Odnośnie omijania w korkach przez jednoślady (motory) , nie mam nic przeciwko a nawet jestem za, po to w końcu się je kupuje.
Ale dlaczego skuter o pojemności 50cm3 (niech będzie nawet 125cm3 jak kierowca lipny) zajmuje po wszystkim lewy pas i po zapaleniu się zielonego, swoim bolidem BLOKUJE ruch?
Nie zrozumcie mnie źle, stoję jako pierwszy na światłach, po czym pojawia się motorower/skuter i mam dwa wyjścia albo będę się wlekł za nim przez kilkaset metrów w optymistycznym wariancie albo wyprzedzę na styk jeśli droga jednopasmowa.
To jest FAIR?
Ostatnio na trasie MIASTKO - BYTÓW (zakręty, ciągłe podwójne linie z obu stron) jechał Pan na rowerze - czy mam się wlec 20km/h za nim przez kilka dobrych kilometrów czy też ryzykuje mandat, przekraczając linie (znak P4), zachowując przepisowe 1m? Przecież gdyby za mną jechała Milicja, to w grę wchodzi tylko jedna opcja. Jechać za rowerem.
Dlatego powinni, w każdym sklepie rowerowym czy przy uzyskiwaniu uprawnień, informować, że jazda po drogach publicznych owszem, ale jeśli na drodze jest znak P4 zamiast B-25 i nie ma możliwości bezpiecznego wyprzedzenia rowerzysty zgodnie z przepisami, w dobrym tonie jest zatrzymać się i umożliwić przejazd pojazdowi silnikowemu. Korona z głowy nie spadnie.