Skocz do zawartości

akarso

Użytkownik
  • Postów

    422
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez akarso

  1. ale talent pisarski to kolega ma, nie powiem :-)
  2. hyhy, żebyś się nie zdziwił :cool: ale nie, 50 jeszcze nie mam, a na 40-te urodziny kupię se 4runnera do "zapuszczania się w teren" (czyli do lansu przed hipermarketem) i wrzucę weń slinik z supry. Zakupu skody nie przewiduję przed emeryturą
  3. akarso

    Subaru Impreza 2008

    no, daje radę :-) ale martwię się że nastepna wersja będzie w stylu nowej imprezy :-| I jak tu człowiek może spać spokojnie??
  4. ja bym z autopsji podał, ale się wstydzę w każdym razie samochód cały :cool:
  5. akarso

    Subaru Impreza 2008

    true, true ale zauważ że nie rozmawiamy o jakimś tam lotusie co to samochody w szopie składa, i o dziwo pakuje je nawet w dość zgrabne nadwozia, tylko o Wielkiej Firmie, która chyba stać na zatrudnienie jakiegoś designera co popchnie kwestie projektowe w jednym SPÓJNYM kierunku, a nie tak jak teraz, albo od czapy, albo w lewo, a generalnie każdy model w innym stylu. I jeszcze w dodatku mydlą oczy schowkami na colę i ESP, a w drzwiach wstawili ramki. To co to przepraszam ma być? To sa jaja w żywe oczy, że zaryzykuje taki karkołomny związek frazeologiczny. Może zrobili tak jak z pokazami filmów dla wybranej publiczności? "Chcemy happy-endu, żeby w ostatniej scenie ona mu się rzuciła na szyję, a ten zły niech zawiśnie na haku za oczodół" publika klaruje, a rezyser słucha. No i dali amerykanom schowki na hamburgery, wzdętą karoserię żeby pomysleli że każdy amerykanin wlezie, ESP dla strachliwych kapeluszników i zdławiony bulgot ekofaszystom na osłodę. A szyby bez ramek to już im pewnie samo wyszło: "zrobiliśmy arcydzieło nieporadności, to teraz dodamy wisienkę na torcie". ech...
  6. bo subaraki to się akurat dla wyglądu kupuje... akurat skoda najgorzej nie wygląda, a jak usuneli piętę achillesową, czyli osłonę silnika zawadzającą o byle koleinę, to takie nadwozie złe nie jest. Z tyłu trochę ciasno, ale bagażnik spory :wink:
  7. akarso

    Subaru Impreza 2008

    spoko, na żywo i tak wyglądają lepiej Projektant tego cacka musiał się zapatrzyć na walenie... znaczy wieloryby, wyrzucone na plaże atlantyku. STi to designersko taki sam wieloryb, jeno lekko już wzdęty, po tygodniu leżenia na plaży. Powinni każdemu kupcowi MY '08 dodawać papierową torbę z wycięciami na oczy do kompletu. Natomiast ten bodykit do STi to będzie pewnie sprzedawany osobno, jako "make Your own STi - fits any KIA, hyundai or toyota." Jakby się chłopaki postarali to i do lacetti dało by się to zaadaptować
  8. za to sprzęgło zużywa się wolniej... panowie, ja wiem że tu elita mistrzów kierownicy się udziela, ale może jednak ostrożnie z takimi radami, bo wszystko bedzie fajnie do momentu jak ktoś dwójki nie przemiele startując spod świateł :roll: czemu, skoro nic się szybciej nie zużywa?
  9. akarso

    Wieksza moc w H6

    "stage 5" do H6 w SVX to był koszt 7 czy 5 tys. $, o ile dobrze pamiętam
  10. akarso

    Subaru Impreza 2008

    naprawdę nie mam nic przeciwko brzydkim autom, pod warunkiem że mają "charakter". Paskudnych kultowych wozów jest na kopy, począwszy od 2CV i multipli a na PT cruiserze i fordzie KA skończywszy. Rzecz jasna o gustach trudno dyskutować, ale chyba można jednak wyciągać jakąś średnią z opinii użytkowników, czy coś. Moim zdaniem nowa impreza doskonale wpisuje się w nurt brzydkich aut bez charakteru, takich jak renault thalia, mustangi z lat '80 czy hyundai pony. I w tym jest problem. O tym co jest pod maską, czy przy kołach nie będę gadał, bo się nie znam. Dodam tylko że nie podoba mi się stylistyczna wolta w stronę "street racer'a" miast pogromcy szutrów.
  11. akarso

    Subaru Impreza 2008

    z tych wszystkich (bo było takich więcej) opinii wyłania się obraz nowej szkoły designu nadwozi - takiej która sprawia że auta wyglądają dobrze tylko na żywo i żenująco bądź beznadziejnie na fotkach :-|
  12. akarso

    jaka lustrzanke cyfrowa

    zenit fotosnajper :cool:
  13. akarso

    Subaru Impreza 2008

    czy to właśnie dlatego marka subaru zyskała grono wiernych fanów, przychylne oceny w prasie motoryzacyjnej, entuzjastyczne recenzje fachowców nie mówiąc o "imidżu" ciągnącym się jeszcze od czasów Collina MacRae? Myślę że jest niejeden sposób na utrzymanie marki na rynku, i niekoniecznie taki jaki wybrały sobie kia, vw czy inny fiat... Zresztą nie cała gama modeli była adresowana do ludzi z żyłką rajdowca - jak ktoś chciał "bulletproof engine" i napęd 4x4 dający radę w warunkach pólnocnej kanady, to kupował legacy, jak ktoś chciał kompakta, to była wolnossąca impreza, jak jeździdełko do miasta, to justy, czy inne lokalne JDM wynalazki. To wszystko było, tylko że imidż marki był budowany niekoniecznie na Kowalskim który chce mieć eknomicznego diesla w słuzobym samochodzie i Nowaku który chce zadawać szyku nową "terenówką" na parkingu przed hipermarketem. Analogia: czy gydyby tygrysy nie myślały jak krowy to by wymarły? Nie - bo jest więcej niż jedna nisza ekologiczna do wykorzystania...
  14. akarso

    Subaru Impreza 2008

    do bani jest - wiadomo że nawet lanos jak sie doczepi doń kilka spojlerów, pomaluje a la WRC i poszerzy błotniki będzie zwracał uwagę. Od początku istnienia tego wątku usiłowałem się jakoś przekonać do nowej imprezy i za cholerę mi nie szło. Nie wiem czy polityka FHI jest spójna, czy raczej "nie wie lewica co robi prawica", faktem jest że wszystko to zaczyna się układać w nieciekawą całość: SUV, diesel (w dodatku słabawy), nowe daewoo.. tfu, impreza. Po prostu oportunizm, samochody dla ludu i koniec z "drivers' cars". Tylko patrzeć jak 4x4 będzie się pojawiać w niektórych wersjach wyposażeniowych "ze względów ekonomicznych" - na przykład takich że obsługa samochodów flotowych będzie mniej kosztować Eech.. do d**y to wszystko.. idę se turbodziadkiem pojeździć.
  15. akarso

    Subaru Boxer Diesel

    sie zaczipuje i bedzie git
  16. akarso

    Brak mocy 1.8l

    nono, tylko bez takich wolne ssaki mają, ale to w legasiu tez znajdziesz. Nie wiem jak to dokladnie bylo, czy tylko w kombiakach, czy tylko w jakichs tam wersjach silnikowych. Ani zaturbiona impreza ani legaś nie bedzie miał reduktora. Równie prosty i banalny co 2.5TD z citroena XM :roll: Dużo rzeczy może stukać z różną głośnością - to dziwnie postawione pytanie jest. Filtr powietrza nie jest przyczyną, raczej popychacze zaworów, jeśli są hydrauliczne, albo coś tam... ja sie nie znam zresztą. Na Twoim miejscu bym poszukał zadbanego legacy I, niekoniecznie turbo, skoro Ci na tym nie zalezy: latwiej znalezc zadbanego, samochod wiekszy, tanszy, konstrukcja faktycznie trudna do zarżnięcia.
  17. no to lecimy po kolei: 1. co moze byc przyczyna tzw. "kangurka" przy ruszaniu badz odjeciu gazu? Sprzeglo raczej mechanik wykluczyl, zatem co: kable wys. napiecia, swiece, czujnik polozenia walu, przeplywka, poduszki silnika czy co tam jeszcze? 2. znalazlem troche oleju na końcu tej rurki co się łączy bezpośrednio z atmosferą. Mam się martwić? 3. chyba zidentyfikowalem zrodlo nienamierzalnych jak do tej pory stukow w bagazniku: silownik tylnej klapy ;] To jest raczej nierozbieralne z tego co widze? Bo tak poza tym to dziala... 4. JAK DO CHOLERY podciągnąć sprzęgło w tym samochodzie? Czy jedyna metoda to wymiana wszystkich podejrzanych części po kolei? Wybaczcie, ale w archiwum nie znalazłem konkretnej odpowiedzi (przypominam że w antyku siedzi sprzęgło hydrauliczne). Jak na razie pierwszym podejrzanym jest wysprzęglik. Ew. może to ma tak być że biegi się "wbija" zamiast wrzucać, no ale jak mi wsteczny zgrzyta to podejrzewam że coś nie do końca tam się jednak wysprzęgla. Z góry dziękuję...
  18. akarso

    jaka lustrzanke cyfrowa

    uniwersalny to by był ten tamron 18-250 ;-) Jak sobie po raz kolejny kupię 350 albo 400D, to zamiast kita wezmę tego tamrona i do tego jakiś super szeroką stałkę. I cały zakres ogniskowych opękany :cool:
  19. akarso

    Kiera mi drga ?

    a to nie wiem akurat gdzie wyczytałeś między wierszami, ale gdybyś zechciał przeczytać mój wcześniejszy post w którym jest nawet coś w rodzaju puenty, to może sporo by Ci to rozjaśniło...
  20. akarso

    Kiera mi drga ?

    ...to jeszcze przykładzik z własnego doświadczenia: jadę sobię ciemną zimową nocą, na drodze koleiny mokrego śniegu i generalnie nieciekawa nawierzchnia. Z naprzeciwka jedzie TIR. Nagle zauważam że po prawej mam motorowerzystę który nie bacząc na warunki śmiało sobie pogina z pracy do domu, czy gdzieś tam... no w każdym razie ja w lewo i po heblach. Samochód (citroen BX, bardzo podsterowny) z bezpiecznym setupem lepszych opon na tyle płuży przodem i grzecznie zmierza na czołówkę z TIR-em. Uratowałem się kontrą w prawo i dodaniem gazu, ale zdążyłem trochę się spocić. Zanim zima się skończyła zamieniłem miejscami opony i dałem radę podsterownym BX-em polatać bokami :-)
  21. akarso

    Kiera mi drga ?

    dla mnie to jest jakiś szczególny idiotyzm - wystarczy sobie popatrzeć na postoju które opony są bardziej obciążone, przednie gdzie dociąża je silnik, czy tylne, gdzie przeważnie tylko pusta buda (chyba że jedziemy z rodziną na wakacje). Cała reszta argumentacji też jest umiarkowanie sensowna i oparta na założeniu że jak komuś tył wyjeżdża to domyślną reakcją bedzie dokręcanie w tą samą stronę, hamowanie, czy inne niekoniecznie intuicyjne działania. Niech mi ktoś powie że kontra to nie jest intuicyjne działanie. Nie mówię że to totalnie sensu nie ma, problem w tym że tak czy owak jeśli przegniemy z prędkością to źle się to skończy, kwestia tylko czy skasujemy tył albo uderzymy bokiem, czy polecimy na czołówkę lub wlecimy przodem do rowu. Równie dobrze można monetą rzucać :-| EDIT: mnie kiedyś oponiarz demonstrował różnice w zachowaniu samochodu z lepszymi oponami z tyłu lub z przodu na takim małym samochodziku z przednimi lub tylnymi kółeczkami zablokowanymi gumką recepturką - pomysłowe to było, nie powiem :-)
  22. stara szóstka i ósemka - te lubię Bardzo, zresztą są jeszcze z czasów przed Banglem (czy jak mu tam), który to dodał wszystkim beemkom wyraz pyska smutnego basseta vel. sniętego wieloryba i i-drive jako gwóźdź do trumny :-|
  23. akarso

    W Polsce nie jest źle

    w skrócie: ludzie za mało książek czytają... Najprostszy sposób na kurację takiej pozornej "dysortografii" to czytanie książek od przedszkola, wielu książek. A to że można od tego garba i krótkowzroczności dostać, to inna sprawa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...