem założenie tematu o braku Marudy i wyrażeniu obawy czy mu się coś nie stało, że był zniknął. Nie dziwię się, że ubiegł mnie z tym akurat mój imiennik :smile:

 

 

Drogi Marudo,

Wyłaź ze skorupy, pokaż rogi...

W każdym razie weź się i wtłocz do kilku wątków, bo nie dość, że Gala ukradli (i to skuteczniej niż Księżyc), WiS się przemęcza poza forum, to jeszcze ty się schowałeś i zacząłeś z ukrycia forum obserwować. Tego już za wiele!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WiS się przemęcza poza forum

 

No. Niezwykle efektywnie nawet się przemęczyłem. Piszę tu, bo kameralniej niż w "nieteges" - cobyście mieli ku jasności sytuacji i ku przestrodze.

 

Rano idę do szpitala.

 

A było to tak. Parę tygodni temu pewien drobny incydent i w jego efekcie - krwotok. Nawet nieduży, jak na sporego i zdrowego chłopa. Potem narastające zmęczenie... myślałem, że to wiosna, że leń, i inne takie. Aż dziś rano zemdlałem (pierwszy raz w życiu!) przy próbie wstania z własnego łóżka...

Lekarz, badania wstępne - diagnoza: ostra anemia. Właściwie to z takimi wynikami

"człowiek jest nieboszczykiem, i to od dłuższej chwili" - jak powiedział jeden z lekarzy, oglądających dziś moje kwity.

Chcieli mnie od razu do karetki i jakieś tam transfuzje... ale wynegocjowałem parę godzin na spokojne spakowanie się i pozałatwianie różnych spraw osobistych i zawodowych. Rano zaczniemy poszukiwania przyczyn, dla których - wbrew nauce i zdrowemu rozsądkowi - chodzę (ledwo), myślę (jako tako) i jeszcze piszę na Forum :-)

Podobno będą ze mnie ze dwie habilitacje z hematologii i przynajmniej jeden doktorat z weterynarii :twisted:

 

Zawsze wiedziałem, że nie jestem typowy... i normalny... ale żeby AŻ TAK??? :shock:

 

Trzymajcie kciuki. W wersji optymistycznej - następny meldunek za parę dni. W pesymistycznej - eee... studiujcie Acta Hematologica ;-) :cool: - tam może coś być... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szpitalu na pewno mają automaty, a widok pięknej kobiety nie zaszkodzi WiSowi.

 

Już miałem o Witku powiedzieć z dumą: "moja krew"... ale w tej sytuacji to może nie jest najszczęśliwsze sformułowanie ;-) :roll:

 

Natomiast nie da się ukryć - słusznie chłop prawi. Szpital na ul. Kościuszki, wjeżdżając od strony Warszawy bardzo łatwo trafić (na centrum, długo Warszawską, potem w lewo na Opatów, Sadomierz, Lublin... i za jakieś dwieście metrów znów w lewo - pod szpital!) Zapraszam serdecznie, rzadka okazja zobaczyć z bliska zombie... :grin:

 

:idea: Może by tak brać za bilety...? :roll:

 

Ale dla Barbie i tak gratis :cool: - no, może w zamian za jakąś małą kryptoreklamę na portalu Gazety, ewentualnie... :roll:

 

PS.

A czujesz się słabo bo masz niską hemoglobinę, ot co.

Dla jasności - NIE MAM hemoglobiny :shock: (dokładnie to jakieś trzy fafnaście czegoś, co powinno być dwanaście, a poniżej siedmiu stan jest krytyczny... i potrzeba bardziej kapelana, niż lekarza, podobno).

 

Na witaminkach pewnie mnie nie puszczą... bo chodzi o zdiagnozowanie przyczyny, a nie leczenie objawów. Ponoć zaleczyć "na szybkiego" to się mnie da, ale jest ryzyko graniczące z pewnością, że następnym razem strzału w powietrze nie będzie...

 

Dzięki za słowa otuchy :grin: - zakładamy jakiś Klubik Szpikowych...? :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szpitalu na pewno mają automaty, a widok pięknej kobiety nie zaszkodzi WiSowi.

Znaczy muszę jakąś ze sobą zabrać? :roll: :mrgreen:

 

Już miałem o Witku powiedzieć z dumą: "moja krew"... ale w tej sytuacji to może nie jest najszczęśliwsze sformułowanie ;-) :roll:

 

Natomiast nie da się ukryć - słusznie chłop prawi. Szpital na ul. Kościuszki, wjeżdżając od strony Warszawy bardzo łatwo trafić (na centrum, długo Warszawską, potem w lewo na Opatów, Sadomierz, Lublin... i za jakieś dwieście metrów znów w lewo - pod szpital!) Zapraszam serdecznie, rzadka okazja zobaczyć z bliska zombie... :grin:

Na dniach znany będzie termin przejazdu :cool:

 

Ale dla Barbie i tak gratis :cool: - no, może w zamian za jakąś małą kryptoreklamę na portalu Gazety, ewentualnie... :roll:

Ależ prosz, jeszcze jestem na liście pracowników, mało tego w tym tygodniu władam stroną główną, więc można składać zamówienia :cool:

 

Dzięki za słowa otuchy :grin: - zakładamy jakiś Klubik Szpikowych...? :roll: :wink:

nie pierniczcie obywatelu. Narpiejw się dowiedzcie co Wam, zanim zaczniecie makabrycznie klubować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WiS, co źle napisałem? Powinno być: "barbie jeśli jesteś pikną kobietą to koniecznie odwiedź WiSa w szpitalu, mają tam kawę. W innym przypadku daj odpocząć WiSowi, bo jest mu to teraz konieczne" ?

 

Poważnie nie wiem co źle napisałem. Wytłumacz mi. Mam dzisiaj zły dzień. Najpierw Barcelona przegrywa i myślę "byle do rana", a później ten temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witek, chyba naprawdę ciężki dzień.

miałem o Witku powiedzieć z dumą: "moja krew"... ale w tej sytuacji to może nie jest najszczęśliwsze sformułowanie
bo :arrow:
NIE MAM hemoglobiny

 

ach, się poczułam do misji edukacyjnej normalnie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co źle napisałem

 

Nic - właśnie bardzo dobrze napisałeś, "po linii" i w ogóle. Ta "moja krew" miało znaczyć "sam tak myślę" :twisted: , ale wiesz, w tej sytuacji, odniesienia do krwi wydały mi się niezupełnie optymalne... ;-)

 

Więc - spox. A Barca odbije sobie w następnym sezonie... :roll:

 

w tym tygodniu władam stroną główną, więc można składać zamówienia

No to robimy biznesik - ile procent bierzesz od zysku ze zwiedzajacych...?

 

nie pierniczcie obywatelu. Narpiejw się dowiedzcie co Wam, zanim zaczniecie makabrycznie klubować

 

Czarny humor zawsze był moim ulubionym - i nie widzę ŻADNEGO powodu, by to zmieniać... :mrgreen:

 

PS. Tak sobie pomyślałem, że chwała Bogu, kolega Owoc JESZCZE nie jest lekarzem... Mam cień szansy :twisted: żeby z tego wyleźć... :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym tygodniu władam stroną główną, więc można składać zamówienia

No to robimy biznesik - ile procent bierzesz od zysku ze zwiedzajacych...?

hmmm... to zależy jak długo tam będziesz. By się na opony nowe przydało ;)

 

PS. "jak sobie pomyślę jaki ze mnie inżynier to boję się iść do lekarza" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jasności - NIE MAM hemoglobiny :shock: (dokładnie to jakieś trzy fafnaście czegoś, co powinno być dwanaście, a poniżej siedmiu stan jest krytyczny... i potrzeba bardziej kapelana, niż lekarza, podobno).

 

Ja miałem kiedyś 7 i śmigałem po korytarzach szpitalnych aż miło :D Znajomy kiedyś przyszedł do szpitala, chodząc po drodze po schodach, gwałtownie wstając z krzesła itp...jak przynieśli mu wyniki badań to lekarz zbladł, bo znajomy miał 5 hemoglobiny :twisted:

( Ja mam dziś 11,6 8)

 

Dzięki za słowa otuchy :grin: - zakładamy jakiś Klubik Szpikowych...? :roll: :wink:

 

Nie gadaj bzdur o tych szpikowych, wystarczy, że będę sam w jednoosobowym klubie ;-) Chyba, że Szpikowy Klub ma łączyć ludzi po biopsjach szpiku :twisted: To jest jazda, następną mam za 20 dni :twisted:

 

A tak na poważnie - wracaj szybko i zdrów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zależy jak długo tam będziesz. By się na opony nowe przydało

Pikuś opony, jak już, to ja bym chciał na całe, nowe Subaru - od Dyrekcji, z salonu :roll: - na tym zarobić... Bądźmy poważni - w końcu porządnego zombie nie sprzedaje się tanio, jak jakiejś, za przeproszeniem, krowy z dwoma łbami, nie...? :cool:

 

Z tym czasokresem bycia, to jest problem.

 

Bo jak krótko i ożyję, to nie zdązymy zorganizować promocji.

Jak krótko - i zejdę, to tym bardziej.

A jak wystarczająco długo, żeby zorganizować geszeft, to mogę zacząć nieeeeco różowieć... i z akcji, fak, nici. :cool:

W razie czego, chyba wepnę kroplówę w misia, a tabletki za okno... :roll:

 

Biznes is biznes, takie czasy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...