jpol

Dodam jeszcze, że Octavię przede mną próbował wyciągnąć inny znajomy - BMW E46 (tylnonapędowym). Bez sukcesu :-) . A Impreza ciągnęła niezależnie od tego, w co Octavia się zakopała :-) - były gorsze i lepsze momenty w trakcie wyciągania - Octavię woziło z zaspy w zaspę (zresztą mnie również ). A w konfesjonale wrzucę zdjęcie karabińczyka, jak już je dostanę .

Dziś mi się autko zrehabilitowało za ostatni nieteges. Wytargałem dwóch VAG-ów z zaspy (Touran i nowa Octavia). Żeby dojechać do Octavii (kumpel zadzwonił z prośbą) musiałem pierw wytargać Tourana. Obaj chcieli pojechać tym samym skrótem. Obyło się bez ofiar w ludziach, nie obyło się bez ofiar w sprzęcie. Wyprostował się karabińczyk :shock: od linki kumpla i lecąc połamał w Octavii listwę pod zderzakiem (dobrze, że nic innego się nie stało, linka przeżyła ;-)). Co najdziwniejsze - w momencie, w którym się tego zupełnie nie spodziewałem - już z największej zaspy auto było wyciągnięte, oczywiście starałem się też nie szarpać. A ja mam najprawdopodobniej urwaną osłonę pod silnikiem :sad: (w tych warunkach trzeba było nie targać na wstecznym...). Będę musiał zajrzeć jutro w bardziej sprzyjających okolicznościach oświetleniowych. Sprzęgło też nieco dostało na początku - zanim dobrą technikę złapałem. :sad: Tak w ogóle to do Octavii zabrałem się jakoś bez głowy - trzeba było z drugiej strony ją pierw wyciągnąć (albo chociaż spróbować ją tam wypchnąć). Sprzęgło może by nieco mniej dostało...

Chciałem być miły. :roll: Skutkiem było to, że Impreza "się" zakopała, a w zasadzie zawisła - jak stwierdziłem po wyjściu. Pierwszy raz nie wyjechałem o własnych siłach z zaspy, w którą zjechałem żeby przepuścić auto z przeciwka. Autko trzeba było troszkę popchnąć, żeby dalej wróciło po śladach. Nie spróbowałem "zeszperować" przodu hamulcem niestety, nie wiem czy udałoby się samemu wygrzebać. Nie wiem też jak się tył zachowywał - nie wiem więc jak wiskoza i tylny dyfer się zachowały (widziałem tylko, że buksował mi prawy przód). W sumie nie próbowałem dlugo (dwie-trzy bardzo krótkie próby) - autko nawet "rozbujać" się nie chciało, tylko od razu zrywało przyczepność, co najmniej tego prawego przodu - nie sprawdzałem dużo dłużej, żeby sobie nie robić lodu pod kołem. Pomocna okazała się załoga śmieciarki, która musiała tamtędy przejechać (a miejsce zostawiałem tylko osobówce, więc musieli mnie usunąć skoro chcieli przejechać ;-)) Wniosek - jednak kupię saperkę i będę woził ją w samochodzie .

Ja mam takie gumy i polecam. dokładnie, rewelacja. Przynajmniej w głębokiej wodzie przy niemałych, jak na te warunki, prędkościach (205/55R16 94V) . Na suchym także raczej nie mam uwag. Na śniegu też raczej dobrze (przynajmniej rozpędzanie/ruszanie). Na lodzie nic bez kolca nie trzyma ;-). W WRX-ie niestety nie mam porównania (tzn. mam - na suchym - do zimowych nalewek glob-gumu i bardzo zużytego Dunlopa M3 :-)), ale mam wrażenie, że w WRX-ie, na śniegu przód mi chętniej wyjeżdża niż w wolnossącym GC8 (na Nokianach WR 195/60R15 88H). Ale z drugiej strony, jak chcę bokiem pojechać to czasem muszę się dość mocno nagimnastykować (trochę ze względu na niezłe trzymanie, a trochę ze względu na tę podsterowność...).

A ja zainstalowałem dziś (po zmianie kompa) RBR-a i oczywiście walczę z dźwiękiem (szumo/trzasko/zgrzyty) i wieszaniem przy tym. System ten sam (świeża instalka), karta dźwiękowa ta sama, sterowniki te same. Na poprzedniej płycie z tym samym walczyłem, ale wtedy patchowanie RBR-a i/lub instalacja tych sterowników od karty dźwiękowej pomogła. Tym razem nic nie pomaga. Dobrze, że czeka mnie pracowity weekend i nie będę miał czasu na granie . A w krótkich przerwach zawsze mogę LFS-a odpalić. Z nim nigdy nie ma problemów :cool: .

Oddam za koszt transportu płytkę z RBR (CD-Action nr 119). Z jakiegoś względu mam dwie. Hmm... pablonas a to nie Ty mi jakąś przysyłałeś gdy czekałem na odkręcenie pomylonego zamówienia numeru archiwalnego u wydawcy CDA? Jeśli tak, to pablonas odda za coś płytkę z RBR .

Zdaje się, że nie było:

Co zrobiłem? Doturlałem go do ASO Koper. Zobaczymy kto przegra walkę - samochód, ASO czy ja .

Ale ona w końcu wyjechała, czy zamówiła taksówkę? Przyznam, że nie dotrwałem... ;-)

Jak zmierzyć ET felgi? (wiem, powinno być napisane, ale jeśli nie wierzę w to co widzę? ) Z prób, które przed chwilą zrobiłem (seryjne 17x7" WRX EU i coś 18x7,5") wychodzi mi, że bez zdjęcia opony się nie obejdzie (a i wtedy będzie trudno). Jako "środek symetrii" felgi (względem którego ET się mierzy) bierze się nie środek odcinka między zewnętrznymi krawędziami felgi, tylko środek odcinka między jej ścianami wewnętrznymi (zapewne tymi, o które opierają się zewnętrzne strony ścian bocznych/stopki opony). Mam rację? BTW. Jeśli poprawnie odczytuję tą felgę 18x7,5" to WRX potrafi też jeździć na ET42 + 225/40R18 - na oponach nie widać śladu po żadnym obcieraniu (i ja żadnego obcierania nie pamiętam z jazdy). Chyba wyjdę przed dom zobaczyć, czy nie mam zaklepanych nadkoli... :???:

Ten, który miał coś grzebane pod koniec 2009, jak się okazuje w zasadzie nie miał nic grzebane. Miał "tylko" naderwane i lekarz zalecił tylko rehabilitację. Bez interwencji chirurgicznej.

Chwilowo kontakt jest tylko z tym, co miał w styczniu 2009 - pełna rekonstrukcja, operacja refundowana. Robione w Olsztynie, w Poliklinice.

Kumpel mówi, że jego znajomy z bractwa rycerskiego miał coś grzebane przy więzadłach, w okolicach listopada/grudnia 2009. Refundowane. Na początku 2009 także ktoś z bractwa miał zerwane (więc chyba rekonstrukcję) więzadła, operacja refundowana.

Nie bierzesz Rafał pod uwagę, że są tacy ludzie jak ja, którzy muszą jeść non-stop, aby utrzymać się przy życiu Ale czy Ty także musisz non-stop oznajmiać ten fakt całej sali?

Stronka prezentuje się coraz lepiej :-) . Gratulacje!

http://finanse.wp.pl/kat,98674,title,Ko ... omosc.html Wniosek z powyższego jest prosty - należy przeprowadzić się do Bytomia Odrzańskiego!

Z tego co wyczytałem na innym forum, to nie był przejazd licytowany tylko zapoznawczy. Jako pasażer nie jechała osoba przypadkowa, tylko znajoma.

Nikkor?

Coś jak Top Gun i Days of Thunder? ;-)

To może być także np. "podziękowanie" za wyjątkowo udany wydech . Kumpel ostatnio opowiadał, jak u niego pod blokiem niedawno ktoś "rozgrzewał" wieczorem jakiegoś subaraka. Chwila dłużej i pewnie doszłoby do linczu...

To nie to - skracanie nie ma w tym przypadku nic do rzeczy. Tym razem nasz tajemniczy engine forum zaopatrzył się w automat zmieniający kreskę w kropkę w linku do "konkurencji" ;-). (wyświetlana jest kreska - jak została wstawiona - jednak w URLu przedstawianym przeglądarce zamieniana jest na kropkę - tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś się pomylił... )

UP!

Pozdrawiam kierownika/kierowniczkę (nie zwróciłem uwagi ) niebieskiego buga na złotych(?) felgach, z czarno-białą świnką co najmniej na lewym lusterku - widzianego dziś na "obwodnicy" Radomia (al. Wojska Polskiego) ok. godziny 13-tej. Przemieszczałem się w przeciwnym kierunku - incognito, prawie anonimową fabią kombi, więc nie wygłupiałem się z kiwaniem/trąbieniem/czymkolwiek, żeby zamieszania na drodze nie wprowadzać :-) .

Pierwszy śnieg w końcu odebrany . Tandetne opony kupiłem. W ogóle nie chcą się ślizgać .

Kablowym? :shock: Gdzie taki znaleźć?