Skocz do zawartości

subarak 555

Użytkownik
  • Postów

    191
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez subarak 555

  1. Niestety to jest prawda, nawet w przypływie szczerości niektórzy za to odpowiedzialni się przyznają że budżet kraju czy gminy się cieszy z łatwych wpływów. Gdyby były normalne drogi i byłoby ich więcej to nikt nie włókłby się kilkanaście kilometrów za kolumną TIR-ów, nie przebijałby się przez miasta bez obwodnic a pózniej nie nadrabiałby czasu w innym miejscu na kawałku luznej prostej. Można by założyć że np. 500 km pokonuje się w 5 godzin i bez ciśnienia pomykać widząc że wszyscy przemieszczają się w tym samym tempie.
  2. Mam dziwne wrażenie że każdy po kupnie będzie zmieniał tłumik a nawet cały wydech bo bulgotu raczej brak albo ja już słabo słyszę.
  3. Ja nie napieram bo to nie moje małpy i nie mój cyrk, hummer sobie sam przekalkuluje czy go na to stać. Co do klocków to dalej nie wydaje mi się że te tanie zagrażają życiu w codziennej jezdzie a przy firmowym wykorzystywaniu autka kilkukrotne hamowanie z 200-0 jest mało prawdopodobne. Jeśli przyszły użytkownik jednak chce ,,upalać" w pracy to faktycznie- tylko części z górnej półki ale wtedy wypłata idzie w samochód i robią się wiry w kieszeni.
  4. Te przykładowe klocki w cenie 1/4 klocków porządnych nie sa przecież z drewna i trochę ludków na nich jezdzi , też WRX-ami które są nawet troszkę cięższe. Druga sprawa- to autko jednak będzie służbowe a inwestowanie w nie swój sprzęt większej kasy jest troszkę nieekonomiczne, chyba że hummer odkupi to autko od szefa w niedługim czasie. Jeśli przebiegi będą duże to przy konkretnych wydatkach na porządny serwis nie swojego autka gość będzie jadł chleb ze smalcem i wtedy zero przyjemności, zostanie tylko ból i łzy...
  5. subarak 555

    Wypadek Hogiego

    hogi,przykra sprawa ale ważne że szkód osobowych u Ciebie nie było, pasażerki szkoda a co do ew. problemów to dobrze się przygotować choć sprawa raczej jest jasna ale koledzy sprawcy mogą robić różne myki bo gostkowi może grozić strata kasy za naprawę autka, wydalenie ze służby plus prokurator za szkody u pasażerki
  6. hummer, hmm.Jest jeszcze inna opcja, szef wyskakuje z kaski na zagazowanie GT-ka ( wiem,wiem... :wink: ) wpuszcza sobie to w koszta firmy, częścią zaoszczędzonych piniążków z paliwa dzieli się z Tobą i masz tańszy serwis. Przy eksploatacji autka w charakterze służbówki nie widzę konieczności kupna np.klocków za 6 stów jeżeli bez zbytniego upalania będą spowalniać też te za 1,5 stówy czy wymiany super oleju co 6 tys.km...Druga opcja to zakup 2.0 , zrobienie go wizualnie na GT ( wiem,wiem... :wink: ) i wtedy koszty idą w dół ( frajda z jazdy też-niestety) , plus ew.zatrucie LPG. Jeżeli szef niezbyt skrupulatnie będzie sprawdzał wydatki na paliwo to tu też widzę pewne możliwości ( wersja dla nieuczciwych :wink: ). Jeżeli trafisz na zakatowaną sztukę to z powodu wydatków w domu będzie ,,szlaban na gary" albo i na coś innego :wink: ale przy dobrym autku ono nie ma prawa się psuć choć też trzeba to brać pod uwagę. Podobno lepiej grzeszyć i żałować niż żałować że się nie grzeszyło ale mając rodzinę trzeba patrzeć troszkę inaczej.
  7. Mam troszkę starszy wynalazek ale jeśli lusterka są podobne to wkłady są przyklejane więc nie ma problemu, wystarczy podgrzać delikatnie opalarką.
  8. Przez takie przejścia , stanie na deszczu czy w upale przez dłuższy czas patrzy się pózniej inaczej na innych ,,stopowiczów'' i się ich częściej zabiera...
  9. Teraz też się z tego śmieję ale wtedy... :wink:
  10. Kiedyś troszkę zwiedzałem kontynent stop-em i zdarzały się różne dziwne rzeczy. Pewien miły Niemiec po chwili jazdy powiedział że musi się przespać , rozłożył fotelik, ja swój i -niby- śpimy. Po ok.5-ciu minutach stwierdziłem że to jest chyba jakiś lekarz-anatom na wakacjach bo zaczął sprawdzać obwód mojego kolana, pózniej chciał sprawdzić obwód uda a może jeszcze jakieś rejony okołomiednicowe. Po stanowczym odrzuceniu zalotów westchnął smutno, odpuścił i nadłożył ok.50 km w środku nocy zawożąc mnie tam gdzie się wybierałem. Inna przygoda to przejażdżka BMW 325i w czasach kiedy u nas jezdziły różne dziwne wynalazki ,rok był bodajże '94 , Beemka była nówka ,pierwszy chyba miesiąc produkcji ,u nas tego jeszcze nie było więc takie autko to było coś. Po chwili jazdy gostek pyta czy lubię piwo i mówi żebym wyjął sobie z pod siedzenia i dla niego też. Kilometry biegły szybko bo licznik pokazywał 230 ,nie wiedziałem że pod siedzeniami można zmieścić tyle butelek a ja stwierdziłem że jak mam zginąć to przynajmniej w fajnym (wtedy) autku. Inny gostek-starszy-pan bodajże w kraju Wilhelma Tella po chwili szalonej jazdy ok.50 km/h na atostradzie wysiadł z autka, poprawiał kwiatki za tylnym siedzeniem, wycieraczki a w czasie jazdy robił wszystko na raz- poprawiał lusterko,krawat,otwierał i zamykał szyby itd, miał chyba ADHD albo cos w tym stylu- może agresywne owsiki? Czułem się mniej pewnie niż z amatorem pianki. Raz też podwoziła mnie Hiszpanka w Reich-u jakimś małym autkiem za 100 marek (tak zeznała ) i jak zamknąłem drzwi to otworzyły się u niej (konieczny był zamach) , każde koło żyło własnym życiem, w ogóle autko chyba trzymało sie kupy jedynie dzięki sile woli właścicielki a ta to była chyba jakaś miss Hiszpanii na jakimś castingu. Przy niej chyba nawet ,,kochający inaczej" zastanawiali by się nad zmianą orientacji. Ogólnie - stop to fajna sprawa, polecam.
  11. Fajnie że jest lepiej ale lecz się chłopie szybko bo żeby na cokolwiek chorować to trzeba mieć końskie zdrowie...
  12. Jak już tu trafiłem to regularnie czytający ale niezbyt aktywny (leniwa klawiatura)
  13. Ściereczki może są fajne ale trzeba łapki angażować :neutral: a może jest coś dla leniwych? Coś w stylu pryśnij i zapomnij... :wink:
  14. To fakt i tych drobnych różnic nie brałem pod uwagę ale można się skupić na tych najbardziej istotnych, np.sławna już chłodnica oleju :wink: Na razie nie grozi mi zmiana autka (niestety) więc ten problem mnie nie dotyczy tylko w przypływie szaleństwa taki pomysł mnie nawiedził więc go nieśmiało przelałem na klawiaturkę...
  15. Temat wyskakuje co jakiś czas i będzie się pojawiał dalej więc żeby dylemat rozwiązać to może ktoś biegły w piśmie samurajów albo chociaż w piśmie Shakespear'a wystuka jąkąś ,,emilię'' na Wyspy Japońskie z zapytaniem o różnice autek puszczanych na różne rynki? Mam dziwne wrażenie że odpowiedz żółtych może rozwiać przynajmniej niektóre wątpliwości bywalców forum i pomoże nowym nie zadawać wiadomego pytania.
  16. Pewnie była tak dobra że wszystko wykupione ... Przetestuję to coś chyba że ktoś to miał i odradzi albo ktoś ma sprawdzone coś lepszego i doradzi, w każdym razie dzięki.
  17. Guzik został a klimy w zasadzie nie ma... A co do ruskiej pianki to jak w nocy szyba będzie sama świecić to moje toczydełko będzie wyglądać jak UFO ale szukaj, przetestujemy!
  18. Podejrzewałem że nieobecność na Forum jest związana z jakąś operacją i fajnie że już po ... trochę ciężko się je z tymi kciukami ale to pikuś , kto ma z nim kontakt i z rodzinką jego ten proszony jest o przekazanie pozdrowień!
  19. A ja się podłączę z pytaniem o szybki od środka - co i jak żeby nie parowały? Chodzą słuchy że pomaga zwykły szampon do włosków ale z legendami jest różnie. Może ktoś przetestował coś dobrego ze sklepu?
  20. Coś pójdzie jutro , na zdjęciach wygląda na silną kobietkę więc będzie dobrze.
  21. Miałem też coś takiego jak jeden kabelek przy kostce się delikatnie i niezbyt widocznie ukruszył i wystarczyło go przymocować. Objawy były podobne czyli jak był styk to co jakiś czas wskazówka się podnosiła (bez skojarzeń :wink: ). Przyglądnij się dokładnie kostce.
  22. Krew się w żylakach ścina ale to jest nasza polska rzeczywistość...Ja to widzę tak : założenie sprawy gnojom, interwencja u gliniarzy którzy są nad tamtymi i jak nie będzie efektu to odwołanie i interwencja wyżej i tak do skutku. Można zainteresować Fakt , Superexpress , TVN i wszystkich którym chciałoby się to nagłośnić . W końcu sprawa może się oprzeć o kogoś kto coś może i jeśli nie pomoże z dobrego serduszka to kiedyś będą wybory...W każdym razie nie można odpuścić bo kara musi być a bezkarność rozzuchwala.
  23. Niestety...Jak Imprezka zaczęła się bujać i komputerek odciął ,,troszkę'' mocy a obroty spadły to zaczęła szaleć jakaś podejrzana kontrolka...Smutny koniec legendy.
  24. To może autko na podnośnik, cztery kółka w górę i od dołu można popatrzyć co się dzieje przy zmianie biegów. Jak nic nie wyjdzie to kawałek żelastwa w łapki i trzeba ruszać wszystkimi poduszkami i innymi ruchomymi elementami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...