beren

Dzisiaj udało się zrobić geometrię.. i w końcu auto jeździ prawie jak przed dodaniem podkładek. Odzyskałem nadzieję bo już myślałem że wyrzucę te podkładki do kosza Tutaj zdjęcie przed warsztatem.. A tutaj wynik operacji.. Prawy tył, lekkie wyjście poza normę w kącie ale chyba na tyle małe że nie ma co sie przejmować.

No i kawiorowy mod - skórzane fotele of topowej wersji z diesla. Fotel kierowcy sterowany elektrycznie z pamięcią Pasażera bez elektryki bo wiązki nie miałem tam a dorabiać nie chciałem - za duży koszt. Kanapa wpadnie za pare tygodni i wtedy sie sprzątnie ładnie i moze jakas sesja zdjęciowa wpadnie..

Outback dostał podkładki pod amortyzatory 2cm. W sumie wyszło że montaż wymagał jeszcze spawania, innych śrub, regulacji poziomowania ksenonów (żeby nie oślepiać innych kierowców) i trochę pracy więc sam koszt liftu się sporo podniósł niestety. Stoi wyżej o 23mm. Widać i czuć różnicę. W prowadzeniu na minus niestety. Jutro jadę na geometrię do pana Sylwestra i może cos poprawi bo pływam..

Naszło mnie żeby opisać w końcu moją srebrne wozidło, które jest ze mną już półtora roku. Zakupiony przeze mnie na swoje 35 urodziny, okazał się super prezentem! Chociaż nie ukrywam, że marzyłem o H6 no ale aktualnie stan budżetu nie pozwalał na taki zakup. Auto zza granicy ale kupione poprzez ASO dla klienta w PL. Zdaje się, że po prostu nie było w PL takiej dokładnie wersji wyposażenia stąd zakup poprzez zagranice. Jestem 3 właścicielem. Wszystkie sprzedaże i zakupy poprzez forum. Najpierw po pierwszym właścicielu przez Raju: A później mój zakup od forumowizca doctoreq: W chwili zakupu przeze mnie wyglądał tak: IMG_2582.thumb.JPG.75167b13598bc894eb580794590cc042.jfif Subaru Outback 2,5 NA , Skrzynia 4EAT ale z VTD. Co ważne to nie bity, bezwypadkowy Wyposażenie bardzo fajne, łopatki przy kierownicy do zmiany biegów które uwielbiam, ESP, składane podgrzewane lusterka, dwustrefowa klimatyzacja, elektryczny fotel, moduł domykania szyb po zamknięciu drzwi, szyberdach (obowiązkowy!). Poprzedni właściciel wymienił też żarówki wewnątrz na LEDy oraz zamontował kabel zasilania do kamerki samochodowej. W moich rękach serwisowany tylko w Józefowie pod wawą gdzie mieszkam wiec nie mogło być oczywiście inaczej Przebieg rośnie ale dość powoli ze względu na prace z domu... aktualnie jest 183k km wiec przejechałem 10k km w półtora roku.. Po za wymianą wszystkich płynów ustrojowych na dzień dobry, auto dostało już nowe klocki na tył oraz nowe tarcze nawiercane i klocki na przód. Początkowo chciałem zrobić swap na większe tarcze z h6 ale musze powiedzieć że nowe tarcze nawiercane 294mm naprawdę dają rade przy nawet dynamiczniejszej jeździe. Oczywiście im lepszy hamulec tym lepiej ale to nie auto do jakiejś mega sportowej jazdy i obecny setup jest dobrym kompromisem cena/jakość. Z ważnych rzeczy to zrobiłem porządne czyszczenie i konserwacje podwozia. Rdzy nie było na karoserii ale nalot sie zebrał pod spodem i był to dobry moment na pozbycie się go zanim będą dziury. Pan Jarek się napracował mocno, bo 2 razy usuwali rdze i 2 razy malowali ale efekt jest myślę bardzo dobry Auto ma zostać ze mną jeszcze parę dobrych lat wiec warto było się wykosztować na to by uniknąć problemów w przyszłości. Napęd bardzo fajny, na letnich oponach uniroyal dało radę podjechać po piaszczystej górze. Piachu było na styk z prześwitem więc byłem mile zaskoczony. Zimą na śniegu po wyłączeniu ESP można kręcić fajne kółka. Z wizualnych spraw to przyciemniłem szyby a w najbliższym czasie będzie swap foteli i kanapy na zestaw z Legacy oraz lift na podkładkach 2cm. Z dalszych rzeczy chciałbym dołożyć płytę pod silnik, pomalować felgi i zaciski oraz ewentualnie zmienić grill na plaster miodu.. No i czeka mnie rozrząd w tym roku jako że już mija 6 lat w maju... Zdjęcie aktualne dodam niedługo

Pod gaz to 2,5 lepszy, łatwiejszy i tańszy w eksploatacji. Ale czy przy 12k km sie opłaca gaz? Troche moze tak bo ceny benzyny szaleją ale też chyba na granicy opłacalnośći.. Jak ci zalezy na tańszym utrzymaniu to bierz 2.5 i zakładaj gaz. A jak to nie jest problemem to H6 oczywiście!

zdecydowanie nie. Ceny lepsze niż u nas a zarobki też.

I fajne ceny

pod maską ponoć widać jak wiesz na co patrzeć a w dowodzie ponoć bywają błędy Mam tak samo jak Ty, MY07 i 121KW. Będe pytał przy najbliższej okazji mechanika.

Mam outbacka 2.5 z 2007 (polift) ale w dowód mam wpisane 121kW - czyli niby bez AVLS. dziwne to..

Ja używam również na codzień hamowania silnikiem ale mam łoapatki przy kierownicy, które sprawiają, że ten proces jest zupełnie naturalny i bezproblemowy bo nie odrywam rąk od kierownicy.. Chociaż oczywiście szybkość zmiany biegu mogłaby być większa..

skrót myślowy do wrzucania R podczas jazdy wprost..

to nie jest typowa usterka w tych silnikach moim zdaniem. czyli jednak kupił gruza i ma żal do subaru... to tak samo mozna z każdym autem

zdarza się, ale jest to mniej kłopotliwe/kosztowne niż przy silnikach z turbo. Jeżeli miałbym podać przebieg to wlasnie 250k km. Mój ma 180k km i narazie spokój. koszt naprawy pewnie duży żywotność dobra pod warunkiem, żę ktoś nie zakatował. to tak samo jak z silnikiem Dlatego tak ważne, żebyś kupił pewny egzemplarz ze znaną historią gdzie ktoś o niego dbał i widać że nie katował go na zimnym i nie zmieniał biegów podczas jazdy ;p Nie wierz handlarzom żę to jest super stan itp. No i sprawdź auto jeżeli nie masz pewności przed zakupem w warsztacie subaru i serwisuj tylko w warsztacie specjalizującym sie w subaru. To najważniejsze.

U nas to niepopularne ale w USA i Australlii to jest sporo pomodzonych outbacków. Jednak na pewno ceny akcesoriów są dość duże niestety. Lekki lift maks chyba 3cm na podkładkach, opona o profilu 60 z dobrym bieżnikiem AT i płyta pod spód pewnie wystarczy, jak masz VTD skrzynię to poradzi sobie spokojnie w lekkim terenie.

Forki SG po lifcie posiadały tylny LSD. NIe wiem czy wszystkie ale mój miał. Outbacki III po lifcie 2,5 bodajże też niektóre.

to lepiej napraw silnik w 3.0 Wyjdzie podobnie cenowo pewnie a będziesz miał 3.0

Tak jak kolega Misza napisał, kluczowe jest kupno egzemplarza zadbanego, od kogoś kto nim jeździł dłuższy czas i regularnie serwisował oraz nie maltretował. Bo jak sie kupi byle jaki to własnie można drugie tyle wyłożyć po zakupie. Istotne jest też że do 2011 są silniki EJ a od 2012 FB - na łańcuchu. Oba są bardzo dobre i trwałe, osiągi pewnie takie same z grubsza no ale FB jako, że nowocześniejszy to miej pali i nie trzeba wymieniać rozrządu.

Ale same sprężyny do OEM amorków pasują? Przód podnosi o 1 cal a tył o 0,4 plus podkładki. Ale podkładki to można tu w PL kupić dużo taniej. Za sprężyny na przód i tył wychodzi 400$ plus wysyłka.. Stab czyli Sway bar?

A jest jakis zestaw amorków i sprężyn do Outbacka 3 co podnosi go? Bo to raczej lepsze rozwiązanie niż zestaw podkładek no ale droższe na pewno. W forku to znam ale w outbacku sie nie orientuje..

Pewnie masz objaw typowego mulenia przy 2-3k obrotów.

Nie wiem jak szybko jedziesz ale w rozsądnych przedziałach jak na jazdę lodówką to pownien palić 10L czyli spokojnie 500 można przejechać. A jak chcesz jechać 160 to chyba złe auto Chociaż popieram ogólnie pomysł ze zwiekszeniem baku

Kurna, a ja auta nie mam akutalnie :/ Szlag. A z Józefowa mam rzut beretem Ostatnio byłem w zimę tam (Dąbrówka i bunkry)... zaprzęgiem konnym (zwanym kuligiem - w sumie napęd na 4... kopyta). Miłej zabawy!

A te nowe sprężny to też zwykłe, nie od samopoziomujących? No i lewa strona często jest niżej, też tak miałem mimo sprawnego zawieszenia. Nie jest to kwetia że z lewej zawsze kierowca siedzi i przez te naście lat sie tak ułożyło?

215/65/ to wchodzą ale na 16". Na 17 wątpie... Seryjny rozmiar dla 17" to jak kolega napisał 215/55. Nie wiem natomiast czy 215/60/17 wejdzie czy nie.