ciężki dzień, na pierwszej próbie złapaliśmy taryfę bo się zamyśliłem
później okazało się jednak, że jazda na slickach nie jest fajna szczególnie na próbie szutrowej :roll:
następnie odrabialiśmy straty ale moja pilotka/żona pokićkała na ostatniej próbie objazdy i dwie taryfy pozwoliły zająć nam miejsce 10 - oczywiście w klasie
3 czy 4 ostatnie próby jechaliśmy z roztrzaskaną maglownicą po uderzeniu w krawężnik :???:
nie było wyrypu, trochę słabo oznakowane próby ale klimat jak zawsze pierwsza klasa :wink: