Od każdej reguły znajdzie się jakiś wyjątek
Moje zatrzymanie przed samym przejściem, a nie wcześniej, było celowe.
Czuję mały niedosyt, że nie mogłem zwrócić uwagi kierowcy (że za daleko wyjechał zasłaniając przejście), ale jechałem z dziećmi i stwierdziłem, że zaoszczędzę im scen, po tym jak zatrąbił i zaczął wymachiwać mało grzeczne gesty czego na filmie już nie widać, machnąłem ręką i pojechałem dalej.
Dlatego wcale nie gryzie mnie sumienie, że go nie puściłem.
Konstruktywna krytyka jak najbardziej, ale złośliwych komentarzy nie lubię.