Przypomnę sezon F1 kiedy Kimi zdobył tytuł. Tam też jego szanse były matematyczne kilka rund przed końcem, a jednak... Albo finał sezonu, gdzie Solberg wygrał mistrzostwo. Citroen tylko matematycznie mógł stracić tytuł w konstruktorach, ale Loeb dostał nakaz odpuszczenia na ostatnim odcinku, mimo, że mieli realne szansę na dublet.
Co do sytuacji w Hyundaiu to Thierry ewidentnie kiepsko to znosi. Vide idiotyczny tekst w Belgii bodajże o tym, że Ott wymyślił sobie usterkę, żeby usprawiedliwić słabsze tempo na pętli.