Skocz do zawartości

Rozmowy fotograficzne


Chloru

Rekomendowane odpowiedzi

No to KINGSTON 600X - 90MB/S, 32GB -155 USD (cena w USA)

http://www.kingston.com/flash/cfu_600x.asp

Czyli mocno taniej :) nawet jak pomnożymy x 4 żeby mieć 128 GB.

Pytanie za 100 punktów - kto potrzebuje, a jeszcze lepiej - używa 128GB .

Po pierwsze - cholernie ryzykowne, po drugie - firmware jakiego aparatu obsługuje taką pojemność ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to KINGSTON 600X - 90MB/S, 32GB -155 USD (cena w USA)

Czyli mocno taniej :) nawet jak pomnożymy x 4 żeby mieć 128 GB.

Pytanie za 100 punktów - kto potrzebuje, a jeszcze lepiej - używa 128GB .

Po pierwsze - cholernie ryzykowne, po drugie - firmware jakiego aparatu obsługuje taką pojemność ...

 

Zgadzam sie ze ryzykowne, kto potrzebuje tyle i tak dalej, ale nie o to chodzi.

Moze nie powinienem tej ceny podawac bo przeslonila to o czym rozmawiamy.

Podalem najlepsza karte jaka jest na stronie.

 

Niech bedzie ten Kingston 90MB/s, 32G

Jak go zapelnic jednym pociagnieciem jesli aparat produkuje 200MB/s ?

 

Z innej strony jesli ktos wali serie 200MB za seria to moze i mu potrzeba 128GB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to KINGSTON 600X - 90MB/S, 32GB -155 USD (cena w USA)

Czyli mocno taniej :) nawet jak pomnożymy x 4 żeby mieć 128 GB.

Pytanie za 100 punktów - kto potrzebuje, a jeszcze lepiej - używa 128GB .

Po pierwsze - cholernie ryzykowne, po drugie - firmware jakiego aparatu obsługuje taką pojemność ...

 

Zgadzam sie ze ryzykowne, kto potrzebuje tyle i tak dalej, ale nie o to chodzi.

Moze nie powinienem tej ceny podawac bo przeslonila to o czym rozmawiamy.

Podalem najlepsza karte jaka jest na stronie.

 

Niech bedzie ten Kingston 90MB/s, 32G

Jak go zapelnic jednym pociagnieciem jesli aparat produkuje 200MB/s ?

 

Z innej strony jesli ktos wali serie 200MB za seria to moze i mu potrzeba 128GB

Nie zrobi bo mu aparat nie pozwoli.

Jak "zapcha" bufor to aparat albo przestanie po prostu robić kolejne zdjęcia, albo zacznie "gubić" klatki i ze zrobionych 10 zapisze 3 a reszta "wsiąknie" w nicości ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testy wydajności, przede wszystkim aparatu, ale także kart pamięci przeprowadza np. DPreview.com. Do poczytania np. tutaj lub tutaj.

 

Ze swojej praktyki, powiem, że problemem przy fotografowaniu szybkich obiektów w żadnym przypadku nie jest przepustowość karty. Problemem jest szybkość i precyzja AF, i mam tutaj na myśli nie tylko aparat ale także lub przede wszystkim obiektyw.

 

Jeżeli ktoś 'strzela' serię (i stąd potrzebuje szybką kartę), tylko po to aby zwiększyć prawdopodobieństwo uzyskania zdjęcia in-focus, to oznacza tylko, że przyjął niestety błędne założenia. W pierwszej kolejności trzeba zadbać o aparat z wystarczająco szybkim i precyzyjnym AF, a dopiero później o kartę.

 

Różnica w cenie pomiędzy kartą 'zwykłą' a 'szybką' to koszt kilkuset złotych, natomiast między zestawem korpus/obiektyw ze 'standardowym' oraz 'szybkim' AF to różnica kilku -nastu/-dziecięciu tyś. złotych. Ale to chyba nie dyskusja na to forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to tzw. masakra: zdjęcia szarej, nieciekawej stali

 

Tylko jest różnica, chyba przyznasz, między celowym mieszaniem źródeł światła (fotka nr 2 jest tutaj świetnym przykładem), a przypadkowym efektem sufitu zabarwionego na czerwono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak "zapcha" bufor to aparat albo przestanie po prostu robić kolejne zdjęcia, albo zacznie "gubić" klatki i ze zrobionych 10 zapisze 3 a reszta "wsiąknie" w nicości ...

Chyba aż tak źle nie jest by gubił klatki, po prostu wolniej zdjęcia zaczyna robić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak "zapcha" bufor to aparat albo przestanie po prostu robić kolejne zdjęcia, albo zacznie "gubić" klatki i ze zrobionych 10 zapisze 3 a reszta "wsiąknie" w nicości ...

Chyba aż tak źle nie jest by gubił klatki, po prostu wolniej zdjęcia zaczyna robić...

Może gubić klatki. Jak bufor zapchany a dalej przychodzą kolejne dane - najpierw przeładowany bufor może "zgubić" klatki a potem dopiero procesor aparatu zmniejszy szybkość "strzelania" kolejnych zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może gubić klatki. Jak bufor zapchany a dalej przychodzą kolejne dane - najpierw przeładowany bufor może "zgubić" klatki a potem dopiero procesor aparatu zmniejszy szybkość "strzelania" kolejnych zdjęć.

MForbi, możesz podać w jakiej marce się z tym spotkałeś? Dość ciekawa sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może gubić klatki. Jak bufor zapchany a dalej przychodzą kolejne dane - najpierw przeładowany bufor może "zgubić" klatki a potem dopiero procesor aparatu zmniejszy szybkość "strzelania" kolejnych zdjęć.

Jeżeli bufor jest pełny, to zapis danych z matrycy nie odbędzie się, a aparat nie klapnie po raz kolejny lustrem, bo matryca nie jest gotowa (nie zostały z niej zebrane dane). Jeżeli aparat klapie lustrem a dane zamiast do bufora czy karty pamięci idą w kosmos, to musi to być błąd oprogramowania. Nie bardzo sobie wyobrażam coś takiego jak gubienie danych przy sprawnym sprzęcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może gubić klatki. Jak bufor zapchany a dalej przychodzą kolejne dane - najpierw przeładowany bufor może "zgubić" klatki a potem dopiero procesor aparatu zmniejszy szybkość "strzelania" kolejnych zdjęć.

Jeżeli bufor jest pełny, to zapis danych z matrycy nie odbędzie się, a aparat nie klapnie po raz kolejny lustrem, bo matryca nie jest gotowa (nie zostały z niej zebrane dane). Jeżeli aparat klapie lustrem a dane zamiast do bufora czy karty pamięci idą w kosmos, to musi to być błąd oprogramowania. Nie bardzo sobie wyobrażam coś takiego jak gubienie danych przy sprawnym sprzęcie.

Aflinta, w Canonie oraz Nikonie jest dokładnie tak jak piszesz. Nie można uruchomić/zwolnić migawki jeżeli nie będzie możliwości zbuforowania kolejnego zdjęcia (spust jest nieaktywny).

 

Może jednak istnieje marka, w której opisana przez MForbiego sytuacja może mieć miejsce :roll: Ale tutaj najlepiej, aby wypowiedział właśnie MForbi. Zaciekawiło mnie to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzyło mi się tak kilkakrotnie w Canonie 350D.

Karta była najprostsza z najprostszych, ten aparat niby serii długich nie umiał robić - 3-5 kl/s.

Kiedy ustawiłem mu zapis RAW + JPG oba w najwyższej rozdzielczości to zdarzyło mi się że kłapał lustrem jak należy np. 3 razy, a zapisał 2 klatki ... Trzecia "wsysła" się "gdzieś lecz nie wiadomo gdzie" że polecę cytatem z Wodeckiego ...

Ale ten aparat to już przeszłość - teraz "dorzyna" go moja córka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może gubić klatki. Jak bufor zapchany a dalej przychodzą kolejne dane - najpierw przeładowany bufor może "zgubić" klatki a potem dopiero procesor aparatu zmniejszy szybkość "strzelania" kolejnych zdjęć.

Jeżeli bufor jest pełny, to zapis danych z matrycy nie odbędzie się, a aparat nie klapnie po raz kolejny lustrem, bo matryca nie jest gotowa (nie zostały z niej zebrane dane). Jeżeli aparat klapie lustrem a dane zamiast do bufora czy karty pamięci idą w kosmos, to musi to być błąd oprogramowania. Nie bardzo sobie wyobrażam coś takiego jak gubienie danych przy sprawnym sprzęcie.

 

Zalezy co sie nazwie gubieniem danych.

Jak pracujesz w trybie AF to jesli nie ma potwierdzenia ostrosci to lustro sie nie podnosi nie dziala migawka i wrona przeleciala.

Zgubiles informacje. :)

 

(nie wiem, moze mozna jakos zmusic aparat do pstrykania bez potwierdzenia ostrosci w trybie AF)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalezy co sie nazwie gubieniem danych.

Zgubienie tego co zapisała matryca w drodze na kartę pamięci.

 

nie wiem, moze mozna jakos zmusic aparat do pstrykania bez potwierdzenia ostrosci w trybie AF

Jedna z podstawowych opcji - przynajmniej u mnie w Pentaksie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(nie wiem, moze mozna jakos zmusic aparat do pstrykania bez potwierdzenia ostrosci w trybie AF)

Dwa sposoby:

a) poprzez wykorzystanie "AF pod prawym kciukiem" ("back button AF"), gdzie rozdzielamy funkcję spustu migawki od funkcji AF;

B) każdy tryb ciągły ("Continuous AF" itd.) pracuje w trybie niepotwierdzanym. Przy szybkich obiektach, od potwierdzenia AF do spustu migawki obiekt byłby już OOF. W trybie ciągłym, aby skutecznie uchwycić obiekt in-focus stosowane są złożone, 'inteligentnych' algorytmy antycypacji ustawienia AF, co obrazuje, że nawet zwłoka od naciśnięcia spustu do realnego uruchomienia lustra jest zbyt duża, aby można było stosować tradycyjne metody (ustaw AF - potwierdź AF - podnieś lustro).

 

Zainteresowanych odsyłam do strony Roba Galbraith'a, która jest kopalnią wiedzy na temat systemów AF i nie tylko.

 

Ale ja się nie znam :roll: ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waraxe, tak sobie czytam i czytam... Twoja dziewczyna/żona (nie pamiętam) zajmuje się fotografią raczej profesjonalnie, więc pewnie wszystko czego potrzebuje już ma.

Ty się na fotografii nie znasz. Olej te wszystkie rady i weź jej kup jakieś ładne perfumy. Na pewno się ucieszy.

I żeby nie było, piszę całkiem poważnie 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godlik, 100% racji!

 

Tylko jest różnica, chyba przyznasz, między celowym mieszaniem źródeł światła, a przypadkowym efektem sufitu zabarwionego na czerwono.
Oczywiście! Chociaż oświetlenie ze zdjęcia nr 2 nie było celowo ustawione w celu osiągnięcia takich efektów - była to pewna niespodzianka (bonus :) ).

 

Chodziło mi raczej o wskazanie, że zdjęcie warsztatu (czy czegokolwiek w ogóle) z ciekawym, przypadkowo uzyskanym efektem nie musi być uznane za nieudane. Może tak "udane inaczej" :wink:. Często później uważa się takie za ciekawsze od tych "udanych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TyrTyr napisał(a):

nie wiem, moze mozna jakos zmusic aparat do pstrykania bez potwierdzenia ostrosci w trybie AF

 

Jedna z podstawowych opcji - przynajmniej u mnie w Pentaksie.

 

Ustawiało się to-to w customach, zwykle zwane preferencja AF/preferencja migawki. Moje dynaxy 7 i 9 mialy mozliwosc jeszcze dokrecenia fokusa manualem po wyostrzeniu (podobnie jak w obiektywach z silnikiem ultradzwiekowym).

 

pozdrawiam,

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

nie wiem, moze mozna jakos zmusic aparat do pstrykania bez potwierdzenia ostrosci w trybie AF

Jedna z podstawowych opcji - przynajmniej u mnie w Pentaksie.

 

Mnie, taka "podstawowa opcja" nie byla nigdy potrzebna.

 

No bo i do czego to? Jak chce nie ostro to na obiektywie jest pstryk.

 

"sledzenie" AF ? no, pamietam, kolega zachwalal swojego F4 (chyba F4).

Z pasja mi tlumaczyl

- leci na ciebie slon, strzelasz, AF robi sam poprawki zeby kazda klatka byla ostra......

 

-- Wt lis 22, 2011 4:12 pm --

 

Zdarzyło mi się tak kilkakrotnie w Canonie 350D.

Karta była najprostsza z najprostszych, ten aparat niby serii długich nie umiał robić - 3-5 kl/s.

Kiedy ustawiłem mu zapis RAW + JPG oba w najwyższej rozdzielczości to zdarzyło mi się że kłapał lustrem jak należy np. 3 razy, a zapisał 2 klatki ... Trzecia "wsysła" się "gdzieś lecz nie wiadomo gdzie" że polecę cytatem z Wodeckiego ...

Ale ten aparat to już przeszłość - teraz "dorzyna" go moja córka :)

 

Wlasnie przeprowadzilem test.

Rebel (ten pierwszy cyfrowy).

zdjecia w RAW. Ustawiony na serie ciagla.

Pierwsze trzy zdjecia OK, klap,klap,klap no i stop, pojawia sie napis "busy" ....... busy, busy, klap, busy.... klap, busy, klap...

 

Nie mam w tej chwili przy sobie lepszej karty, ekstremalnej.... ale zrobie test, jutro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To podsumuję: ostrość w trybie:

AF - używana przy jasnym świetle, przy odpowiednim kontraście, i do tego jeśli punkty AF to krzyżowe, nie liniowe - trafia w punkt poparta szybkim prockiem aparatu, lub dwoma.. im bardziej obiekt się rusza tym trudniej :) (albo trzeba lepszej puszki), często gęsto wspomagana przez doświetlanie lampą światłem białym lub "czerwonym". No i generalnie im jaśniejszy obiektyw, współpracujący z AF aparatu tym lepiej :)

 

MF - manualnym - gdy zawiedzie to powyższe, czyli ciemnawo (przy jasnych obiektywach ciemno), brak kontrasów lub są słabe... lub obiektyw jest ciemny lub co trudniej - manualny, lub chcemy mieć ostre to co chcemy, nie to, co wskazał by AF (albo punkt ostrości, jest poza polami AF), a nie chce nam się przekadrowywać (np. ze względu na rózne warunki oświetleniowe w kadrze przy przekadrowywaniu, by na AE nie wariowało)

 

MF - na aparacie manualnym bez AF z obiektywem M - posługujemy się pułapką ostrości bazując na tym co wskazuje podziałka na obiektywie mając przy okazji wiedzę z zakresu hiperfokalnej (vide DOF), lub oko i szczęście. Słynni fotografujący z agencji magnum, swoimi dalmierzami mawiali 50 lat temu: "get eight and be there". Czyli po polskiemu, mieć ustawione 8 na przysłonie i być tu i teraz - to sukces na zaj...ste zdjęcie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MF - manualnym - gdy zawiedzie to powyższe, czyli ciemnawo (przy jasnych obiektywach ciemno), brak kontrasów lub są słabe... lub obiektyw jest ciemny lub co trudniej - manualny, lub chcemy mieć ostre to co chcemy, nie to, co wskazał by AF (albo punkt ostrości, jest poza polami AF), a nie chce nam się przekadrowywać (np. ze względu na rózne warunki oświetleniowe w kadrze przy przekadrowywaniu, by na AE nie wariowało)

 

mialem pare szkiel, ktore sobie z AF po prostu nie radzily, a nie zamienilbym ich na nic innego. np Sigma 105/2.8 macro 1:1. Manual nie przeszkadzal w niczym, chociaz do takich zabaw preferuje moja X700, bo po prostu ma mikroraster. Aparaty typowo AF nie maja wspomagaczy manualnego fokusa, a przelozenia w obiektywach tez nie sa precyzyjne.

 

Znow do 80-200 chce miec jak najszybszy AF i juz, natomiast nie moge sie przekonac do szerokiego pola i wole centralny krzyzowy, ale ja z fotografowania nie zyje.

 

f/8 to jest to - zwlaszcza na rzeczonej sigmie, gdzie dof dopiero zaczyna przekraczac pare cm - ostatnio robilem jakies testy nawet (jakas cyfrowka). Jak zostawic 2.8, to przy portrecie ostrość kończy się na nosie :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już torby lub cokolwiek do noszenia to kup kobicie Domke (wygoogluj sobie to się przekonasz). Nie widać, że fotograficzne. Jakość i cena korelują ze sobą: czyli wysokie. Nie zamienił bym ich na nic innego, no chyba, że Billingham ;)

 

Wybralem sie do sklepiku osiedlowego.

Maja Domke.

Fakt, nie widac ze fotograficzne. Ale nie tylko nie widac. Nie podoba mi sie.

Miekkie, nie wzbudza zaufania.

One sa troche jak dawne chlebaki, albo torba od maskipegaski...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...