Potwierdzają się nasze domysły. Smutno trochę.
Ważne aby Robert w przyszłym sezonie jeździł, już jeden czort gdzie ale aby jeździł. Bo z takim PR jaki ma Robert to za pare lat wszystkie poważniejsze serie zapomną o nim.
Jakby była możliwość startów tegorocznym wurcem to brałbym w ciemno. W WRC2 jak nie będzie dobrego pakietu to można jeszcze więcej stracić - na pewno dojdzie opóźniacz zmiany biegów, a jakie były z tym problemy to wszyscy pamiętamy.
A jeszcze taka dygresja,
na dwa miesiące przed Monte Carlo Ogier w wywiadzie mówi, że już jest za późno na optymalne przygotowanie się do tego rajdu...
Mikkelsen po decyzji VW nie mógł się skupić w przygotowaniach do rajdu Australii (za mało wideo przeglądał).
To teraz niech każdy sobie jeszcze raz przypomni sytuację RK, który na 2, czy 3 tygodnei przed Monte nie wiedział czy pojedzie... A sytuacja po rajdzie Argentyny '15 i jej konsekwencje to już całkowity abstrakt, a tempo Roberta w rajdach jeszcze się poprawiło, mimo zaplecza i multum rzeczy które musiał sam ogarniać i pilnować.
I żeby nie było ani jednej osoby, która by wyciągnęła dłoń i zaryzykowała. Przecież RK to "marka" o zasięgu globalnym, kilkukrotnie przewyższająca innych kierowców już zakontraktowanych. Ehh kochana polityka i układziki, bo inaczej tego nie umiem nazwać.