Skocz do zawartości

Pitz

Użytkownik
  • Postów

    379
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pitz

  1. Pitz

    Kopeć

    No właśnie nie. Po odpaleniu wypuści co miał wypuścić i koniec. Dlatego mnie to trochę dziwi. Nie kopci przy przyspieszaniu (na pewno nie bardziej niż robił to przez ostatnie prawie 5 lat). Można powiedzieć, że "pierdnie" i koniec.
  2. Pitz

    Kopeć

    Moje Legacy MY08 Diesel ostatnio zaczyna mnie niepokoić. Jak postoi, najlepiej to widać po nocy (choć przy krótszym postoju też), to po odpaleniu wydobywa się z niego chumura dymu. Nie czarna jak z Kamaza, ale dość intensywna. Takie coś bywało, ale nie aż tak, teraz to jest bardzo wyraźne wizualnie i węchowo. Przy jeździe mimo wciskania gazu do końca nie stawiam zasłony dymnej, jak odpalę go po krótkim staniu też tego nie ma. Ma ktoś pomysł co to może być? Wydaje mi się, że może być niewielka nieszczelność wydechu gdzieś w okolicach kolektora, bo trochę spod maski hałasuje, ale to muszę podjechać i dać obejrzeć, ale raczej to na dymienie nie powinno mieć wpływu (chyba że się mylę). Jak by lały wtryski, albo cos w tym guście, to raczej byłoby dymienie przy jeździe, nie po postoju. Filtr jest otwarty, więc z wypalaniem się sadzy też raczej nie powinno mieć to miejsca. Dość to niewdzięczne, szczególnie jak się go odpala w garażu... Jakieś pomysły, ktoś się z takim czymś spotkał?
  3. Raczej paliwo gdzieś w okolicy trefne...
  4. Obawiam się, że robienie samochodów budżetowych dla ludzi to napęd na tę niewłaściwą oś w połączeniu ze słabymi silnikami. Można się spodziewać drugiego silnika diesla, ale raczej typu 1.6...
  5. Tylko po co kupować Subaru jak się z czterech łap nie odpycha...? http://moto.onet.pl/aktualnosci/subaru-konczy-z-awd-celuje-w-mainstream/nbm3j
  6. U mnie w tym samym modelu spawałem niedawno rurę przy środkowym tłumiku. Po prostu "urwiła" się przy wyjściu z tłumika, a teraz zdaje się, że zaczyna być głośniej gdzieś przy kolektorze. Nie jest trochę to dziwne, że pry przebiegu niecałych 90 tysięcy i niecałych 5 latach tak leci wydech i to w dieslu, gdzie spaliny mają niższą temperaturę i są mniej toksyczne niż w benzynie...? Raczej oczekiwałem takich zabaw z wydechem bliżej 200 tysięcy...
  7. Pitz

    Gasnace legacy

    Zawsze jeszcze można spróbować nowy soft of diesla wgrać. Pomagał na takie gaśnięcie
  8. wym. łapy sprzegła i łozyska oporowego....super... Nie słyszał Pan, jak to kiedyś urządzono konkurs na najszybciej wykonaną naprawę główną w PF 126?I wygrał gastrolog, który wszystko zrobił przez rurę wydechową...? Pozdr. Gastrolog? Przez rurę wydechową...? Ja raczej słyszałem o ginekologu lub proktologu (w innej wersji), ale gastrolog...?
  9. Może na 4-ce jest tak głośno, że zagłusza terkotanie? A osłona jakaś może wchodzić w rezonans przy konkretnych obrotach i konkrtetnej prędkości (przepływ powietrza), ale to trochę naciągane... Dławienie to inny problem, opisany rzeczywiście trochę postów niżej w tym samym dziale. Sam mniałem, przeczyszczenie sterowania kierownicy turbiny nic nie dało, ale potem samo przeszło.
  10. Jak masz 2008 to masz tzw. otwarty DPF, który się nie wypala. Jesteś mniej ekologiczny, ale z mniejszą ilością problemów, czyli szczęśliwszy. Ja zresztą też jeśli chodzi o ten temat. Może jakaś osłona się poluzowała i furkocze, albo złapałeś gdzieś jakąś torebkę foliową, choc to drugie by się raczej urwało przy tej prędkości niż zaczynało furkotać. A może to szata Twojego Anioła Stróża?
  11. W sumie dość łatwo Cię przekonaliśmy...
  12. Pitz

    Gasnace legacy

    ..a teściowej przed śmiercią
  13. Ja do ASO podjeżdżam na każdy przegląd, poza tym musiałem podjechać tylko raz na już prawie 5 lat z jakąś gumą od intercoolera, więc nie jest źle. Gorzej że ustępuje też tzw. "spontaniczna reakcja na dodanie gazu" Trzeba potem ponoć mocniej wciskać. No i po operacji. Szczerze mówiąc, to twierdzenie, że to kastracja jest trochę na wyrost. Rzeczywiście trzeba mieć bardziej wciśnięty pedał gazu żeby efekt był ten sam, ale to kwestia przyzwyczajenia. Trochę jeszcze mało przejechałem, ale dynamika nie ucierpiała. Na początku miałem 3-4 razy lekkie przyduszenie jak z toczenia na wciśniętym sprzęgle załączałem napęd, bo za mało dałem gazu. Przedtem wciśnięcie gazu 2/3 dawało prawie pełną moc, teraz trzeba wykorzystywać pedał gazu w całym zakresie. Silnik na wolnych obrotach pracuje równiej, na razie nie zgasł. Zobaczymy. Żona nawet nie zauważyła różnicy, ale ona nie zwraca uwgai na takie niuanse :-)
  14. Miałem tak na oryginalnym sofcie. Tylko w czasie upałów. Po zmianie softu problem nigdy więcej się nie pojawił. Znaczy kastrować mi przyjdzie moje auto... A że wybroniłem go przed upływem gwarancji, to teraz jeszcze za to zapłacę... Swoją drogą, przez ponad 4 lata nie było takiego objawu, więc coś nie tak się dzieje z czymś co to powoduje. Nowszy soft po prostu to uwzględnia.
  15. Dławienie się przeszło, ale pojawił się nowy problem. Jadę normalnie, wciskam sprzęgło i czasami dzieje się tak, że obroty spadają do 500 i... albo zgaśnie albo wróci do 800-900. Jak nierozgrzany i jak rozgrzany. Gdzieś tu na formum było, że to coś ze sprężarką klimatyzacji. Nie dzieje się to codziennie, ale jest to denerwujące i może być niebezpieczne. Ktoś to już ćwiczył?
  16. Pitz

    Szyba przednia kierowcy

    na pewno sie traci, jak przy kazdej szkodzie... ale czasem sie moze opłacić Dlatego wiele firm oferuje za niewielką dopłatą (lub bez) ubezpieczenie szyb jako opcję w Autocasco. Ja wykupiłem dla świętego spokoju, a w jednej firmie w której rozważałem wykupienie ubezpieczenia (wybrałem co innego bo ich wycena samochodu jest delikatnie mówiąc nieco niedoszacowana) jest to wpisane w pakiet AC i zniżek się nie traci. Kwestia kwoty na jaką ubezpieczasz, ja chyba na 2 tysiące wziąłem. Kosztowało niewiele, a spokój o zniżki jest.
  17. Cóż, na ten temat są sprzeczne informacje. Ja słyszałem, że ulepszone paliwa mają gorsze właściwości smarne i nie służą układowi zasilania.Ale ogólnie popieram ulepszanie paliwa, dobrymi środkami. Pozdr. Ja generalnie używam tylko Ultimate. Zakładam, że są po prostu bardziej czyste. Niektórzy wierzą, że moc silnika wzrasta przy zasilaniu takim paliwem, ale ja po prostu wierzę że są czystsze. W coś wierzyć trzeba choć cudów ponoć na Świecie nie ma (ale na pewno chociaż dziwy są).
  18. Jakoś mam wrażenie że takie coś może razem z bagażem i zagłówkami znaleźć się na główkach. To raczej nie wytrzyma uderzenia czołowego, ale generalnie to chyba nic specjalnie nie pomoże oprócz kraty mocowanej na stałe jak w samochodach przerabianych na ciężarówki. Jak miałem taką kiedyś w Vectrze, to rzeczywiście pakowałem bez strachu. Wykręciłem tylko taką blachę która była za oparciami foteli (na dole) i mogłem przewozić dłuższe przedmioty po położeniu siedzeń. Ja też staram się pakować ciężkie na dół, na górę tylko lekkie i miękkie. Ostatnio za kratę robi mi rowerek córki, który wszędzie z nami jeździ (na dłuższe wyjazdy). Pasuje akurat jak kratka za fotelami :-)
  19. I u mnie zniknął. Widać długoweekendowa terapia działa nie tylko na kierowców, ale i na ich samochody :-)
  20. w skrócie...to jak sie czegos długo nie uzywa to rdzewieje/sniedzieje itd.....mówie tu o pewnym sposobie jazdy .... ps. nowszy program eliminowal problem Ja jeżdżę raczej dynamicznie. Ewentualnie zima - ślisko i tylko po mieście. U mnie tak wypada, że w zimę mam mniejsze spalanie niż latem, choć i zimą jak jest okazja to lubię się pobawić, choć okazji raczej po Warszawie mało a wyjazdów za miasto na palcach dwóch rąk można policzyć.
  21. wyjatkowo turbinami ja sie zajmuję......tak od....25 lat... .....ale oczywiscie kazdy ma swoje racje... O tym nie wiedziałem. A może mi Pan w takim razie wyjaśnić technicznie jaki jest proces tego co się dzieje z turbiną/łopatkam/samochodem w kontekscie tego co napisałem powyżej? Po prostu jestem ciekawy jak to wg. Pana wygląda, że objaw jest taki a nie inny.
  22. całe szczęście , że ja wiem co to jest..........bo bym sie zasugerował powyższym.. ..... i oddał turbo do regeneracji.. ps. z ta rozbiórka turbo to bez przesady.,.częściowo tak , ale sam demontaz i montaż czyszczenie itd....trochę się schodzi.... Nie było mowy o regeneracji, rozmawialiśmy o czysczeniu. Słysząc kwotę do zapłaty wolałem się upewnić gdzie indziej. Wątpię, że gdyby się okazało, że to co innego to bym w ramach uznanej reklamacji na niepotrzebnie wykonaną usługę dozstał zwrot pieniędzy Z całym szacunkiem dla wiedzy i umiejętności Pana pracowników (czego nie zamierzam negować), profesjonalne firmy specjalizujące się w sprężarkach (nie mówię o pokątnych warsztatach typu pan Zenek) posiadają prawdopodobnie większą więdzę w temacie turbin, bo zajmują się tym na codzień. Pana przewaga jest taka, że ASO zna więcej przypadków danego modelu i może mieć problem już "rozgryziony", co zresztą swoją drogą może prowadzić do automatycznego działania bez wzięcia pod uwagę innych przyczyn. Taka już ludzka natura. Swoją drogą, biorąc sprawę "na chłopski rozum" rzeczywiście objaw jest nieco dziwny jak na zwieszanie się łopatek. Zmienna geometria polega na tym, że łopatki przy niskich obrotach są ustawione w ten sposób, że ich powierzchnia czynna jest większa żeby odpowiednia dawka powietrza była wypchana przy niskich obrotach. Wraz z rozpędzaniem się sprężarki łopatki są tak ustawiane, żeby ich powierzchnia była mniejsza, bo w przeciwnym razie pompowałyby za dużo powietrza i ciśnienie doładowania byłoby zbyt duże. Tyle teorii. W praktyce wygląda to niby jak - turbina rozpędza się, łopatki się przycięły, ciśnienie zbytnio wzrosło, więc komputer reaguje i samochód ma "dupnięcie", a potem nagle następuje odblokowanie łopatek i wszystko wraca do normy? Stąd też moje wątpliwości.
  23. Szczele fote i zamieszcze. Podlaczylem tez do przednich. "wtyczka" z dwoma bezpiecznikami..... Tylko czy to wytrzyma cofanie jak będzie jakiś krawężnik po drodze?
  24. ja miałem kilka miesięcy temu może więcej przez jakiś - tydzień, podobne objawy, lekkie zająkniecie w okolicach 2.5 krpm -pewnie to przypadek ale stało się tak jak zalałem paliwo na statoil, normalnie prawie zawsze tankuje w jednej stacji V-power. Objawy trwały przez jakiś tydzień prawie przy każdym depnieciu gazu. Pozniej zatankowałem v-power ze "swojej: stacji i problem ustąpił i już nie powórcił.Nic oczywiście nie sugeruje, moze to zbieg okoliczności, może faktycznie paliwo jakieś trefne trafiłem, faktem jest że problemu już nie mam. Ja cały czas mam. Zrobiłem małe rozeznanie, bo w ASO chcieli mi rozbierać sprężarkę, co niestety kosztuje dość konkretne pieniądze (to ten cały dzień proponowany Patsiwowi przez p. Kopra). Popytałem w renomowanych serwisach zajmujących się sprężarkami i... Powiedzieli, że chętnie naprawią, tylko to raczej nie są wieszające się łopatk, bo po dupnięciu nie byłoby samoczynnej poprawy, a po drugie raczej wyskoczyłoby coś na desce, bo wieszające łopatki powodują przeładowanie. Było też zdziwienie, że nikt nie przejechał się z podpiętym kompem, żeby na bieżąco poobserwować ciśnienie doładowania i bez tego sugerować rozbieranie sprężarki. Sugerują układ zasilania. Ja tankuję praktycznie wyłącznie na jednej stacji BP Ultimate. Leję droższe wierząc (może naiwnie) że to paliwo jest czystsze. Ostatnio nie tankowałem nigdzie indziej. Kiedyś, tylko w benzynie (Vectra) miałem podobnie, pomogła wymiana filtra paliwa. Może tu też spróbować, choć wątpię żeby to coś dało. Trochę mam już mętlik w głowie jak to naprawić bez wydawania bez potrzeby 1,5 tys. Zostawiam to na "podługimweekendzie".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...