Najlepiej jeszcze jakby Seb poprowadził go za rączkę i zdradził wszystkie swoje tajniki...
Jak właśnie lubię Jarego za tą jego naturalną szczerość, która często udziela się jemu w różnych wywiadach, czy to na mecie odcinka czy dla dziennikarzy, tak z każdą jego wypowiedzią uchodzę w przekonaniu, że mistrzem to on nie zostanie. Przecież gdyby w tym tekście nie było wymienionych osób z nazwisk to pomyślałbym, że to jakiś młokos dopiero uczący się sztuki rajdowania, a nie najbardziej doświadczony kierowca w stawce, który od małolata śmigał po walijskich i fińskich lasach.
Ostatnią szansę widzę w Makinenie, że jakoś będzie potrafił jego ustawić. Warunki ma wręcz rodzinne, w końcu prawie sami finowie są w tym zespole