adamusmax Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 domek fajowy i mam nadzieje ze kiedys bede mogl sobie takowy zakupic, ale nie na stale tez jestem miejskie zwierze na mieszkaniu tel ladnie zarobilem, bo kupilem w 2003 i na metrze juz jestem jakies 1k moze troche wiecej do przodu, a zakupilem na peryferyjnej dzielnicy Wafki. Do rodzicow mam jakies 7 minut samochodem - tez Wafka tyle ze po drugie stronie ul modlinskiej i jak o de mnie mozna do centrum dojechac w 20-30 minut komunikacja miejska to od nich potrzeba godziny, ale za to maja las, swierze powietrze, lisy i dziki w zimie ale bez auta to makagra - autobus i pociag co godzine, a ja w razie czego do petli autobusowej mam 3 minuty i ok 8 autobusow, ktore jezdza co 4-10 minut zalezy od pory dnia i od dnia tygodnia - ostatnio porownywalem droge do pracy samochodem i komunikacja miejska i komunikacja zajelo mi to tylko 10 minut dluzej :roll: do pracy mam 25 km - ale i tak jezdze samochodem bo jestem leniwy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 do pracy mam 25 km - ale i tak jezdze samochodem bo jestem leniwy Straszny leń - w UE większość ludzi robi takie trasy codziennie raczej na butach... z tym nowym budownictwem i pięknymi widokami, to nigdy nic nie wiadomo, bo za kilka lat można mieć widok na sąsiadkę (pół biedy jak jakaś fajna)na 4 piętrze a nie na step szeroki :cool: :cool: :cool: Jeden z uroków mojego obecnego mieszkania (poza pewnymi wadami) jest właśnie taki, że choćby źli ludzie bardzo chcieli, to nijak nie mają możliwości zasłonić mi tego, co jeszcze widzę (trochę już mi pozasłaniali). Z jednej strony patrzę ponad dachem domu opieki, prowadzonego przez Kościół (tego nikt nie wybourzy i nie zastąpi apartamentowcem). Z drugiej - ulica, szpital, wille i delegatura ABW... też raczej żaden deweloper się nie wetnie. Poza tym, to górka w środku miasta, otoczonego górami.... więc poza widokiem, zero ryzyka podtopień ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamusmax Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 do pracy mam 25 km - ale i tak jezdze samochodem bo jestem leniwy Straszny leń - w UE większość ludzi robi takie trasy codziennie raczej na butach... chodzilo mi o to ze komunikacja niewiele dluzej jade a jade za 3 PLN dziennie a nie za 30-50 pln dziennie nie liczac amortyzacji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barbie Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 barbie, śliczny domek Och, ach, przekażę WiS, jaka tam masochistka. Tyle lat jeżdżę, pojeżdżę jeszcze kilka. A jak mi się znudzi, to rzucę pracę Po studiach na SGGW na wsi zawsze znajdę zajęcie A dowożenie dzieci? Jakich dzieci? Zbysiu nie odpowiada na mój podryw Do Warszawy jadę 60-70min., a z pracy (na mokotowie) do domu (na mokotowie) potrafię czasem wracać 40min. To co to za różnica? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WRC fan Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 Aha...zapomniałem dodać - z balkonu widzę Tatry :cool: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młodziak Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 barbie, śliczny domek Och, ach, przekażę WiS, jaka tam masochistka. Tyle lat jeżdżę, pojeżdżę jeszcze kilka. A jak mi się znudzi, to rzucę pracę Po studiach na SGGW na wsi zawsze znajdę zajęcie A dowożenie dzieci? Jakich dzieci? Zbysiu nie odpowiada na mój podryw Do Warszawy jadę 60-70min., a z pracy (na mokotowie) do domu (na mokotowie) potrafię czasem wracać 40min. To co to za różnica? Tylko zawsze po pracy będziesz stała w ogromnych korkach na wylotówce z Warszawy, a rano w wielkich korkach żeby się do niej dostać. Lecz przyznam że sam jestem zwolennikiem mieszkania pod Warszawą w przytulnym domku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 z balkonu widzę Tatry Phi... Moje góry balkonowe - Pasmo Posłowickie - są starsze o kilka milionów lat... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barbie Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 A ja to co widać niżej. A 10 m za płotem jest rzeka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WRC fan Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 Moje góry balkonowe - Pasmo Posłowickie Okna Ci na Wiejską wychodzą ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młodziak Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 A ja to co widać niżej. A 10 m za płotem jest rzeka A jaka to rzeka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kropek Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 A ja to co widać niżej. A 10 m za płotem jest rzeka znaczy jak pada deszcz, to powstaje pytanie: podtopi czy nie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 Okna Ci na Wiejską wychodzą ? Prawie... Bo na stokach tych gór przemieszkuje kwiat świętokrzyskiego parlamentaryzmu. Chyba pora pomysleć o snajperce, tak bajdełej :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barbie Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 A jaka to rzeka? Taka z wodą znaczy jak pada deszcz, to powstaje pytanie: podtopi czy nie Nie. Dom stoi na wzniesieniu a rzeka wylewa po horyzont z drugiej strony Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goldenarts Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 a rzeka wylewa po horyzont z drugiej strony Wilga? :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młodziak Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 Młodziak napisał/a: A jaka to rzeka? Taka z wodą a jak się zwie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barbie Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 Liwiec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goldenarts Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 Liwiec Hehe... wiele lat temu bywałem co rok na koloniach w Urlach - wycieczki na pieszo do Jadowa i takie tam... A teraz to juz tylko wspomnienia... ... rozmarzyłem się... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek Opublikowano 3 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2007 Ja tam nie narzekam, mieszkam na wsi do miasta mam 4 kilometry, droga z pracy do domu pozwala się uspokoić bo ciężkim dniu, rano jak jadę mogę sobię pojeździć imprezką bo nie mam kiedy indziej, a spokój na wsi i lasek i wogóle jest fajnie, polecam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SebastianZ1 Opublikowano 3 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2007 Moje mieszkanie ksztowało 167tyś, od kwietnia jestem z 50 tyś do przodu i oby tak dalej , ale za tą sumę to chyba tylko jakąś małą działeczkę mógłbym kupić i co dalej... :???: Eeee, no nie przesadzaj. Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale dla przykładu 15km pod Gdańskiem są przygotowane do uzbrojenia fajne działeczki budowlane 600m2 po 50tys. Na tym stawiasz chatę ca. 130m2 na szkielecie drewnianym za 130-150tys. w stanie deweloperskim zamkniętym (tynki wew./zew., dach, okna, drzwi). Za kolejne 50-70tys. robisz instalacje, kupujesz kocioł/piec+panele słoneczne, kładziesz podłogi i kafle, no i...pozostaje się umeblować. Także 250-300tys., to realna kwota, za którą możesz postawić całkiem sympatyczną chatkę. pzdr Seb@ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korton Opublikowano 3 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2007 takie cos mi wyszlo, nawet ujdzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 3 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2007 Ależ masz rację - ja co prawda nie u rodziców to samo robię, ale na szczęście mam licznych znajomych, którzy ulegli owczemu pędowi i pobudowali się nad rzekami, wśród lasów, gdzie ptaków śpiew i koni smród... Niektórzy mają nawet korty, baseny i inne takie fajne ustrojstwa, które gratis udostępniają przyjaciołom.Wpadam do nich czasem bardzo chętnie z butelką wina, popiję, pooddycham, przenocuję i wracam do miasta - zostawiając ich z całym tym bajzlem na głowie (sprzątanie, odśnieżanie, wożenie dzieci na zajęcia pozalekcyjne i remont płotu) Sami chcieli... :cool: Ja nie wiem ale skąd wiesz że to owczy pęd a nie potrzeba ciała i ducha ? Ja mieszkam na wsi i nie cierpię zgiełku miejskiego. Praca fizyczna jest świetną rzeczą, remontowanie płotów, koszenie trawy, kopanie ogródka itd. Niektórzy lubieją tak spędzać wolny czas WiS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukciosti Opublikowano 3 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2007 Ja mam z wiochy 86km do Warszawy Pod Avatarem masz napisane że jesteś z Warszawy... Rozumiem że tam sie wychowałaś i potem wyniosłaś się ze stolicy :wink: Także 250-300tys., to realna kwota, za którą możesz postawić całkiem sympatyczną chatkę. No ta sam widzisz że to grubo powyżej budżteu jaki podałem... :sad: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barbie Opublikowano 3 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2007 Ja mam z wiochy 86km do Warszawy Pod Avatarem masz napisane że jesteś z Warszawy... Rozumiem że tam sie wychowałaś i potem wyniosłaś się ze stolicy :wink: Urodziłam się, wychowałam i mieszkam w Warszawie. Moi rodzice się wynieśli na wieś i to ich dom. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 3 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2007 Ja nie wiem ale skąd wiesz że to owczy pęd a nie potrzeba ciała i ducha ? Ja mieszkam na wsi i nie cierpię zgiełku miejskiego. Praca fizyczna jest świetną rzeczą, remontowanie płotów, koszenie trawy, kopanie ogródka itd. Niektórzy lubieją tak spędzać wolny czas WiS Przepraszam - oczywiście, ten "owczy pęd" to uogólnienie. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, że wyżej pisałem także, że "ludzie są różni (...)" ;-) Jak ktoś lubi wiejskie klimaty, a także lubi machać pędzlem, łopatą i młotkiem oraz pielić grządki - jego sprawa. Miłego życzę. Ale znam takich, którzy (podobnie jak ja) nie cierpią takich zajęć, ale mimo to (w przeciwieństwie do mnie) pakują się w domy za miastem, bo... 1) inni też to robią, 2) uważają, że tak wypada, 3) traktują to jako widoczną oznakę sukcesu życiowego, 4) w pędzie za złotówką nie mają czasu pomyśleć, po jaką cholerę im ta chałupa, 5) żona chciała. I to mnie ciutkę śmieszy... :cool: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Witek Opublikowano 3 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2007 Wy się nie znacie. Najlepszy jest dom w mieście, kiedy nie ma się sąsiadów nad, ani pod sobą, a za oknem nie jeżdżą tramwaje czy inne pociągi. Jedno z dzieci moich rodziców posiada prawo jazdy i Subaru Imprezę (fajny samochód swoją drogą, polecam ) Nie wspominałaś, że masz rodzeństwo posiadające Imprezę. Dużo masz takiego usubarowionego rodzeństwa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się