Hmmm... podzielam to zdanie. Nie masz pomysłu na film - pokaż coś szokującego, opkauj w hollywoodzki papier ozdobny i sprzedaj jako film "trudny", "opisujący ważny problem dzisiejszego świata", a szokujące sceny wytłumacz koniecznością zilustrowania problemu.
Lipa. Nie idę.
co znaczy nie ide bo GAL tak napisal? :shock: przemek ...
No co ty... Nie wiesz?
Moje miasto - moi ludzie...
Nie udawaj, że Ty się nie posłuchasz.
w zwiazku z tym ze jestem ukrytym pedalem to jednak bardzo mnie ciagnie na ten film i wybieram sie na niego :wink: