A ja głupi wtedy w zime, samemu, tańczyłem z tym dyfrem jak głupi, bo wykręciła sie jedna szpilka i jedna nakrętka.... strzemiona też mają tak długie gwinty że za chiny nie chciał sie oddzielić dyfer od samolotu.... aż mnie ciary przechodzą jak se przypomne....
Serio ,jakby tam nie było szpilek ,tylko śruby to 30 min roboty.
Dobrze że sie zjawiłeś 4mamut
cena faktycznie abstrakcyjna,ale niestety trzeba sie z tym liczyć gdy sie daje "całość" na warsztat. Gdyby wyciaganie nie było takie upierdliwe, to polecił bym Ci Siekierka wyciagnąć dyfer samemu i dać do roboty. Albo nawet dać stówe jakiemuś łebkowi który robi fuchy w garażu!
edit: teraz doczytałem, nie dziw sie mechanikowi że rzucił taką cene, to że nie opłaca sie robić dyfra to słyszłałem juz od Szocia het czasu temu. Jak wyżej 4mamut pisze, wredna robota, mało kto chce sie z tym babrać.
u mnie na warsztacie też nie rozkręcamy ani skrzyń ani napędów.