Umówmy się, Egipt jest tani (generalizując) ... dlatego jest popularny.
-- 29 lip 2010, o 13:27 --
carlos-wrx, Egipt może być fajny, nie może być oczywiście sympatyczny, bo jako turysta jest się tam tylko klientem (a klient tam i klient tutaj to zupełnie coś innego ;-) ... Generalnie, inna wiara - w sensie religijnym i obyczajowym, czyli po prostu "best price for you, my friend").
Nie jestem absolutnie fanem Egiptu, choć byłem kilka razy - głównie ze względu na to, tylko ten rejon jest sensowny pod kątem wyjazdów poza "dziobakowych" (czyli nie w nasze wakacje). Przeszkadza mi to samo co napisał Przemek + oczywiście to, że tylko raz ominęła mnie słynna zemsta faraona (mimo stosowania regularnego odkażania
W Tunezji z kolei moja żona (podczas wycieczki na Saharę) w ciągu prawie 2 dni wyzionęła ducha ... dlatego rozumiem Twoją decyzję o powrocie. Powiedziałbym shit happens! ;-)
Hotel 5* tam, a w innych częściach świata to zupełnie coś innego ... i w sumie najbardziej przykre jest faktycznie to, że jadąc tam nastawiamy się na total (zresztą, na zdjęciach nam to próbują to wmówić ;-) ... i widać, że ludzie się tak nastawiają po komentarzach hoteli na portalach turystycznych.
Ale z drugiej strony na litość boską, gdzie na świecie za taką cenę będziesz miał 2 tygodnie z przelotem, jedzeniem i piciem :!: Nie ma cudów, jakość kosztuje. Do tego dochodzą jeszcze ich "problemy" z jakością, podejściem do pracy, brudem (który nie jest dla nich niczym specjalnie odrażającym), bakszyszem i totalnym syfem wszędzie.
To wszystko składa się na to, co widzimy po przylocie tam, a nie na zdjęciach.
P.S. żeby Wam nie przyszło nigdy do głowy brać ichniejszego Johny'ego Walkersa sote!!) - prędzej łyknijcie szklaneczkę Motula ;-)