Myślę, że nie.
Swój zakwas robiłem tylko z mąki żytniej typ 720 i wody bez żadnych drożdży. Dałem na początek tak z 5 kopiastych łyżek mąki, wody tyle aby po wymieszaniu powstała konsystencja śmietany. Odstawiłem słoik na dzień na parapet. Drugiego i trzeciego dnia powtórzyłem czynność (nowa porcja mąki i wody). Mieszałem zakwas dość często. Chyba po trzecim dniu pojawiło się pączkowanie. Dosypałem mąki, uzupełniłem wody tak na połowę litrowego słoika utrzymując konsystencję śmietany. Następnego dnia wylałem zakwas do miski, dodałem mąki, wody i soli wg przepisu. Zostawiłem na noc w ciepłym miejscu. Tak powstał zaczyn. Następnego dnia wziąłem kilka łyżek zaczynu do słoika, uzupełniłem świeżą porcją mąki i wody i odstawiłem na parapet (nowy zakwas). Do reszty zaczynu dodałem mąki i wody wg przepisu. Zagniotłem, wrzuciłem do foremek i odstawiłem do wyrośnięcia (ok 2-3godz). Piekłem na początku (ok 10min) w temp. max (u mnie 250), a potem ok 50 min w temp 180.
Zakwas dokarmiałem raz w tygodniu i odstawiałem do lodówki. Najdłużej zakwas udało mi się utrzymać przy życiu rok. Zwykle niedokarmiany pada mi na wakacjach jak gdzieś wyjeżdżam.
Jedno jest pewne własny chleb smakuje najlepiej Mój jest ciężki, bo tylko żytni (miks mąki typu 720 i 1400)
Tak trochę się dziwię skąd w moim zakwasie bakterie mlekowe, z powietrza? Może i tak. Drożdżaki w powietrzu jak najbardziej, dlatego byłem przekonany, że w zakwasie nie ma bakterii.
Według mnie, każdy z czasem dochodzi do własnego przepisu na chleb
Życzę udanego wypieku.