Ja mam nieodparte wrażenie, (po przeczytaniu postów do Dyrekcji, o amorach, sprzegłach , silnikach , itp. ) o totalny brak obiektywizmu i bardzo słabej znajomości rynku motoryzacyjnego. To nie jest tak że tylko SUBARU sie psuje ! To jest jakiś nonsens, Z racji tego że param sie w tym biznesie 16 lat, i mam do czynienia z róznymi markami , to naprawde wiem co mówie. Wystarczy wejść na fora innych marek i poczytac, tam sie dopiero włos na głowie jeży . Ale cóz , takie czasy nastały, auta są coraz bardziej bezpieczne, napakowane systemami, ekologią ( potrzebną czy nie, to nie ma znaczenia ) coraz szybsze itp. Czasy niezniszczalnych mercedesów W123, W124 mineły bezpowrotnie i nigdy nie wróca.
Najbardziej śmieszy mnie fakt i posty w stylu , Panie kupiłem auto za 160tys. a amory sie wysypały po 40 tys. To ja na to: Miałem AUDI RS4 nowe z salonu warte 435 tys. i przy przebiegu 19 tys. padły przednie amory. No i co ? No i nic, w Polsce na nie ma gwarancji ( 6 miesiecy lub 10tys.km) . Mój dobry klient , z którym jestem w dość bliskiej znajomości, ma w garażu kilkanaście aut typu gran tourismo, dam kilka przykładów, LAMBO MURCIELAGO LP670 (jedno z 15szt. naświecie )za ponad dwa miliony , przy przebiegu 800 km, rozleciał sie przycisk START/STOP, skandal ? może ale takie rzeczy sie zdarzaja. W Maybachu za grubo ponad 2,5 miliona padła skrzynia biegów, po przebiegu 10 tys. km, sknadal ? może. W Mercedesie SLS AMG , fabrycznie przyszło dwu odcieniowe wykończenie karbonu, skandal ? może. Teraz kupili dwa RoLLRoyce Phantom EWM czy coś w tym stylu, za ponad 3 melony jeden , i jak znam życie też sie coś zepsuje Nadmieniam , że np. Lambo , nie ma w Polsce serwisu, nie ma assistance, aut zastepczych itp.
To jest zaledwie kilka przykładów takich najbardziej drastycznych, które znam osobiście, o innych przypadkach w normalnych autach dla kowalskiego, mógłbym pisac godzinami. :roll:
Panowie , wiecej obiektywizmu