Skocz do zawartości

Melduję, że......


stach1111

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, STIFF napisał(a):

mój w piątek zakończył ostatnią zbiórkę zuchów i został pasowany na harcerza

Nie pamiętam, żeby mnie pasowano chyba że za "pasowanie" można uznać dość brutalną "przycinkę" we 😉 wojsku. Kto był przycięty ten wie. 🙃

 

W mojej 124 WDH (nie ma jej już w spisie drużyn na warszawskich Bielanach 🙁 ) składało się przyrzeczenie, otrzymywało krzyż harcerski i chustę i od tej pory było się harcerzem.

PS. Oczywiście książeczkę harcerską się też dostawało a tam były miejsca do wpisania funkcji, osiągnięć, sprawności. Może mam ją jeszcze w szpargałach?

Edytowane przez Szürkebarát
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Szürkebarát napisał(a):

składało się przyrzeczenie, otrzymywało krzyż harcerski i chustę i od tej pory było się harcerzem.

to elementy obowiązkowe ale idąc z duchem czasu wszystko należy uatrakcyjnić a więc było i pasowanie mieczem. No chyba że ten wielki półtoraręczy scyzoryk miał służyć do czego innego co zostało objęte tajemnicą bo młody nie zdradził szczegółów uroczystości a ja musiałem czekać poza zasięgiem. W każdym razie wszyscy wrócili z lasu w jednym kawałku a miecz był czysty.

 

Do składnicy się wybieramy lada moment po nowy mundur etc. Niby można przez internet ale w skąłdnicy na grochowskiej mają modele i kolejki H0 więc mnie tym przekonali :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Blixten napisał(a):

 

No nie wiem, ja nie byłem łobuzem i nie strzelałem z procy ;) 

Jedynie raz uciekałem na rowerze przed milicją przez pół Gdyni  :P

Świętoszka tak długo by nie gonili :mrgreen:

Ja swego czasu za rzucanie jabłkami za pomocą pręta i tłuczeniem butelek na rynku ze znajomymi w ramach rywalizacji kto dalej rzuci dostałem białą gumowa pałką po gołych pietach i ledwo stojąc po tym pałowaniu z kumplami musieliśmy sprzątać plac rynku handlowego  z resztek szkła i jabłek.

  • Trzymaj się 1
  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Blixten napisał(a):

No nie wiem, ja nie byłem łobuzem i nie strzelałem z procy ;) 

Ja też łobuzem nie byłem za to z procy strzelałem. I nie tylko z takiej z gumy modelarskiej napinanej na drewnianych "widełkach", i nie tylko z takiej na gumce wyciągniętej z gumy od majtek ale też na takiej "prawdziwej", Dawidowej. Tą trzecią posługiwać się to była sztuka, nie zdążyłem opanować tej sztuki bo mi wytrącono broń z ręki gdy wypuszczony z procy kamień poszybował... o 180 stopni do tyłu i przestrzelił dwie szyby w oknie. Daje słowo - przestrzelił. Szyby nie zostały zbite tylko przestrzelone.

 

A jeśli chodzi o bliskie spotkania z milicją to miałem okazję mieć takie w chyba bardzo trudnym czasie i miejscu bo na rynku Starego Miasta w Warszawie, w czasie gdy dopiero co zatłukłi Przemyka w komisariacie na nieodległej Jezuickiej. Mnie i kolegę "tylko" spałowali w suce bośmy się na rynku z milicjantów podśmiewali. Ot taka męska rozrywka dla zestresowanych mundurowych, spałować rówieśników i kopami wawalić z suki.

  • Trzymaj się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...