Bosman

Hehe, tak naprawdę nie ma żadnego hejtu na Camry. To fajne auto. Jest raczej waleczna i bohaterska obrona zacnej marki Skoda przed wściekłymi atakami pewnego użytkownika Camry, który postanowił zdominować ten wątek, a Camry tylko obrywa rykoszetem. A co do Forum, to ja je odbieram inaczej: - Subaru sie kończy; - kiedyś to było; - każdy nowy model jest fatalny w porównaniu z poprzednim; - subiektywna dynamika; - co zamiast STi; - co zamiast OBK; - Skoda lepsza od Subaru; - FTZ

Ja nie do końca rozumiem małą popularność STi MY15. Auto b.ładne, świetnie się prowadzi, ma dobre zawieszenie, przestronne, spory bagażnik, masa nie wzrosła za bardzo względem poprzedników (co jest rzadkością). Chyba klientów A.D.2015 rozczarował jednak brak wzrostu osiągów względem poprzedników (nawet jeśli porównać do lat 90-tych...) i zastosowanie słynącego z awarii przestarzałego 2,5t. Rozważałem mocno to auto na daily, ale u mnie zadecydował brak nowoczesnego automatu w ofercie i padło na Giulę.

.

Hehe, piękne foty. Nie wiedziałem, że rozstanie z Nicole było tak burzliwe, że zahaczył o firanę przy defenestracji... Ale jak mówię, ja oglądam tylko wyścigi, a tam jest niezaprzeczalnie wybitnym kierowcą. A że MV jest co najmniej nie gorszy, to mamy piękny sezon

Nie wiem czemu tak narzekacie. Mamy najlepszy sezon od chyba 2012 roku (gdzie jeszcze Alonso z Vettelem dość zaciekle walczyli). Wyścigi są ciekawe, sporo się dzieje, poziom emocji porównywany do pojedynków Prost-Senna. Nareszcie jest jakaś walka o tytuł. Niezła walka w środku stawki. RK pojechał 2 wyścigi. Polak szefem Alpine. Mi się podoba. Wszystko mi jedno, który wygra, byleby była dobra walka do końca sezonu. Ale ja oglądam tylko same wyścigi, a całej otoczki nie śledzę.

Wydaje się, że dobry ruch Williamsa. Nie licząc epizodu w RBR, gdzie ewidentnie jeszcze nie był gotowy na taką presję, podobnie jak wcześniej Gasly, to wydaje się dobrym driverem.

Wiarygodne źródło czyli TVP [emoji6] [emoji6] twierdzi że tak Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Wiadomo. Dwa proste ruchy i wszystkie problemy obu dyscyplin rozwiązane: F1: HAM out, KUB in; WRC: Ogier out, KUB in.

Nie wiem, ja tam nie miałem już od dawna żadnych oczekiwań, że RK dołączy nagle do jakiegoś podstawowego składu. To, co osiągnął to i tak niesamowita historia (pierwszy, drugi i trzeci Polak w F1) i tym się trzeba cieszyć. Ludzie w F1 patrzą na zatrudnianie kierowców pragmatycznie, a nie sentymentalnie. Gdyby pakiet Kubica + Orlen był dla jakiegoś zespołu bardziej atrakcyjny niż inne, to zostałby wybrany. Tak było w przypadku Williamsa. Skoro potem zespoły wybierały innych kierowców, to znaczy że uważały, że tak było dla nich lepiej, a w większości (tj. poza Claire) ludzie w F1 znają się na swojej robocie i mają do dyspozycji znacznie więcej danych niż my tu na Forum.

Fajne porównanie kółka kwalifikacyjnego KUB i GIO. Co ciekawe, hamowanie do 1 RK zaczął nawet ciut później niż Giovi, a to mu jeszcze w treningu sprawiało spory problem. Potem na moje niewprawne oko największe straty były w 3 (czyli tym dziwnym pochylonym) i 7 (czyli bardzo szybkim ale jednak z koniecznością odjęcia).

Ciekawe czy Giovi zachowa fotel i czy Bottas odrodzi się w mniejszym zespole, jak np. Gasly, czy pójdzie to w drugą stronę.

Ja również oglądałem wyścig głównie z kamery RK. Szyja mnie rozbolała od samego patrzenia... To chyba najgorszy tor, żeby wskoczyć z marszu do bolidu F1 jako rezerwowy. Raz te ciągłe przeciążenia, dwa bardzo nietypowe zakręty, zwłaszcza te pochylone. Żeby chociaż przejechał cały weekend, a nie tylko sobotę i pojeździł na różnych mieszankach, to można by mieć jeszcze jakiekolwiek oczekiwania. Także z jednej strony dusza by chciała, by RK walczył o coś więcej, ale rozum podpowiada, że on i tak zrobił znacznie więcej niż realnie powinien. Przejechał super czysty wyścig, trochę powalczył na torze, zmusił Vettela do wykonania Vettelszczyzny i wyprzedził Williamsa na ostatnim kółku. Nie znam się na F1 za dobrze, ale chyba RK zrobił bardzo dobrą robotę w tych okolicznościach. Na 2 stopy byłby pewnie odrobinę wyżej, ale zaryzykowali strategię obliczoną na SC i się nie udało.

Bardzo miło ze strony Kimiego, ale nie oszukujmy się. Nawet jak się jest Robertem Kubicą nie da się wskoczyć do współczesnego bolidu F1 i od razu jechać na poziomie kierowców, którzy jadą pełny sezon. Tym bardziej bolidem, który jak się wydaje jest obecnie drugi od końca pod względem osiągów. Także trzymajmy kciuki, ale nie ma sensu oczekiwać czegokolwiek. Dobrze jak będzie przed Haasami..... Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Problem też w tym, że tam nigdy nie ma dobrej widoczności, bo jest przez szczyt, a kierowca patrzy niemal z poziomu ziemi. Nie jeździłem dużo w grach wyścigowych, ale warto np. w takim Assetto Corsa przejechać ten zakręt, żeby choć trochę poczuć jaki jest wredny, zwłaszcza jeśli cokolwiek zakłóci przejazd idealnym torem.

Słusznie Waść prawisz, nie dalej jak przedwczoraj był tam karambol 7 aut w W-Series i to w kwalifikacjach, zatem to + dzwon Norrisa + wszystkie inne historie tego miejsca wskazują, że decyzja co do braku ścigania była słuszna. Co innego decyzja o tym niby wyścigu za SC i przyznanie punktów....

Hehe, ja podobnie. Jak zwykle "blokada informacyjna" przez cały dzień, żeby po 23 obejrzeć sobie spokojnie całość na F1 TV i mieć emocje. Odpalam browara, nawet jakąś przekąskę sobie przygotowałem... Siadam, patrzę, widzę deszcz, myślę: będzie się działo. Patrzę ile to potrwa, widzę ponad 4 godziny, myślę: będzie się duuużo działo... Po kilku minutach zacząłem przewijać. Przewijam, przewijam po kawałku, a tu albo nic albo "czerwona flaga", albo jakiś medical car się ślizga po torze. Przewijam dalej, aż nagle patrzę, a tu ceremonia podium, Max wygrał, Jerzyk drugi(???), no bez jaj.... Zatem cofam i cofam i szukam gdzie ten wyścig, bo jakiś chyba musiał być, no ale nie znalazłem, więc jeszcze przewijam i szukam ale dalej nic, więc dałem sobie spokój i przeczytałem co tam się odbyło... Na całą operację straciłem na szczęście nie więcej niż 20 minut, wiec to kolejny dowód, że obrana strategia jest słuszna i szkoda na ten cyrk poświęcać niedzielne popołudnie Nie znam się za dobrze na F1 i nie wiem co mówią regulaminy, ale to nie powinno tak być, że przyznaje się punkty jeśli w ogóle nie było wyścigu.

Obecna czołówka rajdowa, jak i wyścigowa, jest już tak poukładana przez psychologów, coachów, trenerów personalnych, dietetyków, ekspertów od wizerunku, itp, że rzadko się widuje takie zwyczajnie ludzkie odruchy i emocje. Caisowi trudno się dziwić. Nie chcę nawet myśleć jaką presję odczuwał tak młody czeski kierowca prowadzący przed ostatnim odcinkiem w RAJDZIE BARUM tuż przed PANEM KOPECKIM. Pan Kopecki był nie mniej zdzwiony, sądząc po komentarzach po kolejnych przegranych z młodym oesach ("I enjoy life"...)

Cais podobno odstawił tam niezłą szopkę. Biegał, płakał, rzucał się, w efekcie musiano odwołać oes i wlepili mu 5k euro kary. Szkoda chłopaka, bo jechał rajd życia, ale to doświadczenie najwyraźniej było mu bardzo potrzebne, co w sumie przez cały rajd sugerował w wywiadach "Pan" Kopecky [emoji6], a on w kwestii Barumki wie co mówi. Tak czy owak z tego Caisa będą jeszcze ludzie. Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Ja zawsze mega trzymam kciuki za Aleksieja. Super pozytywna postać i super szybki kierowca z często zbyt wielką fantazją. Dla takich zawodników się ogląda rajdy ;-) Musi mieć bardzo zdeterminowanych sponsorów... [emoji6] Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Kolega Mateusz mówi chyba akurat o przekroju wieńca, ale żeby ciosy rozdać równo między zwaśnione strony (Skoda,Toyota), to: - od dzieciństwa pamiętam, że w Skodach 105/120/130 i chyba jeszcze Favorit kierownica wprawdzie była chyba okrągła, ale zamocowana tak, że punkt obrotu był poniżej środka koła tworzonego przez kierownicę. W efekcie jak się kręciło kierownicą, to wieniec kierownicy się mocno przemieszczał w różnych kierunkach. Dziwaczne to było, ale w sumie dało się z tym żyć. - podobnie było w .... Toyocie Prius do 2015 r. Tam z kolei kierownica była... owalna, tj. była bardziej szeroka niż wysoka. Też dziwne, ale też dało się z tym żyć. Obie te konstrukcje łączy chyba tylko jedno: brak "sportowych" aspiracji

Co do WRC, to akurat moim zdaniem to z lat 2017-2019 (sportowo) a z 2017- teraz (technicznie) w niczym nie odbiega od wcześniejszych najlepszych lat, a wręcz jest lepsze. Trzeba w tym roku koniecznie jechac jeszcze na jakiś rajd WRC, bo potem już tak różowo nie będzie, choć wolałbym się mylić... Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Ja troche nie mogę wyjść ze zdziwienia, co się stało z Tanakiem po przejściu do Hultaja...

Jak to złośliwie skomentował Fernando, na jego szczęście HAM mając 2,5s szybszy pakiet za kazdym razem popełniał te same błędy w ostatnich 2-3 zakrętach dzięki czemu Nando mógł się bronić. A swoją drogą w F1 TV współkomentował Rosberg i wspaniale się go słuchało, jak zwracał uwagę na różne ciekawe detale Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Jak widać, nawet nie trzeba deszczu w czasie wyścigu żeby było ciekawie. Wystarczy polać tor wodą tuż przed startem Z jednej strony cieszy super emocjonujący wyścig, nietypowe podium, pierwsze zwycięstwo Ocona i Alpine. Z drugiej strony z pozycji RBR można być mocno sfrustrowanym. W zasadzie nic nie zrobili źle, a drugi wyścig z rzędu MB kasuje im bolidy...

Kiedyś na Ukrainie wożono nas do osrodka narciarskiego czymś ciut mniejszym, dwuosiowym, chyba Uralazem, za to z cudownie brutalnie bulgoczącym V8. Tego dźwięku nie zamieniłbym nawet na V12. Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka