Skocz do zawartości

Odgrzybianie klimatyzacji


Piskoor

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Okazało się ostatnio iż jestem alergikiem i jednym z podejrzanych winowajców jest AC w samochodzie.  

Czy ma ktoś instrukcję jak dokładnie oczyścić układ klimatyzacji ?

Ozonowanie auta swoją drogą ale to pewnie nie wybije wszystkiego, 

Sama pianka w nawiewy tez chyba nie do końca załatwi sprawę.

Mam jakiś preparat serwisowy Wurth w opisie "Bezpośrednie stosowanie do wymiennika ciepła układu klimatyzacji dzięki wyjątkowo długiemu przewodowi elastycznemu ze specjalną dyszą"

więc pytanko jak się tam dostać - zakładam że wersja USA i EU nie powinny się specjalnie różnić :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak u Ciebie(tyle masz tych Subaraków... ;) ) , ale u mnie, żeby ciut lepiej uzyć takiego preparatu, jak Twój, to muszę zanurkować pod samochód. W okolicach prawego, przedniego koła jest rurka, która odprowadza skroplona wodę z klimy. Do operacji wpuszczenia rurki (z puszki Wurth),która wsuwasz, do Odpływu skroplin klimy,ten odpływ powinnien być drożny.

Jezeli ciężko go zlokalizować, klimę masz sprawną, to uruchom ją i niech pracuje. Zanurkuj pod samochód i zobaczysz skąd kapie woda-skropliny.(chyba, że rurka odpływu jest ostro zapchana- np bo ktoś jeździ w terenie i błocko ją zapchało)

Operacje wpuszczenia chemii Wurtha zrobiłbym na drugi dzień. 

Rura Wurth idzie, do rurki odpływu. Pchasz ja do samej góry. Wypuszczasz środek i zsuwasz rurkę z wciśniętym guzikiem spraya, az do jej wyciągnięcia.

To wersja ciut lepsza, niż wpuszczanie w kanały wentylacji. Jak masz konkretny syf, to jednak fizyczne zanieczyszczenia trzeba usunąć mechanicznie i potem użyć Wurtha. 

Edytowane przez Qubu666-Baja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.04.2023 o 12:04, Piskoor napisał(a):

Sama pianka w nawiewy tez chyba nie do końca załatwi sprawę.

z mojego doświadczenia wynika, że to lipa.  W dodatku zalałem przyciski, znajdujące się pod lewą kratką. U mnie g#wno to dało. 

 

W dniu 11.04.2023 o 12:04, Piskoor napisał(a):

więc pytanko jak się tam dostać

Bardzo fajnie to opisał Kolega wyżej. Tylko ta rurka musi wejść bardzo głęboko, żeby preparat dostał się tam gdzie powinien. 

 

W dniu 11.04.2023 o 12:04, Piskoor napisał(a):

Ozonowanie auta swoją drogą ale to pewnie nie wybije wszystkiego, 

U mnie ten sposób działa najlepiej. Mam chore zatoki, wystarczy, że chwilę przejadę się autem ze śmierdzącą klimą i mam zapakowany nos na tydzień. Kupiłem ozonator, tylko taki bardziej wydajny. Raz na pół roku, czasami częściej, filtr do wymiany, ozonator na pół godziny (można krócej) i mam w autach zawsze porządek z układem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Na każdej piance do klimy jaką miałem w rękach było napisane: nie pryskać do kanałów/nawiewów. Pianką pryska się prosto do parownika albo przez obudowę wentylatora, albo przez rurkę, którą kondensat wycieka pod silnikiem. Niektórzy wiercą jakieś otwory prosto do obudowy i później zatykają - też można.

 

Polecam pierwszą opcję, bo można skontrolować na oko, czy doszło się do wnętrza parownika i jak dużo piany już jest w środku palcami. Jak będzie już dużo - zaczyna wychodzić w kierunku wentylatora i nawet ciut za dużo zaczyna gdzieś kapać wewnątrz kabiny na wykładzinę - trzeba podłożyć mikrofibrę. Zakładam, że konstrukcja u ciebie będzie podobna jak w starym legacy, bo prawie zawsze jest to samo w subaru. Wbrew pozorom te kanały powierza nie są nadzwyczajnie szczelne. Mi taka pucha bizona wystarczyła chyba na dwie aplikacje. Filtr kabinowy wymieniam 2-3 razy w roku już na ok 15kkm bo po 5 są czarne, zasyfione. Ozonator - obecnie z 5x rocznie stosuję na oko - niewiele on zmienia, ale na tydzień odświeża. Klima zawsze włączona - cały rok - i jakoś klima i smród z niej jest pod kontrolą. U ciebie w prawie nowym wozie powinno spokojnie dać się ogarnąć.

Coś niecośi opisałem tu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem temat jak śmierdziało z klimy ale w innym samochodzie. Właśnie tym wurthem. Ale owijanie w rurkę od skroplin nic nie dawało. Dopiero jak aplikowałem go zasadzie zaraz za wentylatorem to pomogło. 

A jak masz jakieś alergie to idź do lekarza zrób testy. Bo jest mała szansa na to że to od klimy. Jestem alergikiem całe życie, odczuwałem się na parę rzeczy, jest lepiej, ale wiosną bez leków jest ciężko. 

Edytowane przez ewemarkam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze mycie parownika powinno być mechaniczne za pomocą takiego przyrządu

 

 

 

a później można już zapobiegawczo stosować pianki. Natomiast pianka nie usunie pleśni i brudu z lamelek parownika bo nie ma takiej mocy jak te pistolety z dyszami jak szczoteczka do ząbków. Czasem nie ma wyjścia jak mocno zaniedbany parownik i pozostaje tylko wyjecie go i moczenie klika dni w chemii agresywnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...