No właśnie o to mi chodzi. Bez obrazy, ale twierdzenie "na moją kieszeń za dużo pali" jest rozbrajające. Fajnie jest mieć super autko, "zazdroszczę" Ci (ale nie po polsku - sam bym chciał takie, ale nie chcę, żeby Twoje się zepsuło!). Dziwi mnie generalnie kupowanie przez ludzi samochodów, na których utrzymanie ich nie stać. Zakładam, że jeśli ktoś kupuje samochód za dobrze ponad 100.000 złotych, to nie robi tego za ostatnie (albo w ogóle pożyczone) pieniądze i liczy się z tym, że auto będzie sporo palić.
Może to i głupie, ale uważam, że zakładanie gazu do prestiżowego bądź co bądź samochodu, jest trochę śmieszne - mniej więcej tak jak mówienie przez właścicieli Skody Octavii, że tak naprawdę kupili Audi.