Skocz do zawartości

Potrzebna rada.


Urban Ninja RR

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 96
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

To samo co z E4 ma do Tarnowa...

Do owoca:

- a co ma Street do Speed?

 

Szybka jazda parę lat temu. Tak to pamiętam. Całkiem dokładnie. Może pomyliłem czas, odjąłem 1 minutę. Kto wie? Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, zwykły podpis bez przesłania. Nagle pojawiła się głupia szczeniacka frustracja. Ale never mind.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie nie było a tu poziom agresji i frustracji sięga maksa :twisted::mrgreen: :roll: :mrgreen: Uff... A ja już się bałem, że The Forum skapcanieje niczym PO straszące mądrymi oczyma Donalda niczym Chłopca z Plakatu (każdego zresztą) :mrgreen:

Drżyjcie południowcy bo Evcia next week szaleje na nowosądecczyźnie, a jako, że śpi długo to sił ma co niemiara :twisted: :roll: :mrgreen: Jestem gotowy na pobicie każdego rekordu toru i zakładam, że mogę dotrzeć do Tarnowa z Krakowa (mimo przebudów i innych takich) jeszcze przed wyruszeniem :roll: Strach się bać :twisted::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie - to lekarz mówił, żeby przytakiwać... :roll:

 

 

:mrgreen:

Cześć Owoc dobrze , ze się "odobrazileś"

Przy okazji prędkości przeciętnych:

Trase Wa-wa --J Gora--Wa-wa znalem na pamięc.

10 lat temu wyjechalem o 5 rano i do Warszawy staralem się jechać max. szybko a wtedy

nie bylo problemu radarow , korkow (Wroclaw 6 rano) a ja jeszcze potrafilem jechac szybko np. przez pol dnia auto to porsche 430KM(moje nie pozyczone :mrgreen: )

Te 460km przejechalem w 3 godz 45 min .Potem slyszalem "udokumentowane świadkami"

czasy 3 godz. 30 min.uzyskiwane przez moich znajomych :mrgreen:

Pozdr. AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo co z E4 ma do Tarnowa...

Do owoca:

- a co ma Street do Speed?

 

Szybka jazda parę lat temu. Tak to pamiętam. Całkiem dokładnie. Może pomyliłem czas, odjąłem 1 minutę. Kto wie? Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, zwykły podpis bez przesłania. Nagle pojawiła się głupia szczeniacka frustracja. Ale never mind.

 

Zapraszam na ALT do Poznania w październiku na torze można pokazać i co do tysięcznej sekundy skonfrontować swoje możliwości.... Tak zachęcam co by znowu samotnym tam nie być jak ostatnio :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te 460km przejechalem w 3 godz 45 min .Potem slyszalem "udokumentowane świadkami"

czasy 3 godz. 30 min.uzyskiwane przez moich znajomych :mrgreen:

Pozdr. AK

 

Jakieś 5 lat temu średnią 105 km/h przelotową robiłem bez wysiłku i kaskaderstwa 105 konnym dieslem. Teraz tyle tego złomu co nasprowadzali na drogach że Subaryna podobna średnia wiąże się juz z jazda znacznie bliższą cienkiej czerwonej linii.

 

Panie Andrzeju , już nie ten ruch na drogach co kiedyś i oczywiście nie te umiejętności jak Pana, żeby na takie wyczyny się odważyć :) Po za tym po co? Dla pana to był żaden wysiłek, a dla zwykłego kierowcy to szczyt możliwości po to tylko żeby się chwalić ? Dlatego bezpieczniej te parę minut zaokrąglić. To coś jak z tymi rybakami i długością ryby :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie - to lekarz mówił, żeby przytakiwać... :roll:

 

 

:mrgreen:

Cześć Owoc dobrze , ze się "odobrazileś"

Przy okazji prędkości przeciętnych:

Trase Wa-wa --J Gora--Wa-wa znalem na pamięc.

10 lat temu wyjechalem o 5 rano i do Warszawy staralem się jechać max. szybko a wtedy

nie bylo problemu radarow , korkow (Wroclaw 6 rano) a ja jeszcze potrafilem jechac szybko np. przez pol dnia auto to porsche 430KM(moje nie pozyczone :mrgreen: )

Te 460km przejechalem w 3 godz 45 min .Potem slyszalem "udokumentowane świadkami"

czasy 3 godz. 30 min.uzyskiwane przez moich znajomych :mrgreen:

Pozdr. AK

 

No i o to mi dokładnie chodziło, jakiś czas temu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga i czas na niej jest niestety z reguły wypadkową nie tyle umiejętności, co możliwości samochodu a przede wszystkim warunków na niej panujących :twisted: :roll: Pokonałem kiedyś trasę Wawa - Częstochowa ze średnią 129 km/h ale niestety niczego to nie dowodzi :twisted: Po prostu jechałem wcześnie rano, ruch praktycznie zerowy i but do spodu... Wystarczyłoby parę cieżarówek, jeden większy korek, przebudowa, wypadek, przemarsz wojsk bratnich albo inne takie i nic z tego :twisted: Szczególnie istotne nie na dwójezdniówkach czy autostradach, ale normalnych trasach w górach choćby :roll: Niczego to nie dowodzi oprócz okazji do zabłyśnięcia (niezbyt mądrego zresztą) wśród znajomych przy okazji kolacji, albo też, wzorem niektórych z Wybrańców Narodu, na falach eteru :twisted: :roll: :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat uzyskiwanych czasow byl zawsze .Krakow Zakopane byl dość modny 25 lat temu coś 55minut :mrgreen: Wa-wa --Sopot 3 godz to normalnie z dziećmi na wczasy Panowie przy stole jeżdzili :mrgreen: Generalnie należalo przytakiwać. W Wa-wie to jeszcze Mrągowo 1godz 40 tak sobie przypominam.Poldek czy 125p byl już szybkim autem.Z sentymentem przypomnialem sobie te rozmowy 20 lat temu czytając ten wątek :mrgreen:

Pozdr. AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji prędkości przeciętnych:

Trase Wa-wa --J Gora--Wa-wa znalem na pamięc.

10 lat temu wyjechalem o 5 rano i do Warszawy staralem się jechać max. szybko a wtedy

nie bylo problemu radarow , korkow (Wroclaw 6 rano) a ja jeszcze potrafilem jechac szybko np. przez pol dnia auto to porsche 430KM(moje nie pozyczone :mrgreen: )

Te 460km przejechalem w 3 godz 45 min .Potem slyszalem "udokumentowane świadkami"

czasy 3 godz. 30 min.uzyskiwane przez moich znajomych :mrgreen:

Pozdr. AK

 

Ale w tym wątku mowa była o prędokściach poważnych kierowców, a nie pierwszego z brzegu Mistrza Polski :lol:

Trza się uczyć całe życie!

 

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat uzyskiwanych czasow byl zawsze .Krakow Zakopane byl dość modny 25 lat temu coś 55minut :mrgreen: Wa-wa --Sopot 3 godz to normalnie z dziećmi na wczasy Panowie przy stole jeżdzili :mrgreen: Generalnie należalo przytakiwać. W Wa-wie to jeszcze Mrągowo 1godz 40 tak sobie przypominam.Poldek czy 125p byl już szybkim autem.Z sentymentem przypomnialem sobie te rozmowy 20 lat temu czytając ten wątek :mrgreen:

Pozdr. AK

 

Taaaaaa...... Łza się w oku kręci. A milicjanci (jeżeli młodsi wiedzą, kto to był) nie nadążali zza krzaków wyskoczyć. Na trasie Rawicz Wrocław uzyskanie czasu powyżej 27 minut powodowało wizytę u mechanika, aby dużego fiata wyregulować, bo coś nie ciągnął. Dzisiaj, przy kilku obwodnicach miast, zejście do rogatek Wrocławia (Almi Decor) poniżej 40 min jest wyzwaniem. Za duży ruch bez względu na porę dnia. Wczoraj koło północy wracałem z Wrocka. Ruch taki, jak kiedyś w ciągu dnia.

 

FUKS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga i czas na niej jest niestety z reguły wypadkową nie tyle umiejętności, co możliwości samochodu a przede wszystkim warunków na niej panujących :twisted: :roll: Pokonałem kiedyś trasę Wawa - Częstochowa ze średnią 129 km/h ale niestety niczego to nie dowodzi :twisted: Po prostu jechałem wcześnie rano, ruch praktycznie zerowy i but do spodu... Wystarczyłoby parę cieżarówek, jeden większy korek, przebudowa, wypadek, przemarsz wojsk bratnich albo inne takie i nic z tego :twisted: Szczególnie istotne nie na dwójezdniówkach czy autostradach, ale normalnych trasach w górach choćby :roll: Niczego to nie dowodzi oprócz okazji do zabłyśnięcia (niezbyt mądrego zresztą) wśród znajomych przy okazji kolacji, albo też, wzorem niektórych z Wybrańców Narodu, na falach eteru :twisted: :roll: :(

 

nic dodać nic ująć :)

 

tak jak wątek sentymentu się pojawił to pamiętam, Golfa II gti chyba żółty którym jechał Pan A.Koper, pojęcia nie mam jaki to był rajd, kto wtedy jechał, ale pamiętam relacje w tvp, kogoś kto jechał na tylnym siedzeniu z kamerą, licznik i 120 km/h, no i jeszcze pamietam 2 miejsce a z tyłu stado aut z większą ilością kucy.

Być może 1 był wtedy Bubel ?

tak mi się jakoś przypomniało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc z perspektywy czasu zakup tego Golfa byl niestety blędem 2l bez turbo nie mialo perspektyw. Weszly wtedy AWD ,Turbo i tam się trzeba bylo kierować.W rajdach i wyścigach bez b.dobrego i mocnego auta nie ma czego szukać.Po Golfie zająlem się już czym innym i tak to się milo skończylo :mrgreen:

AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja tak offtopicznie sie pochwale ze rekawiczki A. Kopra jezdza zawsze w mojej zabce od zawsze. kombinezon zolty camel, ktory dostal moj kierowca wyladowal w muzeum u jurka mazura we walbrzychu. pamietasz takie czerwone subaru 2.0 sport kolo 98 roku? (pozniej granatowe gt) :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc z perspektywy czasu zakup tego Golfa byl niestety blędem 2l bez turbo nie mialo perspektyw. Weszly wtedy AWD ,Turbo i tam się trzeba bylo kierować.W rajdach i wyścigach bez b.dobrego i mocnego auta nie ma czego szukać.Po Golfie zająlem się już czym innym i tak to się milo skończylo :mrgreen:

AK

 

może i bez turbo i awd ale mam ogromny szacunek i resperkt do umiejętności!

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...