Scenę z drugiego filmu dzisiaj testowałem. Zjechałem do opuszczonego stawu hodowlanego. Błota w bród... Pokrecilem się trochę a z powrotem było pod górkę i sama Mokra glina. Zatrzymałem się w połowie górki i ruszyłem. Lekko pomielilo i poszedł Forek bokiem na sam szczyt bez problemu. Poznowj inny podjazd do śladach za koparką bi już było gorzej bo glina była grzaska. Zakopalem się ale udało się wjechać na szczęście. Stwierdzam że Forek to naprawdę dzielne auto do jazdy w takich warunkach.
Aha... Gadalem z kolegą który mieszka w Przyłękowie za Żywcem. Prawie na samej górze przed wyciągiem. Mówił mi że tereny do jazdy tam są dobre, non stop oraja tam quadami i terenowkami pod sam szczyt na wyciągu. Obadam to z nim w przyszłym tygodniu i jak będzie się dało jeździć forkami to będę was zapraszał w te rejony. Kolega by z nami jechał jako miejscowy coby nikt się do nas nie przyczepił. Termin by się jakiś ustaliło i myślę że było by fajnie:)