Skocz do zawartości

Adi

Użytkownik
  • Postów

    3709
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez Adi

  1. Adi

    Kubica w F1

    Będzie dwóch bohaterów: Max i Lando
  2. Adi

    Kubica w F1

    Wilgotno, mokro...będzie widowisko. Oby dopadało.
  3. Adi

    Kubica w F1

    Przegrał z Tsunodą Mocno tył, ciekawe jak silnik.
  4. Adi

    Rajdowe dyskusje 2021

    Pewnie jakiś z piaskownicy Dakarowej. Raczej nie Hołek...może Przygoński?
  5. Dzięki @llkuba Ale nie chce robić z tego akcji "pomocowej", wystarczą nam Wasze ciepłe słowa. Te linki wyszły spontanicznie. Przy okazji kilka książek pójdzie do kilku dobrych ludzi... Już jadą do wszystkich, którzy zamówili. Ogólnie ksiazki sprzedają się bardzo dobrze, zamawiają je szkoły i na ich podstawie robią lekcje o tolerancji.
  6. Zgłosiłem te uwagi do sklepu. Dzięki
  7. Dziękuję. To ten link: https://dziecizksiezyca.v.1cart.eu/cart/ U mnie działa. Jeszcze tu w pierwszym poście na FB: https://www.facebook.com/Dzieci-z-Księżyca-119877022741908
  8. Dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa. @subleo. Dziękuję za chęć pomocy. Tak zbieramy 1%, to w naszym kraju normalne przy dziecku wymagającym szczególnych form leczenia/rehabilitacji. Nie chcę zasmiecac nasza ulotka forum, wyślę Ci na priv. Ale jakby ktoś chciał, to można kupić książkę/bajkę mojego autorstwa o marzeniacj i tolerancji. Z niej 100% przychodu przeznaczamy na rehabilitację Neli. https://m.facebook.com/Dzieci-z-Księżyca-119877022741908/?tsid=0.6031268137165653&source=result https://dziecizksiezyca.v.1cart.eu/cart/
  9. Wiesz czemu nie napiszę oficjalnej skargi do szpitala, władz, etc.? Z obawy przed "małością" ludzką, przed zwykłą, w tym wypadku obronnościową złośliwością. Tak, to jest szpital, w którym nie raz przyjdzie nam przebywać (przypomnę, dziecko niepełnosprawne), a jak bohater Barei nie będę jeździł "do Bydgoszczy" . W taki prosty sposób, nie system, a ludzie wiążą nam ręce. Dziękuję za wsparcie. Córka czuje się już dziś dobrze, nawet się uśmiecha. Tylko ten gipsior jej taki wielki założyli, że nie ma możliwości samodzielnie się nawet przekręcić z boku na bok. Równie się nie znam, ponieważ uważam podobnie. To nasz "ulubiony szpital", Nela miała tu już zabieg na ortopedii robiony przez cudownego Profesora Czopa.. w tym roku już niestety na emeryturze...i wszystko się zmieniło.
  10. Ten post nie jest inspirowany medykami ogólnie, ale konkretną sytuacją, a dokładniej jej kumulacją, które mnie spotkały. Miało to miejsce 2 tygodnie temu, więc już mocno ochłonąłem i mogę pisać na zimno. Właśnie 2 tygodnie temu moja partnerka przechodziła z moją (niepełnosprawną) córką w wózku przez pasy na swoim osiedlu. Taksówkarz miał ważniejsze sprawy niż szczególna uwaga (ustawiał nawigację, wg pasażera/świadka) i skosił wózek z moją córką. Wózek został wyrwany z rąk matki i poleciał wiele metrów dalej, całe szczęście córka była przypięta. Później wiadomo, płacz, krew, dziesiątki gapiów, wśród nich całe szczęście małżeństwo lekarzy (dziękuję im bardzo za pomoc), oni do mnie powiadomili, matka nie była w stanie, trzymała dziecko i czekała na pogotowie. Scena z horroru, takie rzeczy dzieją się gdzieś....a tu stały się rzeczywistością. Ale do rzeczy, nie chcę wiele tu o wypadku, bo to sprawa ewidentna, ale o "opiece" jaką nas otoczono. 1. Karetka. Przyjazd szybki...i tyle plusów. Córka była przenoszona bez szczególnej uwagi, była przytomna, mocno płacząca. Została obejrzana i w drogę. Bez znieczulenia, bez...niczego. I rzecz nie do wiary, medyk, widząc dziecko z zakrwawioną głową, przerażoną matką, która prosi o ostrożność, wskazując jednocześnie, że dziecko jest niepełnosprawne, pyta się: "Czy Państwo w zaistniałej sytuacji będą się starali o następne dziecko?" Cooo? 2. SOR, tu już się zaczyna ostrzej. Liczne obrażenia głowy, wybite zęby, prześwietlenie bez pęknięć....opatrzona podłączona do kroplówki, kilka godzin obserwacji. Dojeżdżam po 2,5 godzinie (podczas wypadku byłem w Katowicach), Nie chcą mnie wpuścić (covid) ale dziękuję za zrozumienie...wpuszczają. Nela śpi, popłakuje przez sen. Wygląda źle, łzy płyną same. Lekarz przychodzi i mówi coś o wypisie. Pytam, czy to jest bezpieczne w takim stanie. On twierdzi, że dokładnie przebadali córkę i podczas obserwacji nic nie wskazuje, żeby miała zostać. Ale stwierdził na odchodne, że jeszcze z godzinę poczekają. Mnie oczywiście wypraszają. Rozmawiam z partnerką przez telefon i mówi mi, że Nela nie daje się dotknąć w prawą nóżkę, mówię jej, żeby natychmiast wołała lekarza. Przypomnę, moje dziecko nie wywróciło się na hulajnodze, tylko zostało potrącone przez samochód. Prześwietlenie.... złamanie kości udowej z przemieszczeniem!!!!! A oni chcieli nas wypuścić nie badając dziecka po wypadku!!!! TRECI ŚWIAT 3. Ortopedia. Przez obserwację zrobiło się na tyle późno, że operację zaplanowano na ranek następnego dnia. I tu coś, w co nie mogę do teraz uwierzyć, że to usłyszałem. Rozmawiam z lekarzem o zakresie operacji. Powiedział: " Zrobiliśmy rozpoznanie, przy niepełnosprawności Państwa córki istnieje duża szansa, że będzie chodzić, w związku z tym planujemy operację prostowania przemieszczenia i umocnienia złamania drutami" i dodał to!!!!: " Gdyby nie było wyraźnej szansy na chodzenie, pominęlibyśmy operację i tylko zagipsowalibyśmy nogę, by zrosła w obecnej formie" Co?!!!!!! Niepełnosprawnego, niechodzącego...na śmietnik, po co mu prosta noga, jak nie używa do chodzenia!!! A jak będzie skok medycyny/technologii i będzie możliwość chodzenia w przyszłości, to co? łamanie nogi i prostowanie? TRZECI ŚWIAT!!! Jeszcze z nim rozmawiałem, że w związku z tym, że na SORze nie stwierdzili złamania nogi, tylko jak im palcem pokazaliśmy to dopiero zauważyli, proszę go o dokładne zbadanie mojego dziecka. Proszę o dokładne prześwietlenie, włącznie z tomografem, bo uderzenie było bardzo mocne. Zapewniał, mnie, że dokładnie przebadali i dziecko jest w dobrych rękach.....nie ufałem mu 4. Tu już spokojniej. Operacja się udała. Ale, nie właśnie...."my już skończyliśmy, do widzenia". Noga w gipsie i finish. A gdzie kompleksowość, reszta badań. Po dosłownie kilkunastu prośbach, odwołaniach, niemal groźbach przyszedł neurolog na badania po wypadku. Przypomnę, dziecko jest niepełnosprawne, pod stałą opieką neurologa. Oczywiście zalecił tomograf i szczegółowe badania. Nikt nie przebadał matki, nie zapytał się, jak się czuje, nie zaproponował opieki psychologa (a jest źle) To, tyle. Napisałem to by uczulić na to co mamy, trochę przed tym przestrzec, a jednocześnie mieć tego świadomość i próbować temu zaradzić. Nie życzę nikomu nawet ułamka tego co nam się przydarzyło.
  11. Doskonały mem, świetnie ilustruje idiotów po obu skrajnych stronach.
  12. ....o ponadprzeciętnych osiągach.....zbliżonych do małej, debiutującej w motoryzacji firmy, sprzed dekady
  13. Adi

    Kubica w F1

    Emocji nie brakowało. To dobrze wróży na dalszą część sezonu
  14. Adi

    Kubica w F1

    Jeszcze jednak nie...ale za chwilę
  15. Adi

    Kubica w F1

    Max będzie miał dobre 5 okrążeń na próby wyprzedzenia. Trzymamy kciuki
  16. Adi

    Kubica w F1

    A jednak Ham zjechał. Nie ryzykowali bezpośredniej konfrontacji.
  17. Adi

    Kubica w F1

    Nie do końca, za 2-3 okrążenia może wyprzedzać Ham-a
  18. Adi

    Kubica w F1

    Mazepin niezły debiut...kilkaset metrów
  19. Adi

    Kubica w F1

    I to mi się podoba Wszyscy coś ukrywali na koniec. Będzie walka w sezonie.
  20. Adi

    Kubica w F1

    Czyżby włoskie konie ukrywały wcześniej jakieś...konie?
  21. Adi

    Kubica w F1

    Taki kamikaze Powiedział, że będzie podejmował ryzyko i popełniał błędy, na których będzie się uczył. Już go lubię
  22. Adi

    Kubica w F1

    Tymczasem Robertowi znowu pod górkę: https://pl.motorsport.com/wyscigi/news/westfalenfahrt-odwolany/5935532/ To był wyścig o punkty do licencji, następny będzie 17-go, a to Robertowi koliduje. Wiadomo coś, czy ta licencja determinuje jego starty w tych długodystansowych nudach? Może to sygnał, żeby zajął się sportem, w którym będzie się realnie ścigał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...