Skocz do zawartości

Nargond

Użytkownik
  • Postów

    535
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nargond

  1. Ja na swojego tripa miałem tylko w bagażniku łańcuchy do kół :-) o których zapomniałem.... no i byłem sam ze szkolenia wracałem drogą objazdową by coś jeszcze zobaczyć:-) A ojciec mi mówił że nie wejdę na żadną górę (chciałem zdobyć na piechotę Baranią Górę) - to też na jedną wjechałem :-) patrząc na mapę szlaków przejechałem przez G. Orłowa 813mnpm (mój prywatny najwyższy podjazd :D) O saperce pomyślałem (podstawa w aucie typu SUV) jak jedną z dziur zasypywałem twardym śniegolodem odkopanym z zaspy co były po bokach - noga mnie bolała jak diabli po tym ;-) Ku ironi chce więcej takich przygód teraz będę już więcej frajdy z tego czerpać:-)
  2. Tak to jest prawda - ale przez twój śnieg jak pisałem u Ciebie bym nie przejeżdżał w ramach niespodzianki :-) Świadomie musialbym to 3 razy przemyśleć ;-)
  3. Powiem tak gdybym miał przejechać przez ten śnieg tak w ramach niespodzianki od wujka google - powiedziałbym nie i wrócił się tą samą drogą... Po prostu masakra, ale z tego co widzę ładnie wyciął drogę ! jaki to był odcinek w km ? 5-10 ? ? Z jednej strony zastanawiam się jak mój 147konny zaprzęg dislowy by sobie poradził z takim temat z kolei z drugiej strony dość lubię ten samochód że nie chciałbym tego sprawdzać Mi wystarczy to co przeżyłem wtedy, śniegu na tyle dużo że było go widać koleiny rzucające były + konieczność wyłączenia kontroli trakcji aby przejechać(Wyjechać z dziur i ruszyć pod górkę ze śniegolodu :-) )... to było w sam raz dla mnie :-)
  4. Ja do wczoraj uważałem że jak jest na google to każde auto przejedzie :-) błąd skody żony bym tam nie zabrał a ma dobrą poczciwą octavię ;-) No ba tą część znam najlepiej - kiedyś się wybrałem na odkrywanie szlaków w okolicach mojej wiochy - nie wiedziałem że przez las płynie strumyk przez który musiałem z rowerem przejść. Z zasady nie lubię się cofać i każda przeszkoda jest nowym wyzwaniem...
  5. Trasa piękna - zdjęcia z grzbietu którym wiodła - niebieski i żółty szlak... a obicia teoretycznie nic nie mam pod autem - sprawdziłem osobiście. Był ten jeden odcinek ze śniegiem co czułem że mnie dobija, albo tylko przez łańcuchy + cały bagaż w bagażniku miałem takie wrażenie jak torba z laptopem, łańcuchami + kilka innych rzeczy obijało mi się w bagażniku :-) duże dziury + lód powodował że auto się ślizgało i wpadało w co którąś mocniej ... Takich przygód mogę mieć więcej i jestem dumny z auta ! Subaru to jest to ! Teraz pewnie pod Poznaniem poszukam trasy o lekko terenowym ukształtowaniu ;-) Mnie właśnie pierwszy raz, a nie był to pierwszy raz co wybierał inną trasę niż najszybszą...widać wujek chciał sprawdzić jak sobie poradzę tym razem.. Najgorsze w tym było tylko to że planowałem połazić po lasach trochę w wiśle, ale czasowo i cóż trochę moich nerwów też ten odcinek kosztował, pochodziłem tylko 30-40min i jechałem dalej do Poznania... Jeszcze raz zachęcam wszystkich do opisywania swoich "przygód" ze skrótami - może dzięki temu zobaczyliście coś fajnego wartego uwagi, albo odkryliście zarąbisty skrót między punktami :-)
  6. Nargond

    opony wielosezonowe

    Ja od sierpnia jeżdżę na nich - złego słowa nie mogę powiedzieć -> jedynie przy temperaturach ujemnych poniżej -5C czuć że guma staje się dość twarda! - Jazda na mokrym - bdb - ale nie jeżdżę rajdowo - Jazda na suchym - bdb - jak wyżej - Jazda na śniegu - w górach było Dobrze/bdb, ale to głównie ubity śnieg + lód - na nim definitywnie ślisko :-) - Jazda na szutrze - dobrze polną drogą przez las i błoto - dobrze - nie zakopałem się ale też nie było gdzie więc tylko dobrze ! - Hałas gumy - na odpowiednim poziomie nie są tak głośne jak Yokohamy geolander -> ale w tym aucie od 100-120km/h i tak hałasuje wiatr :-) - ścieranie - nie wiem - przebieg póki co około 10k km. Zacytuję siebie Opony sprawdzone wczoraj w górach w terenie błotno-śnieżnym Nie zakopał się - nie mieliły bez powodu - w śniegu przejechały i wyciągnęły z kłopotów - wpadnięcie do dziury z jednym kołem na luzie (ono kręciło się na 1) na wsteczny auto wyjechało bez problemów. Stare pod górkę błoto śnieg bez problemów ! Od dziś je polecam w pełni świadomości ze są dobre :-)
  7. Jeśli moderatorzy uznają pomysł tematu za niepotrzebny proponuję go usunąć. Do stworzenia takiego tematu natchnęła mnie wczorajsza przygoda...i późniejsze przemyślenia w podróży jak to w życiu bywa i jak często korzystamy z różnego rodzajów skrótów podczas naszych wycieczek oraz podróży z punku A do B. Moja sugestia piszmy tutaj jaki przypadek sprawił że zeszliśmy z utartego szlaku i weszliśmy na szlak "przygody" oraz krótki długi opis przygody :-) Moja przygoda rozpoczęła się od błędnego zrozumienia drogi którą chce obrać a drogi o której mówił drugi rozmówca - ja miałem w głowie trasę niebieską z poniższej mapy, a kolega mówił mi tylko że tak za parę km skręcasz w lewo i jedziesz. Można powiedzieć moją przygodę zesłał mi los zwany google.maps :-) I tak miałem jechać nad lasem a wyszło że pojechałem przez las...więc gdzie ta przygoda....zaczęła się od dojechania do pierwszego punktu ze znakiem jak dalej jechać...ale krzyżówce stał jegomość Góral więc pytam: - Czy dojadę tędy do Wisły i jak... Jegomość Góral - przeprowadził rozprawę jak mam jechać że będą piękne widoki bo pojadę grzbietem itp itd...dodał że może być trochę śniegu i błota - ale po obejrzeniu auta stwierdził że ja przejadę to bez problemu (tutaj chyba powinna zapalić mi się pierwsza lampka kontrolna) No to siup jadę w las - na końcu będzie kilka zdjęć: Druga lampka kontrolna (wracaj skąd przyjechałeś) była jak wylądowałem u kolejnego Górala na podwórku podjeżdżając pod krętą i stromą górkę w ładnym błocku - tutaj jeszcze pikuś kontrola trakcji byłą włączona... Znowu po kilku min rozmowy wiem jak jechać dalej ! jej sama radość ruszam w dół aby zaraz jechać pod górę dalej... I zaczęły się schody...pierwszy podjazd gdzie tylko 1 wchodziła w rachubę co chwilę dziury i błoto, ale myślę sobie miałem jechać właśnie polnymi drogami tak mówił baca 1 że będzie przez las trochę a potem asfalt/płyty...no to jadę... Po pokonaniu podjazdu/podjazdów(zdjęcia ze szczytów na trudniejszych odcinak się nie zatrzymywałem:-) ) zaczęły się piękne widoki na prawo i lewo góry a ty autem na grzbiecie - zawsze na nie wchodziłem tym razem wjechałem Nowe doznanie ! Ludzie super sprawa byłem na grzebiecie góry swoim autem - nawet uroku tego nie zabierały mi domki co jakiś czas po drodze! ... tak ludzie tam mieszkali...na pewno na części trasy... jadąc dalej kilka km dalej kilka polnych dróg lekko ośnieżonych dalej (kontrola trakcji już wyłączona)dojechałem do krzyżówki, asfalt w dół asfalt w przód do jakiejś chatki dalej śnieg...no to siup w dół... ale że wujek google uznał że ten ładny trójkącik zamieni się w kropkę i obok nie będzie żadnej drogi to wracam do punktu wyjścia....jadę pod domek gdzie droga się "kończyła" i staję przed dylematem... Wujek google mówi 900m jazdy przez śnieg po którym na pewno raz coś wcześniej przejechało koleina jest hałdy śniegu na prawo i lewo są...a to że nie wytrząsnęło mnie aż tak strasznie wcześniej to jadę dalej.... I to był błąd - zawsze chciałem sprawdzić auto w terenie tak tutaj pod Poznaniem pojeździć po lesie błocie itp itd...a znalazłem się w górach na oblodzono ośnieżonej drodze o szerokości 1 i 1/4 mojego auta z 1 dziurą przekraczającą prześwit auta - ale tylko na jednym kole...(na szczęście kontrolę trakcji wyłączyłem dużo wcześniej). Ale do początku ścieżki ośnieżonej i oblodzonej - dała mi w kość dziur nie dawało się ominąć więc auto co jakiś czas tuliło się podłogą do gleby (notabene co to za wentylacja w osłonie silnika ? ) w sumie auto jechało jak chciało... Ale raz jak wpadłem i stanąłem tak że jedno koło mieliło w miejscu to ucieszyłem się że to auto w tych warunkach na wstecznym wyjechało z niej i to bez żadnych problemów (chwała Panowi za stały napęd 4x4) wyszedłem oględziny sytuacji czy wszystkie zderzaki są czy coś odpadło i jakość dziury - no jest duża - do tyłu nie pojadę - zostało się 200m do celu i już zero zakrętów tylko lekko pod górkę a za mną może zjazd ale z 3 zakręty w dziurach na wstecznym....decyzja jedna jadę do przodu - ewentualnie będę szukać rolnika z ciągnikiem...200m do asfaltu kolejny 1km do pierwszych zabudowań to dodało mi otuchy i widziałem pierwszych ludzi od wspomnianego wcześniej rolnika....) zbieram kulki śnieżno-lodowe z hałdy i wkładam do dziury - wsiadam do auta i jadę. Trochę w bok by to ominąć i udało się ! przebiłem się przez trasę najbardziej hardcorową jaką miałem w swoim życiu autem - a już kiedyś przez pole do drogi asfaltowej jechałem Carisma jak mnie pilotka w pole wyprowadziła... Ulga niesamowita - przygoda bardzo fajna - widoki nieziemskie ! No i offroad zaliczony z hasłem nigdy więcej... A wszystko to przez zaufanie do nawigacji google - myślałem zawsze że ona wskazuje drogi przejezdne - nie zawsze super dobre asfalty ale takie szlaki naturalne do jazdy każdym samochodem przecież ona nie wiem że mam 4x4 a tutaj psikus. Nigdy dosłownie nigdy nie wpuściła mnie w maliny jeśli chodzi o wybór trasy a nie raz klikałem że nie chce jechać pierwszą trasą sugerowaną... Ale co tam miałem pospacerować w wiśle po szlakach a zrobiłem to już autem przed nią! Autem którego w terenie nigdy nie próbowałem poza lekkim lasem (co wtedy uznawałem za wyczyn) A najlepsze że zrobiłem to bez doświadczenia off-road - więc dziś jadę do ojca na kanał by sprawdzić co uszkodziłem pod spodem .... strach się bać. Ale ze względu że wszyscy tutaj mamy 4x4 - część z nas zwiększony prześwit - to polecam tą trasę na wycieczkę z brenny do wisły - naprawdę jak się wie którędy jechać to nie ma strachu i myślę że latem też będzie łatwiej - śnieg mnie oszukiwał z głębokościami niektórych dziur.... To w ramach pierwszego postu w tym temacie - moderatorów jeszcze raz proszę o weryfikację sensowności takiego tematu i na koniec pragnę podkreślić że tyczy się to wszystkich przygód związanych z pójściem na skróty. Zapraszam do opisywania swoich przygód nie koniecznie tych związanych tylko z Subaru :-)
  8. I nie taki straszny ten szum jak się wydawał :-) Dobrze że to tylko taka usterka a nie nic poważniejszego ! Szerokości na drogach ! i zawsze bezpiecznych podróży !
  9. Nargond

    Kubica w F1

    Ja mam wrażenie że williams traci 2s do środka stawki w chwili obecnej...trochę nieciekawie to wygląda..
  10. Ja zauważyłem że najszybciej co bieg należy zmienić to przy 2.5k rpm (wtedy spada do około 1600-1800) wtedy normalnie chodzi i się nie męczy tak silnik(dobra dwumasa w tym momencie) a najprzyjemniej mu się pracuje w zakresie 2-3krpm czyli zmiana biegu pomiędzy 2.5-3k...tak z obserwacji...wtedy jest najcichszy i najmniejszy klekot wydaje... A dlaczego tak - rozkulanie auta z silnikiem diesla bądź innego turbo od dolnych obrotów 1k rpm daje bardzo duże obciążenia dla samego silnika jak i dla całego układu odpowiedzialnego za przeniesienie tego napędu na koła, tyczy się to dwumasy która nie lubi takiego traktowania i skraca to jej żywotność - tak mi tłumaczył to mechanik jak nabyłem swoje SBD. Powiedział mi jeszcze 2 rzeczy biegi zmieniaj przy 2.5k rpm i nie kręć silnika ponad 3k :-) to wydłużę jego żywotność. Jest to prawda delikatne życie wydłuża żywotność każdego silnika. To tak w ramach dygresji :-)
  11. Nie wiem jak inni ja nigdy nie słyszałem padającej panewki w silniku ani wału i obym nigdy nie usłyszał. Ale dla mnie to jest coś innego - obstawiałbym bardziej coś z przeniesieniem napędu, ale niech wypowiedzą się osoby co dłużej jeżdżą subaru i napotkali już różne problemy... Mi pasuje na jakieś obcieranie tarcie "zębatek"/ sprzęgła ale niech tego posłucha Twój mechanik, on lepiej będzie wiedzieć. Ze mnie żaden znawca...ale myślę że to może być sprzęgło i jemu bliskie rzeczy...
  12. Daj znać jaka diagnoza - oby optymistyczna i nic strasznego !
  13. Nagraj dźwięk i podeślij link - może to nic i tzw ten typ tak ma :-)
  14. kupuj profil 55 + fabryczne 17 do Forestera i "będzie Pan zadowolony" ja jeżdżę na 55 na 17 i jakiegoś dyskomfortu nie odczuwam - bardzo dobra i wygodna opona jak do tego auta :-)
  15. Nargond

    opony wielosezonowe

    Ja od sierpnia jeżdżę na nich - złego słowa nie mogę powiedzieć -> jedynie przy temperaturach ujemnych poniżej -5C czuć że guma staje się dość twarda! - Jazda na mokrym - bdb - ale nie jeżdżę rajdowo - Jazda na suchym - bdb - jak wyżej - Jazda na śniegu - w górach było Dobrze/bdb, ale to głównie ubity śnieg + lód - na nim definitywnie ślisko :-) - Jazda na szutrze - dobrze polną drogą przez las i błoto - dobrze - nie zakopałem się ale też nie było gdzie więc tylko dobrze ! - Hałas gumy - na odpowiednim poziomie nie są tak głośne jak Yokohamy geolander -> ale w tym aucie od 100-120km/h i tak hałasuje wiatr :-) - ścieranie - nie wiem - przebieg póki co około 10k km.
  16. W ramach dygresji od szukania dziury w całym. Czym mnie zaskoczył na plus silnik SUBARU DIESEL: - Spalanie -> realne spalanie do osiągnięcia w jeżdżącym kredensie o wadze 1.6tony na poziomie 6-7l -> nie spodziewałem się ! Zwłaszcza że w rodzinie jest już jeden SUV z silnikem 1.9 diesel i jego spalanie jest na poziomie 10l... Tak jak pisałem jest to duży atut tego silnika jego oszczędność z ciekawostek bodajże legacy diesel brał udział w maratonie długodystansowym w TopGear...szwajcaria anglia czy coś takiego - było jaguar volkswagen i właśnie subaru - (dojechało ostatnie ale kierowca jechał inną trasą wygrał jaguar który leciał jak rakieta... - Elastyczność - jadąc nie trzeba ciągle redukować biegów do wyprzedzania auto równie dobrze rozbuja się z 5 jak i 4 o 6 nie mówią nie sprawdzałem jak idzie od 80 w górę na 6 biegu - Walory akustyczne to inna sprawa - po regulacji wtryskiwaczy (w ASO) był dużo cichszy niż teraz(stąd wiem że mnie to ciągle czeka) jednak jak jest cichy to przyjemnie - Moc 147km/340nm -> jak dla mnie w zupełności wystarczająca jako kierowca jeżdżący do 3krpm -> nie marudzę na jej brak - Silnik w terenie off-road - nie sprawdzałem za to w górach na zjeździe bardzo dobrze się sprawował na podjazdach za maruderami czasami ciężko wybrać bieg - ale to moja bolączka zmieniam przy 2.5krpm... - Co jeszcze napisać o samym silniku ? -> jest ładny taki Japoński oryginalny jedyny w swoim rodzaju ;-) Szkoda że jego fama jest tak samo zapisana w marce jak nieszczęsna alfa 156 dla alfy romeo - marzyła mi się 159 jednak strach przed lawetą mnie od tego odpędził i kupiłem carismę (z francuską skrzynią biegów - masakra! ) - po latach i przeczytaniu większej ilości tematów wiem że mogłem wtedy mieć inne auto... Silnik jak każdy silnik, chodzi, klekocze, i ciągnie auto a o to w nim chodzi.
  17. Tak w ramach dygresji teraz każdy z nas jako użytkownik SBD słyszy rano ten piękny dźwięk jego pracy - mój kolega stojąc nawet obok mnie w aucie powiedział mi że jest on specyficznie głośny(jakby ciężarówki) - przywykłem już do tego ale chyba przez przypadek znalazłem rozwiązanie tego... Przeglądając YT w poszukiwaniu dźwięków świadczących o czymś złym trafiłem na taki wpis pod jednym z filmów: Tłumaczone przez google translatora: Połączenie między pompą próżniową a kołem zębatym na łańcuchu napędowym. Znajduje się pod nakrętką do nalewania oleju silnikowego. Miałem ten sam problem na moim spieniężonym oleju napędowym z 2011 roku. Dostałem nową pompę próżniową i zastąpiłem złącze, które było większe na 0,5 mm i dźwięk zniknął. Czy ktoś z was sprawdzał to jak to jest z tą pompą vacuum ? jeśli wycisza to silnik to jestem za - jednak przeszukując internet w poszukiwaniu pompy - cóż ni słychu ni widu. większość innych wypowiedzi dla tego pięknego dzwięku było zalewać różnymi środkami i to pomoże też :-) Wiem że jest to urok tego silnika i patrząc na całą resztę to nie tak irytująca ale jeśli można to wyeliminować to czemu nie ? Ktoś coś - z tematem DPF jak w końcu znajdę 5min dla siebie to pojadę do warsztatu na sprawdzenie przepływu gazów w DPF i ew. oddam do "prania" :-) (a drugie koszty tego dpf to żart, do głupiego forda kosztuje to 700 za nówkę.......)
  18. Ale temat dobry - pewnie w przyszłości będę szukać jakieś XT z obecnych lat jak znudzi albo padnie mi SBD, więc chętnie się dowiem jak to jest z tymi silnikami..i ogólnie ich użytkowanie
  19. Nargond

    Kubica w F1

    O to chodzi - by nikt ciebie nie wyprzedził przy przepisie że raz możesz się bronić dochodzimy do sytuacji że przy czystej strudze powietrza / prostej aerodynamice możesz go i tak podjechać i wyprzedzić tak było jeszcze latach 90 początek obecnego wieku. Jak zespoły zaczęły bawić się powietrzem za samochodem władze F1 wprowadziły DRS i KERS -> technicznie ten drugi ma bronić przed DRS a praktycznie można go stosować tu i tu... Ja jestem trochę przeciwny inny zmianom - wiem że to koszty i bezpieczeństwo - ale tankowania podczas wyścigu pozwalały bawić się strategią i ścigać. A tak pierwsze 70% wyścigu jedziesz ciężkim czołgiem pozostałe 30% oszczędzasz opony by dojechać do mety....i to jest bolączka obecnej F1 nie aerodynamika - tak moim prywatnym zdaniem...
  20. Jestem z tobą w 100% zwłaszcza że to nie będzie potwór pokroju X6 tylko coś właśnie na wzór eclipsa - tzn tak mi się zdaje co z tego wyjdzie pokażą gwiazdy...
  21. coś jak współczesny eclipse od mitsubishi...wysoki jak suv a z tyłu sportowe cupe ? -> nie dla mnie :-)
  22. Nargond

    Kubica w F1

    Powrót Roberta to jedno bolid w którym będzie jeździć to drugie. Jest jeszcze jedna kwestia Lafiti (?) opłacił udział w tych testach więc kto pojedzie w środę Kubica czy Russel -> czy żaden z nich to jest też ciekawa kwestia. Druga to sam bolid - kilka dni poślizgu to plama na ich wizerunku... Niech pokarzą się z jak najlepszej strony ! Póki co Honda z redbullem fajnie się zaprezentowała maks speed na pomiarze prędkości ! Czyżby japończycy się postarali ?
  23. Nargond

    Kubica w F1

    Ponoć kilka teamów miało problemy z przejściem homologacji bolidów - może tu był poślizg...ale to jest tłumaczenie się za nich.. Dla mnie dali ciała - jeden dzień poślizgu OK - ale dwa to masakra zwłaszcza że może coś nawalić w bolidzie i z 3 dnia też nic nie wyjdzie... Jakoś startu sezonu nie widzę optymistycznie...
  24. Nargond

    Kubica w F1

    To już oficjalnie wiadomo ... liczą że w środę wystartują ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...