Z tym abonamentem RTV to jest tak, że płacić niby trzeba, ale tak naprawdę nikt was nie ma prawa skontrolować. Tzn. jeśli sami nie wpuścicie kontrolera, to może wam nagwizdać. W samochodzie? Mowy nie ma. Nawet gdyby wziąć hipotetyczną sytuację, że dopada was pocztowy kontroler w momencie wsiadania do auta, to co może zrobić? Nic. Nie ma prawa zatrzymać samochodu (jeszcze tego by brakowało), wylegitymować kierowcy itp.
A w domu? Nie musicie nikogo wpuszczać. Ja stosuję ogólnie następującą procedurę - nie otwieram nikomu kto: nie był zaproszony/nie zapowiedział się wcześniej. Nawet nie podnoszę słuchawki od domofonu. Ostatnio ktoś dobijał się o 22:00. Bezczelny, miał czelność dzwonić chyba ze 30 sekund zanim sobie poszedł. Jeśli ktoś przedrze się już przez domofon, pozostaje jeszcze judasz. Jeśli nie kojarzę mordy przez judasza - nie interesuję się dzwonieniem/pukaniem.
A wzięło się to z pewnych przekonań i obserwacji. Po pierwsze, skoro nie zapraszałem, to widocznie nie mam ochoty z nim gadać. Jeśli znajomy, to ma telefon, jeśli nieznajomy - jaką mogę mieć korzyść w otwieraniu?
A doświadczenie - przychodzą różni oszuści zbierający na różne cele. I masz wybór - czuć się jak sukinsyn, bo nie dałeś na biedne dzieci albo czuć się jak frajer, bo dałeś. A ponadto - istnieje cień szansy, że to przyszedł kontroler z poczty