W tym wieku wszystkie mogą być niestety nieźle skorodowane - obawiam się, że najbardziej Opel.
Koszty serwisu i dostępność części zapewne są porównywalne. Honda jest bez wątpienia najsolidniejsza w tym gronie, więc jeśli egzemplarz jest bezwypadkowy i w miarę zadbany, te 250 tys. by mnie bardzo nie przerażało.
Fiat i Renault będą za to znacznie mniej paliły.
Na tyle, na ile można obstawiać, nie widząc z bliska konkretnych aut... Opel - na pewno NIE. Renówka i Fiat... jeśli nie walczysz o drobne oszczędności na benzynie, też nie.
Honda.
Albo olać wszystkie obce, bo to jak rosyjska ruletka, i poszukać czegokolwiek po znajomych - dowolnej marki, ale za to z jaką-taką gwarancją, jak było jeżdżone i co się w nim może ukręcić... :roll: