Przez covid mamy mały wysyp kinowych tytułów na platformy streamingowe.
Proceder- dobre 4/10, kto lubi Chadę, to da 6/10. Momentami miałem wrażenie, że jestem na pokazie drewna w tartaku przez słabą grę aktorską. O ile główny chłak coś się starał, tak niektórzy polegli na całego.
W lesie dziś nie zaśnie nikt- no zamysł na slasher ok, odhaczone po kolei co ma być aby utrzymać się w gatunku, znane polskie twarze a i tak 3/10 się należy.
No i crème de la crème z dziś- 365 dni, po podstawie książek Lipińskiej. No matko... syf to obraza dla prawdziwego syfu. Nie wiem w jakiej kategorii to oglądać- może najlepszy scenariusz 13 latków z Pcimia Dolnego. No nie wiem co mi biedni z Pcimia zawinili... 1/10 bo mniej się nie da. Poziom absurdu jest tak wysoki, że momentami wybucham śmiechem- omijać.