akarso

mnie mówili że seria kosztuje 44, sam się zdziwiłem że tak tanio. A aluminiowe whiteline-y to chyba 10x tyle za sztukę? ;-) W ogóle z tym poszukiwaniem najtańszych części dobrej jakości do tego samochodu to trochę jak z szukaniem świętego graala. Nie wiem gdzie tu w okolicy zakupy robić i kończy się na ASO albo w JC auto :-|

dzięki, na razie zamówiłem serię w ASO ;-)

najwyraźniej na dobry warsztat jeszcze nie trafiłem. Ale szczerze mówiąc liczyłem na to że forum okaże się skarbnicą wiedzy ;-) Dzięki stokrotne, pojadę tam i zażyję chłopaków znajomością tematu

no byłem potem w dwóch, ale rozkładali ręce mówiąc że "takie rzeczy to tylko w ASO" :-| Maja katalogi, ale zamienników.

Problem jest taki: w ASO mogą dopasować uszczelniacz półosi przedniej na wzór do starego. Mnie to średnio pasuje bo musiałbym auto zostawić w warsztacie pewnie na tydzień (no bo potem części idą z niemiec, etc.) Nie ma jakiegoś sposobu żeby z 90% pewnością odnaleźć kod części po numerze VIN? Nie ma jakiegoś katalogu w którym jest czarno na białym "rok '93 -> legacy -> turbo -> simmering przedniej półosi -> numer części" ? Właśnie ściągam sobie pełen katalog, ale dla wolnossących. Więc pewnie to też nie załatwi sprawy...

gdzieś czytałem że taniej i lepiej wstawić na tył łączniki stabilizatora z A4 (przednie) - prawda li to? Akurat są na alledrogo w cenie atrakcyjnej... ;-)

miałem citroena, belkarze mi nie straszni ;-)

noo.. i chyba tylko i wyłacznie - żeby uciec takiemu czemuś wystarczy w polną drogę skręcić

super, bo skoro już żeście panowie mnie przekonali ze 160 sie da, to jeszcze bym się chętnie dowiedział czy lepiej n/a czy jednak turbo...

cieszę się jak małe dziecko ;-)

no to moze prosciej w ogole wziąć budę od GT-ka i przełożyć bebechy? Pytanie tylko co na tym zyskujemy? W sumie dobre pytanie - skoro nowa impreza wygląda obleśnie, to może zastanówmy się jakież to rewolucje w zakresie właściwości jezdnych bądź wykończenia wnętrza pojawiły się w stosunku do poprzednich modeli? A jeżeli nie ma rewolucji to przepraszam - po diabła to w ogóle kupować?? Ja po prostu za cholerę nie mogę znaleźć SENSU istnienia tego samochodu w tej postaci.

ja chcę żonie kupić 106 S16 albo rallye. A potem najlepiej uturbić Coś w stylu kupowania rodzicom na gwiazdkę chomika ;-)

no to podaj jakieś przykłady, skoro Ci się tak entuzjazm uszami wylewa, bo mnie 160 KM z 1.6 n/a brzmi trochę mało prawdopodobnie jeśli to nie jest VTEC czy cos w tym stylu :roll: Zwłaszcza na zasadzie sumowania wynalazków w stylu polerowany dolot, strumienica i filtr stożkowy... bez urazy.

komentarze też niczego sobie: "This is the trap that distinct manufacturers fall into. How about Subaru accept a drop in volume but go for profit by doing what it's best at - producing niche cars for a few that will truly appreciate their untrammeled talents - rather than chasing the ever-decreasing circle of mainstream acceptability?" no właśnie...

Cypis, strasznie ciężko się Ciebie czyta, spróbuj coś z tym zrobić :roll: A wracając do "ad rema": przypuszczalnie inny jest blok, inne tłoki, brak natrysku oleju na denka tłoków no i tego typu drobiazgi, że o reszcie gratów nie wspomnę. Amortyzatory ok, ale do tego jeszcze pewnie stabilizatory, szpery z tyłu nie ma, w ogóle pomysł totalnie do bani, zawsze taniej i lepiej jest kupic mocniejszy samochód z oferty niż serek z g**a kręcić i ze swapami kombinować. Jak już nie ma nic mocniejszego w ofercie to wtedy można w silniku dłubać. Ewentualnie jak masz nadmiar kasy, wolnego czasu i silną podbudowę ideologiczną. Na przykład "chcę zrobić najsilniejsze yugo w środkowej Europie".

moglby miec z wolnego ssaka jakby to byl ten sam silnik co w citroenie BX GTi, niezdlawiony katem, 16V. Ale to by chyba za ciężkie bylo do tego samochodu, chociaz wiem ze ludzie do 205 to wrzucali. Do 106 rallye i S16 są gotowe kity turbo, bardzo przyjemna opcja :-)

to wiem, intryguje mnie co dokladnie jest wykuwane z kawalka metalu w EJ20T ktory siedzi w turbodziadku? Tłoki? Korbowód? Coś innego?

wszystkie roczniki? mnie intryguje jeszcze jedno, i moze ktos mi to wyjasni - chodzi o magiczne "kute elementy" w silniku. Czyli co dokładnie??

opinie sa sprzeczne... ja slyszalem ze EU spec miało blok polzamkniety, ale zeby miec pewnosc musialbym chyba ten silnik rozebrac. Natomiast US spec mialo silnik 2.2 bez intercoolera, zamkniety blok, chyba najwytrzymalszy z owczesnie produkowanych przez subaru.

To akurat nie koniecznie dobry pomysł opowiedz jak będziesz miał chwilę, proszę. Tak jak mówiłem, nie znam się za bardzo na rzeczy...

turbodziadek przy GT-ku to jest i tak ciche i komfortowe auto, mnie to akurat pasuje :-) Jak podkręcisz cisnienie chcąc jezdzic na serii to pierwsze pewnie padna panewki, zwlaszcza jesli silnik juz niezupelna seria i turbinka co ładuje juz od 2.5 krpm. Myslalem ze 1.2 to granica w miarę rozsądna, ale Adamusmax twierdzi że max 1.09 i nie mam powodu mu nie wierzyc, bo ma większe doświadczenie. Z tym ze mowimy o aucie co ma TD04L, nie TD05. Szkoły są zasadniczo dwie - falenicka i otwocka. Albo podkręcasz i jezdzisz az silnik padnie a potem kupujesz nastepny uzywany i podkrecasz i tak ad infinitum dopóki będą używki ;-) Albo rozbierasz i ładujesz panewki sportowe, kuty korbowód, uszczelki cometica itd. Od razu mówię że nie wiem ile pojezdzi na seryjnym silniku, na pewno dluzej jesli turbina tez bedzie seryjna, bo panewki nie dostana w d**e duzym momentem obrotowym przy niskich rpm. Zastanawiałem się czy nie da sie tego załatwic jakimś remapem czy czymś. Najprędzej to jakiś standalone sterujący cisnieniem doladowania tak żeby poniżej powiedzmy 2.5 nie przekraczało 0.9 bara. Taki podwójny turbo-lag ;-) Ale poniewaz sie na tym nie znam to mozliwe ze mieszam pojęcia. Może jakiś guru się wypowie w temacie... A tak ogolnie samochod nie do zajechania, teraz się już takich nie robi. :cool: PS. najtansze mody poza cisnieniem doładowania to przelotowy wydech i wywalenie tlumika szmerów z dolotu plus delikatna modyfikacja tegoż dolotu przy użyciu materiałów za łączną sumę 20 PLN. Moc jak moc, ale momentu przybędzie sporo no i reakcja na gaz chyba tez lepsza. Aha, i spalanie spada ;-)

na przyklad: @namespace url(http://www.w3.org/1999/xhtml); @-moz-document domain("subaru.pl") { body{background: #000} *{color: #fff !important} a:link {color: #006699 !important} a:active,a:visited {color: #214272 !important;} font,th,td,p,input,textarea, select {font-family: Verdana !important} p, td, .gen,.genmed,.gensmall {color: black !important} .forumline {background-color: #888 !important} .gen, a.forumlink, .postbody, th.thHead, td.catHead { font-size : 13px !important} .genmed, .forumlink, .nav, .topictitle,h1,h2 { font-size : 11px !important; } .gensmall { font-size : 10px !important; } th {color: maroon !important; background-color: #000 !important; background-image: none !important;} td,table{background: #000 !important} } generalnie edytując wlasciwosci "color" i "background", ale troche dużo tu pułapek żeby w kilku zdaniach zmiescic...

wykopuję, bo chciałem dodać że mnie cholera trafia również jak czytam o "trzcionkach" A piszę tutaj żeby nie było że komuś palcem wytykam... ale w kontekście dyskusji o nowym wyglądzie forum już któryś raz owe nieszczęsne... [jakoś mi to nie chce przez klawiaturę przejść] widzę. PS. tak, wiem - czepiam się

oczywiscie jestes genialna, i w ogóle szacun :-) zastanawiam sie tylko ile czasu zajęłoby stworzenie i zaimplementowanie alternatywnego arkusza stylów i dlaczego nie można tego zrobić? Wilk by był syty i owca zjedzona - oficjalnie byłby trebuchet i niebieskie tło a wszyscy by korzystali z białego tła i verdany :cool:

a ja z takim glupim pytaniem (bo pewnie już ktoś pytał i otrzymał odpowiedź) - skoro forum jest w jakimś tam (w jakim dokładnie to nie wiem) sensie oficjalnym forum SIP, to dlaczego jest tworzone na zasadzie (w jak najlepszym tego słowa znaczeniu) amatorskiego pospolitego ruszenia? Bo jak dla mnie sytuacja jest teraz nieco schizofreniczna: zapytac "gdzie kupowac oryginaly poza ASO" nie bardzo wypada, bo patrz punkt 1-szy, działalności handlowej nie wolno... ale że SIP po tym jak rzutem na taśmę zmienił wreszcie stronę www na przystającą z grubsza do dnia dzisiejszego nie jest w stanie wyasygnować jakichś funduszy na komunikację z klientami tylko robi to jedna osoba po godzinach pracy to już jest w porządku? Nie znam calości sprawy, więc się nię będę wypowiadał w tonie kategorycznym, ale język mnie świerzbi ;-) W każdym razie doceniam trud jaki zadał sobie Flipper, pragnąc przy okazji powtórzyć że skóra odporna na krytykę to cecha nieodzowna przy takich okazjach. Co nie oznacza jednakowoż nieprzemakalności na sensowne argumenty :wink: