Najpierw była fascynacja rajdami, potem wpadło trochę kasy- kupiłem szlifierkę Civica z 2001r, następnie ojciec przebąknął coś że myśli o odkupie Hondy, a u mnie pod domem stał już boxerek na niemieckich blachach (wtedy dowiedziałem się, że przebąknięcie o czymś nie oznacza bycia zdecydowanym na zakup ).
Subaru bo: stale 4 koła mają moc, piękna klasyczna buda i plejady na pysku. Do tego 125koników, które dają jako takie osiągi i są jeszcze ekonomiczne. szyby bez ramek powodują lekkie zamieszanie : "eeeee, tutaj czegoś nie brakuje, nie??"