Skocz do zawartości

Forester na śnieg: A/T czy jednak M/T


rydzada

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Jeżdżę AT drugą zimę i nigdy nie poczułem strzała od tylnej osi jeśli chodzi o "dołączaną tylną oś". Kaspro, jeśli masz na myśli dołączanie w rodzaju Haldexa to Subarak to nie to.

A ja tak. Za każdym razem na śliskiej nawierzchni, gdy mocniej dodaję gazu, czuję sprzęgnięcie tyłu. Od razu zaczyna lepiej iść. Szperałem w swoim Subaraku i okazało się, że mam wstawiony inny TCM, z nowszego modelu i może tu jest problem, bo Subaru załącza tył na podstawie różnych danych min. wciśnięcia pedału gazu itp. U mnie pozostał tylko wyczuwanie różnicy prędkości obrotowej wałów. Kiedyś gdy padł mi przedni lewy przegub, dojechałem do mechanika, ale wyglądało to tak: dodaję gazu i przy obrotach coś 2500 załącza mi tył. Ruszam. Obroty wałów się zrównują i następuje rozłączenie. Gdy chciałem przyśpieszyć, dodawałem gazu i znów następowało załączenie tyłu i samochód przyśpieszał.

 

 

 

Zima w Subaraku nauczyła mnie, że chyba najgorsze co można zrobić w poślizgu to puścić gaz i próbować kontrować samą kierownicą - poślizg raczej pogłębia się i to czasem gwałtownie.

Pogłębianie się poślizgu oznacza właśnie rozłączenie tyłu. Przednie koła są napędzane cały czas i ślizgają się, zaś tylne zaczynają się toczyć się swobodnie i łąpią przyczepność. Samochód wynosi z zakrętu. Podczas zabaw wielokrotnie tak miałem: kręcę bokiem, puszczam gaz i przód leci prosto. Swoją drogą trzeba mieć dużo wprawy i nerwów w takim momencie, gdy samochód wynosi na zewnątrz, a ty nie powinieneś puszczać gazu. W Forku w manualu nie ma tego problemu, bo tam nie ma rozpinania tyłu.

 

 

 

Nie ma czegoś takiego, że wciśniesz gaz, dostaniesz kopa w tylną oś i Cię obraca.
 

Przy napędzie 4x4 nie ma prawa obrócić. To wbrew prawom fizyki. Obrócić to można tylnonapędowcem, beemką lub mercem, ale u mnie dodanie gazu na zakręcie, powoduję załączenie tyłu i chwilowe, dość nieprzyjemne wahnięcie tyłu. Po chwili wszystko wraca do normy.

 

 

 

Zastanawia mnie tylko skuteczność napędu, a w zasadzie różnica w skuteczności między skrzyniami A i M w rocznikach 2003-2007 powiedzmy.

Przy wykopywaniu się ze śniegu, to w zasadzie to samo. Jedyna problem w AT, to niemożność rozbujania przód/tył. W automacie nie da się tak szybko przełączać, a ponadto to ponoć zabójstwo dla skrzyni, choć mi raz pomogło, gdy zakopałem się po osie w głębokim śniegu, a pod spodem lód. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna problem w AT, to niemożność rozbujania przód/tył. W automacie nie da się tak szybko przełączać, a ponadto to ponoć zabójstwo dla skrzyni ...

Pewnie nagminnie stosowanie "bujania" skrzyni nie służy, ale w szczególnych sytuacjach zaleca to instrukcja:

 

post-17408-0-38238900-1484785873.jpg

Edytowane przez Kambol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pewnie nagminnie stosowanie "bujania" skrzyni nie służy, ale w szczególnych sytuacjach zaleca to instrukcja:

 

Dzięki za coś takiego. Mojej skrzyni nic się nie stało,gdy coś takiego zrobiłem, ale oczywiście na forach wszyscy znawcy różnej maści uważają, że to zabójstwo dla skrzyni, podobnie jak wrzucenie N podczas jazdy (choć nie ma żadnej blokady, by przypadkiem czegoś takiego nie zrobić, wrzucając z 3 na D), czy holowanie lub zapalanie na "pych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie 2.5T daje radę w Lpg,instalacja Brc,a co do napędów to przy zarzucaniu na śniegu wszystkie 4 koła dostają moc,jeżeli nie ruszysz kierownicą szybciej to będzie mielił przed siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tematy były już wielokrotnie poruszane i komentowane zarówno przez szanowną Dyrekcję jak i zagraniczne strony Subaru.

Po prawie 10 latach jeżdżenia Forkiem i ok 5 latach czytania forum ;) mogę napisać:

 

ESP w Foresterze - występowało tylko razem z skrzynią A/T. Da się go wyłączyć przyciskiem, który jest obok włącznika świateł przeciwmgielnych i podgrzewaniu szyby/piór wycieraczek. Przy wpakowaniu/zaparkowaniu w większych zaspach bez wyłączenia ESP ciężko było się z nich wydostać, nie wspominając o lataniu bokiem ;) na zaśnieżonych placach.

 

Wg różnych teorii z forum ;p i innych źródeł, które najczęściej się pojawiały w Forestrze z A/T jest sprzęgło wielopłytkowe, które na 1 i 2 biegu trzyma napęd na osie ok 50:50 a na 3 i 4 (tj przy prędkościach od ok 100km/h wzwyż) przechodzi na ok 90:10 (przód:tył) co skutkuje m.in mniejszym spalaniem paliwa w Forkach z A/T w stosunku do M/T (w większości marek AT starego typu mają o ok litr większe spalanie katalogowe niż skrzynie MT).

 

Kręcenie bączków tj przednia oś praktycznie znajduje się w jednym miejscu (środek okręgu) a tył lata po obwodzie na zaśnieżonym/oblodzonym placu jest bardzo łatwe do wykonania przez pulsacyjne dociskanie gazu (oczywiście przy wyłączonym ESP).

 

Jeżeli chodzi o jazdę w terenie i hamowanie biegami - Forek w wersji europejskiej ma sportshift'a czyli możliwość przerzucania biegów ręcznie dźwignią +/-. Dzięki temu niezależnie czy jedziemy górską serpentyną czy chcemy trochę wytracić prędkość przed skrzyżowaniem możemy bardzo łatwo to robić bez grzania i ścierania klocków (przednie pomimo jazdy głównie po mieście wystarczają mi na ok 30 a tylne 50-60 k km).

 

Ogólnie Forek z A/T to fajna sprawa jedynie trzeba się nauczyć specyfiki ESP, które w razie wykrycia poślizgu dość mocno spowalnia auto i aż komputer nie stwierdzi uzyskania pełnej kontroli dociskanie gazu nie powoduje żadnej reakcji auta (Forki mają pedał gazu w systemie drivebywire czyli nie ma starodawnej linki która otwiera przepustnicę tylko komputer sam decyduje czy pozwolić kierowcy przyspieszać czy nie)

 

 

Panowie, czy o jakim ESP Wy mówicie w przypadku m/t w 2.5xt bo takowego u siebie nie uswiadczylem a i nie widziałem u żadnego ze znajomych który takie auta mają/mieli


Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka

W AT

 

 

 

 

Jeżdżę AT drugą zimę i nigdy nie poczułem strzała od tylnej osi jeśli chodzi o "dołączaną tylną oś". Kaspro, jeśli masz na myśli dołączanie w rodzaju Haldexa to Subarak to nie to.

A ja tak. Za każdym razem na śliskiej nawierzchni, gdy mocniej dodaję gazu, czuję sprzęgnięcie tyłu. Od razu zaczyna lepiej iść. Szperałem w swoim Subaraku i okazało się, że mam wstawiony inny TCM, z nowszego modelu i może tu jest problem, bo Subaru załącza tył na podstawie różnych danych min. wciśnięcia pedału gazu itp. U mnie pozostał tylko wyczuwanie różnicy prędkości obrotowej wałów. Kiedyś gdy padł mi przedni lewy przegub, dojechałem do mechanika, ale wyglądało to tak: dodaję gazu i przy obrotach coś 2500 załącza mi tył. Ruszam. Obroty wałów się zrównują i następuje rozłączenie. Gdy chciałem przyśpieszyć, dodawałem gazu i znów następowało załączenie tyłu i samochód przyśpieszał.

 

 

 

Zima w Subaraku nauczyła mnie, że chyba najgorsze co można zrobić w poślizgu to puścić gaz i próbować kontrować samą kierownicą - poślizg raczej pogłębia się i to czasem gwałtownie.

Pogłębianie się poślizgu oznacza właśnie rozłączenie tyłu. Przednie koła są napędzane cały czas i ślizgają się, zaś tylne zaczynają się toczyć się swobodnie i łąpią przyczepność. Samochód wynosi z zakrętu. Podczas zabaw wielokrotnie tak miałem: kręcę bokiem, puszczam gaz i przód leci prosto. Swoją drogą trzeba mieć dużo wprawy i nerwów w takim momencie, gdy samochód wynosi na zewnątrz, a ty nie powinieneś puszczać gazu. W Forku w manualu nie ma tego problemu, bo tam nie ma rozpinania tyłu.

 

 

 

Nie ma czegoś takiego, że wciśniesz gaz, dostaniesz kopa w tylną oś i Cię obraca.
 

Przy napędzie 4x4 nie ma prawa obrócić. To wbrew prawom fizyki. Obrócić to można tylnonapędowcem, beemką lub mercem, ale u mnie dodanie gazu na zakręcie, powoduję załączenie tyłu i chwilowe, dość nieprzyjemne wahnięcie tyłu. Po chwili wszystko wraca do normy.

 

 

 

Zastanawia mnie tylko skuteczność napędu, a w zasadzie różnica w skuteczności między skrzyniami A i M w rocznikach 2003-2007 powiedzmy.

Przy wykopywaniu się ze śniegu, to w zasadzie to samo. Jedyna problem w AT, to niemożność rozbujania przód/tył. W automacie nie da się tak szybko przełączać, a ponadto to ponoć zabójstwo dla skrzyni, choć mi raz pomogło, gdy zakopałem się po osie w głębokim śniegu, a pod spodem lód. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie napisałeś. Tylko nie wiem czy mam się cieszyć czy nie, ponieważ mój forek nie posiada ani ESP ani

 

Forki mają pedał gazu w systemie drivebywire czyli nie ma starodawnej linki która otwiera przepustnicę tylko komputer sam decyduje czy pozwolić kierowcy przyspieszać czy nie
, czyli posiada starodawną linkę. Chyba jednak trzeba się cieszyć staromodną swobodą kierowcy :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

Wszystko ładnie napisałeś. Tylko nie wiem czy mam się cieszyć czy nie, ponieważ mój forek nie posiada ani ESP ani

 

Forki mają pedał gazu w systemie drivebywire czyli nie ma starodawnej linki która otwiera przepustnicę tylko komputer sam decyduje czy pozwolić kierowcy przyspieszać czy nie
, czyli posiada starodawną linkę. Chyba jednak trzeba się cieszyć staromodną swobodą kierowcy :D

 

 

Obie rzeczy doszły w polifcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...