Skocz do zawartości

Forester XT jak Impreza STi - problem ( ? ) ze sterowaniem turbiną


subcharles

Rekomendowane odpowiedzi

 

Cześć.

Najpierw krótka historia z ostatnich tygodni. Pacjent - Forester SG 2.5 xt. Mam go od ładnych kilku lat, więc zdążyłem się przyzwyczaić do osiągów. Jakiś czas temu zaczął jednak jeździć zdecydowanie lepiej niż do tej pory. Ciągnął niesamowicie z każdych obrotów, na każdym biegu. Przyrost mocy liniowy, bez żadnych szarpań, przyduszeń, turbo dziury itp ... Cieszyłem się niespodziewanym przyrostem mocy, tłumacząc go sobie pogodą, ciśnieniem, chłodnym powietrzem na dworze itd. .. Jednocześnie trochę zaniepokoiłem się tym jak silnik to będzie znosił. Zrobiłem "amatorskie pomiary". 0d 60 do 100 km/h na 4 biegu - 4,7 sekundy. Przyspieszenie od 0-100 km/h, przy spokojnym ruszeniu z troską o kondycję sprzęgła - około 5,7 sekundy i to bez dochodzenia do czerwonego pola, z wrzuceniem 3 - ki przy około 90 km/h.  Zatem super, super, super, z bananem na twarzy .... Jestem pewny, że w stosunku do stanu wyjściowego (nominalnego ?) moc wzrosła o dobre kilkadziesiąt KM.

W końcu jednak karma dopadła ... kilka dni temu podczas mocnego przyspieszania na 4 biegu  od 60 km/h Forek gwałtownie szarpnął i od razu wyrzucił CHECK ENGINE.  Po chwili powtórzył to przy dużym obciążeniu na 5 biegu. Kod błędu sczytany - P0244 - "zakres działania/parametry elektrozaworu "A" regulacji doładowania turbosprężarki/ sprężarki mechanicznej". W załączeniu podpinam foto dokładnego wydruku tabeli przy błędzie.

Po krótkich oględzinach znajomego mechanika przyczyna odnaleziona  i banalna - pęknięcie przewodu podciśnienia łączącego kolektor ssący z "trójniczkiem", od którego z kolei prowadzi przewód do elektrozaworu sterującego turbiną. Po naprawie - wszystko wróciło do "normy", CHECK już nie świeci, auto jeździ poprawnie, ale wyraźnie gorzej niż przed naprawą ;-). Ponowne pomiary - 60-100 km/h 4 bieg - około 6,5 sekundy (było 4,7), 0-100 km/h - 6,5 do 7 sekund (było zdrowo poniżej 6). Osiągi nadal są ok, ale spadek mocy, w stosunku do tego tego, co działo się wcześniej jest bardzo odczuwalny.

Teraz kilka pytań. Jak rozumiem auto jeździło tak dobrze ponieważ nie działał elektrozawór sterujący turbiną. Czy taki stan był rzeczywiście szkodliwy dla silnika ? Czy nie można by do takiego stanu wrócić, bez ryzyka awarii (tęsknię za tym stanem ;-). Czy przez przesterowanie tego elektrozaworu, cięgienka upustu ciśnienia z turbo lub w inny prosty sposób nie można by  Forkowi dodać kilka koników ? Czy stan który opisałem jako wyjściowy (i ten po naprawie) jest stanem nominalnym dla Forestera ( mój egzemplarz świetnie ciągnie od dołu, na górze trochę mu jednak brakuje, stan silnika - chyba dobry, przebieg 140 kkm ), czy też bliższym stanowi właściwemu jest ten "sprzed  naprawy".

Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Pozdrawiam

 

 

IMG-20191229-WA0005.thumb.jpg.2629af01b0a4e415294870aa0d9f851d.jpgIMG-20191229-WA0007.thumb.jpg.65021fd1cbb3b6604b8b0abe1161cbe1.jpgIMG-20191229-WA0008.thumb.jpg.39311eb0348df01bd5c69265ead17b70.jpgIMG-20191229-WA0006.thumb.jpg.f980daf8759bf4d9e434af3dab4578fa.jpgCześć.

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uszkodzony wężyk powodował przeładowywanie, na dłuższą metę skończyłoby się to poważną awarią silnika. Jak tęsknisz za osiągami to zrób remap i będziesz miał znów więcej mocy, tylko tym razem bez szkody dla silnika. Przy okazji musisz tylko wymienić uppipe na przelotowy i downpipe na mniej restrykcyjny, najlepiej taki ze sportowym katalizatorem, żeby nie mieć problemów na stacji diagnostycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Sprawa o tyle ciekawa, że rzeczywiście, jak pisze VEC auto śmiga aż miło, żadnych niepokojących objawów, a okazuje się za rogiem gruba kasa na remont do wydania....

Tylko jak sprawdzić, czy aktualne osiągi (po naprawie wężyka podciśnienia) to te nominalne, czy powinno być lepiej ... ?

 

A tak trochę z innej beczki. Od niedawna mam też starą Imprezę GT, 1997 rok. Teraz dopiero doceniam zmienne fazy rozrządu w Foresterze. Forek ciągnie praktycznie od dołu, liniowo, bez turbo dziury, zawsze ochoczo reagując na gaz. W GT-ku - turbo w starym stylu na całego - długu, długo nic, a potem tj. gdzieś przy 3.tys. obrotów strzał do przodu ;-). Do upalania ok, ale w codziennej jeździe charakterystyka Forka jest zdecydowanie bardziej przyjazna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, subcharles napisał:

Tylko jak sprawdzić, czy aktualne osiągi (po naprawie wężyka podciśnienia) to te nominalne, czy powinno być lepiej ... ?

Osiągi najlepiej sprawdzić racelogicem, może ktoś na forum ma, może Ci pożyczy bo na jednorazowy test kupować raczej nie warto :) albo hamownia...

 

A tak btw, to jak długo auto jeździło szybciej zanim wywaliło błąd?

Edytowane przez VEC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, VEC napisał:

Osiągi najlepiej sprawdzić racelogicem, może ktoś na forum ma, może Ci pożyczy bo na jednorazowy test kupować raczej nie warto :) albo hamownia...

 

A tak btw, to jak długo auto jeździło szybciej zanim wywaliło błąd?

Dzięki.

Przed wyrzuceniem błędu auto "w wersji STi" ^_^ jeździło około miesiąca, głównie krótkie i bardzo krótkie odcinki po mieście. Zrobiło kilkaset km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, subcharles napisał:

kilka dni temu podczas mocnego przyspieszania na 4 biegu  od 60 km/h Forek gwałtownie szarpnął i od razu wyrzucił CHECK ENGINE.  Po chwili powtórzył to przy dużym obciążeniu na 5 biegu. Kod błędu sczytany - P0244 - "zakres działania/parametry elektrozaworu "A" regulacji doładowania turbosprężarki/ sprężarki mechanicznej". W załączeniu podpinam foto dokładnego wydruku tabeli przy błędzie.

Po krótkich oględzinach znajomego mechanika przyczyna odnaleziona  i banalna - pęknięcie przewodu podciśnienia łączącego kolektor ssący z "trójniczkiem", od którego z kolei prowadzi przewód do elektrozaworu sterującego turbiną.

Naturalne MBC się zrobiło. 2bary bezwzględnego, czyli 1bar doładowania. Nominalnie jest coś mało, może 0,6. Zobaczę w logi EJ255.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Yoosyn napisał:

Naturalne MBC się zrobiło. 2bary bezwzględnego, czyli 1bar doładowania. Nominalnie jest coś mało, może 0,6. Zobaczę w logi EJ255.

 

Ok. 1 bar doładowania to coś, co rzeczywiście może zakatować silnik bez dodatkowego strojenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, subcharles napisał:

Ok. 1 bar doładowania to coś, co rzeczywiście może zakatować silnik bez dodatkowego strojenia?

Myślę że na dobrym paliwie nie. Tylko nie od samego dołu. Z jakiegoś powodu doładowanie z dołu jest mocno ograniczone.  Ale to zgadywanie, bo nie grzebałem w nich. Znalazłem tabele zadanego doładowania i limiter doładowania 04 2,5 avcs.25xtavcs.png.726579e0c34d0bdd09ed27ddcfbc0687.png

Edytowane przez Yoosyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przy 3700 Rpm i 78% wychylenia przepustnicy dawało 2 bary, więc sporo więcej niż w tej tabeli - przy podobnym wychyleniu przepustnicy. Z drugiej bez drastycznej różnicy, jeśli wziąć pod uwagę opcję z "gazem w podłodze" ...

Dlaczego CHECK wyrzuciło przy równych 2 barach ? Jakieś odgórne ograniczenie ?

Edytowane przez subcharles
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, subcharles napisał:

Dlaczego CHECK wyrzuciło przy równych 2 barach ? Jakieś odgórne ograniczenie ?

Jest w tabelce po prawej: limit ciśniania absolutnego (atmosfera + doładowanie) w funkcji ciśnienia atmosferycznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, nie kombinuj tylko uwolnij wydech i jedz na srojenie. Bedziesz mial swoja "wersje sti" albo jeszcze fajniej, bez ryzyka kabooom silnika. Po to sie stroi zeby nie zepsuc :)

Manualnie mozesz zamontowac MBC i sam regulowac doladowanie, ale bez zmiany mapy paliwa, kątu zaplonu i calej reszty (czyli bez strojenia/remapu, jak zwal tak zwal) po krotkim czasie wywali ci silnik.

Pozdro

Edytowane przez klev
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, klev napisał:

Kolego, nie kombinuj tylko uwolnij wydech i jedz na srojenie. Bedziesz mial swoja "wersje sti" albo jeszcze fajniej, bez ryzyka kabooom silnika. Po to sie stroi zeby nie zepsuc :)

Manualnie mozesz zamontowac MBC i sam regulowac doladowanie, ale bez zmiany mapy paliwa, kątu zaplonu i calej reszty (czyli bez strojenia/remapu, jak zwal tak zwal) po krotkim czasie wywali ci silnik.

Pozdro

 

A jak tam uwolniony wydech radzi sobie z przeglądami ? Diagnosta się nie czepia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam zadnego kata (ani precata w uppipe, ani downpipe) pelen przelot 2,5" tylko z koncowa puszka i jakos przechodze :) 

Zawsze zostaja ci seryjne graty (wydech) na wymiane p&p z przelotem w razie problemow. (Czy to przeglad czy policja)

Strojenie mozesz robic i bez uwalniania.... tyle ze nie uzyskasz tak spektakularnych wynikow jak z przelotem.

Naprosciej jest wywalic srodkowy tlumik i koncowy dac jakis przelot. Piekny bulgot i zero problemow prawnych. Wiadomo ze najwiecej pod kontem mocy daje przelotowy downpipe. Tyle ze wiaze sie to z wywaleniem glownego kata i mozliwymi problemami wlasnie na przegladzie lub z policja (jesli przegniesz z glosnoscia to na bank beda badac wydech. Mnie od 2.5 roku policja nie zatrzymala ani razu i przeszedlem bez problemu 2 przeglady. Gosc nie wnikal gdzie katalizator)

Edytowane przez klev
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...