KWIATEK Opublikowano 30 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2006 Niech fachowcy mi powiedzą który MS Office jest lepszy XP czy 2003. A jeśli 2003 czy różnica jest warta różnicy w cenie? Dziękuję za rady. P.S Oczywiście mam na myśli tylko legalne programy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polini Opublikowano 30 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2006 2003 jest oczywiście nowszy, ma trochę usprawnień i łatek, ale nie warto IMO przepłacać. Mój stary zamawia kompa i też XP bierze... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fido__ Opublikowano 30 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2006 OpenOffice. A zaoszczędzone pieniądze można wydać na coś bardziej przyjemnego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michal. Opublikowano 30 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2006 OpenOffice. A zaoszczędzone pieniądze można wydać na coś bardziej przyjemnego. OpenOffice na codzień jest bardzo upierdliwe w użytkowaniu (rozjeżdżające się formaty, zamulanie komputera). Wróciłem do M$ Offica z radością. pzdr/m Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fido__ Opublikowano 30 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2006 Ja używam klona OpenOffice - StarOffice. Cała moja korporacja na tym jedzie. Jest o wiele bardziej przewidywalne od M$Office. No ale to zależy co kto lubi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWIATEK Opublikowano 30 Marca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2006 OpenOffice nie wchodzi w grę. Żona jest tłumaczem i wszystkie dokumenty które dostaje są produktami Microsoftu. Niema czasu na bawienie się z formatowaniem, cudowaniem i innymi problemami. Więc ten wariant odpada. Czy więcej ludzi ma zdanie takie jak ojciec Poliniego? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polini Opublikowano 30 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2006 OpenOffice - mój ojciec teraz tez na tym jedzie, ale jest strasznie zły na to, ponieważ jak wrzuca pliki ludziom z firmy, gdzie wszyscy mają M$, to się własnie rozwala itd. Np. Word 2002 OEM - 180zł (XP) Word 2003 OEM - 469zł A opinia jest i moja i ojca. W domu działam na XP/2002, w szkole na 2003 - specjalnej różnicy nie zauważyłem, jeśli ktos nie korzysta z zaawansowanych funkcji, to się nie zawiedzie. Zwyczajne poprawki, których większość zapewne można doinstalować z ServicePack'ów. Kwiatek, 3 setki w kieszeni Ci zostaną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Tylko OpenOffice, bo: 1) jest na wszystkie platformy 2) Zapewnia wsparcie dla dokumentów Open Document, kóre zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie minimalnych wymagań dla systemów informatycznych z dnia 11 październiak 2005 roku (Dziennik ustaw z 2005 roku - Nr 212 poz. 1766) jest jedynym zaawansowanym formatem przeznaczonym do wymiany informacji zapisanych w dokumentach używanych w komputerach administracji publicznej. Format *.doc jest dopuszczony tylko do odczytu. 3) Jeżeli masz problem z formatowaniem (jak zapisujesz dokument w formacie zamkniętym typu *.doc) to możesz go zapisać jako PDF, wszyscy będą mogli przeczytać zawartość bez problemów. 4) Można go kupić z pomocą techniczną, można też pobrać z sieci za friko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 aflinta, administracja rządowa administracją rządową a np. PAN wymagała ode mnie dokumentu w .doc i to chyba z Worda którejś tam wersji, większośc wydawnictw nauowych działa na plikach Worda (tam sobie to konkwertują na powazniejsze edytory), firmy też oczekują często tłumaczeń w plikach .doc. Ja np. dostałem raz teksty do przetłumaczenia w mocno poformatowanym i poukłądanym w tabelki Wordzie (to chyba był HTML zaimportowany do .doc). No i musiałem zostawić formatowania tylko zmienić język. Różnie to bywa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 PAN jest ciekawy Ale to świeże rozporządzenie, poczekamy, zobaczymy jak życie się potoczy. Na AGH (przynajmniej na moim kierunku) wymogiem niezbędznym do oddania pracy jest złożenie jej w LaTeXu Format MS Word zawsze był formatem idiotycznym. Drutologia jakiej mało. Nawet Word ma problemy ze zgodnością pomiędzy wersjami. Do tego dochodzą problemy z dziwną zawartością plików dokumentami (np. kawałek zrzutu pamięci RAM albo systemu plikowego z przypadkowymi plikami). Objętość dokumentów Word potrafi powalić czasem na kolana. Warto może też nadmienić, że brak jakiejkolwiek dostępnej specyfikacji tego formatu (ale skoro nawet MS ma z tym problem to znaczy, że nie jest ona chyba i tak przestrzegana) sprawia, że zrobienie czegokolwiek innego w takim dokumencie bez posiadania worda w tej samej wersji to proszenie się o problemy (oczywiście mozwa o zaawansowanych dokumentach a nie liście do cioci). Wymuszanie na kimkolwiek stosowania tego formatu, to zmuszanie go do zakupu PC z Windows i Wordem - cena dosyć spora, nie każdemu to potrzebne. Dlatego mam nadzieję, że nie powiedzie się MS storpedowanie procedur standaryzacyjnych ISO Open Document i stanie się on już w pełni formalnym standardem jak protokół TCP/IP. Alternatywą ma być "otwarty" format od Microsoftu, problem tylko w tym, ze jego otwartość będzie bardzo pozorna, bo umożliwia osadzanie w dokumencie rzeczy niezestandaryzowanych - z czego w imię kompatybilności samym ze sobą MS chętnie będzie korzystał (bo trzeba być głupim, by mając ponad 80% rynku edytorów nie czynić starań o utryzminaie go). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 PAN jest ciekawy Wierz mi ze to nie była najdziwniejsza rzecz. Najdziwniejsze to było jak po 5 miesiącach od otrzymania tekstu do publikacji zadzwonli z pytanie czy nie mógłbym im podesłać bo zgubili gdzieś. (Wcześniej mnie poganiali i siedziałem 24h na dobę nad tym). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Wierz mi ze to nie była najdziwniejsza rzecz. Najdziwniejsze to było jak po 5 miesiącach od otrzymania tekstu do publikacji zadzwonli z pytanie czy nie mógłbym im podesłać bo zgubili gdzieś. (Wcześniej mnie poganiali i siedziałem 24h na dobę nad tym). Ogólnie instytucje gdzie jest kładziony nacisk na naukowy charakter są pełne dziwnych ludzi - naukowców - którzy głowę mają gdzieś tam wysoko w chmurach i sprawami przyziemnymi nie żyją Zresztą na uczelniach też jest pełno wszelakiej maści doktorów i profesorów co żyją w innym wymiarze czaso-przestrzennym z poprawką na ciało algebraiczne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 aflinta, ja jestem z filozofii - u nas żyją nawet w innych światach możliwych, albo nie-daj-bóg w świecie platońskich idei. A ja sam chciałbym pracować na uczelni ... w co ja się pakuję... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Azrael, ale oprócz swirów jest też wielu normalnych i bardzo szanowanych za wiedzę, normalność i pasję Są również wśród nich świeżo upieczeni doktorzy lub nawet doktoranci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 aflinta, może tak...mój promotor jest bardizej zinformatyzowany niż ja, wykłady wygłasza z notatek w palmie i w ogóle... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fido__ Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Reasumując należy zaopatrzeć się w taki edytor, którego używają Ci, dla których będziemy coś robić. Jeśli to ma być edytor po to, żeby napisać podanie do Urzędu Skarbowego, albo reklamację do operatora telefonicznego, to kupowanie Worda jest IMHO totalnie bez sensu. Natomiast jeśli firmy współpracujące z nami wymagają wymiany dokumentów w formacie Worda, to bezsensownym jest upieranie się jedynie w imię idei do używania OpenOffice. Wiadomo, że przy skomplikowanej zawartości coś może się rozjechać. Word też nie jest lekarstwem na wszystko. Moja siostra, która jest dziennikarką co rusz przesyła mi jakieś "robaczki", które dostaje z redakcji jako efekt konwersji na Worda właśnie. Z jakiegoś "jabłkowego" edytora. I mówi - ratuj! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polini Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Przecież w OO można zapisać w .doc chyba, tyle, że czasem z marnym skutkiem, gdy trzeba to otworzyć w Wordzie, tudzież innej wersji... Nie wiem, ja uzywam Worda i jest OK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goldenarts Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Wnikając w szczegóły to sam Word się rozjeżdża na różnych kompach, jak tekst jest bardziej zaawansowany - typu obrazki, tabele, formatowania nagłówków itp. Wg mnie to OO ma tę zaletę, że bardzo ładnie konwertuje do PDFa... a to juz odczyta każdy.... Jak musze wydrukować coś "dużego" z Worda, to za każdym razem musze się natrudzić z formatowaniem wydruku... A poza tym, ta cena:( Pozdrawiam Rafał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Ja nigdy nie miałem problemu z Wordem :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korton Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Przerabialem juz temat open offica i star-offica, jedyna ich zaleta jest to, ze sa darmowe:) i w zalozeniu maja byc kompatybilne z officem microsoftu, w praktyce wyglada to fatalnie. Raz robilem prezentacje w staroffice i masakra, a na koniec sie dowiedzialem, ze nie ma eskportu do jakies wykonywalnego pliku, nie ma wtyczki do zainstalowania tylko trzeba dac cala aplikacje zeby to uruchomic - masakra (przyszedlem na prezentacje ze swoim kompem). Mowa o starofiice sprzed 8lat gdzies. W pracy tez szalu dostaja jak dostana dokument z tych darmowych narzedzi i trzeba np skomentowac to i naniesc swoje uwagi. Nie mowie ze Microsoftowy office jest bez wad, ale wg mnie najlepszy czego do tej pory uzywalem, mnogosc opcji itp (mozna naprawde sie niezle zdziwic jakie sa opcje w offisie) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goldenarts Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Azrael, niestety czasem się zdarzają.... dużo rzadziej niż przy przejściu z OO lub SO, ale jednak, Korton, OO tez ma wiele opcji, mi np. bardzo pomaga mozliwość drobnych edycji obrazów - nie tylko jasności i kontarstu ale i gammy... A co do dalszego wysyłania dokumentiow z OO, to tak jak ktoś zauwazył wcześniej wszystko zalezy gdzie i dla kogo edytujemy dokument i z jakim przeznaczeniem. Pozdrawiam Rafał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Azrael, niestety czasem się zdarzają.... dużo rzadziej niż przy przejściu z OO lub SO, ale jednak, Wiem wiem, ale ja osobiście ze swoimi dokumentami nigdy nie miałem. A przenosze je czasem między kompami z różnymi systemami i wersjami językowymi MS Office. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goldenarts Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Ja mam najczęściej z racji pracy doczynienia z wydrukami plików WORD'owskich i dlatego tak mnie wkurza rozjeżdżanie się wydruku.... MS zawsze na nowo przelicza i formatuje sobie wydruk... Pozdrawiam Rafał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fido__ Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Przerabialem juz temat open offica i star-offica, jedyna ich zaleta jest to, ze sa darmowe:) i w zalozeniu maja byc kompatybilne z officem microsoftu, w praktyce wyglada to fatalnie. Raz robilem prezentacje w staroffice i masakra, a na koniec sie dowiedzialem, ze nie ma eskportu do jakies wykonywalnego pliku, nie ma wtyczki do zainstalowania tylko trzeba dac cala aplikacje zeby to uruchomic - masakra (przyszedlem na prezentacje ze swoim kompem). Mowa o starofiice sprzed 8lat gdzies. W pracy tez szalu dostaja jak dostana dokument z tych darmowych narzedzi i trzeba np skomentowac to i naniesc swoje uwagi. Nie mowie ze Microsoftowy office jest bez wad, ale wg mnie najlepszy czego do tej pory uzywalem, mnogosc opcji itp (mozna naprawde sie niezle zdziwic jakie sa opcje w offisie) To było faktycznie bardzo dawno. W tej chwili StarOffice generuje prezentację w PDF-ie i w tym kontekście jest o niebo bardziej bezpieczny niż MS Office. Z tak wygenerowanej prezentacji nic Cię nie zaskoczy w tzw. trakcie... Ja też byłem dość sceptyczny kiedy dowiedziałem się, że cała moja firma przechodzi na SO. Ale teraz jestem bardzo zadowolony. Wywala się to sto razy rzadziej niż ms office i zachowuje o niebo bardziej przewidywalnie niż tenże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fido__ Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Azrael, niestety czasem się zdarzają.... dużo rzadziej niż przy przejściu z OO lub SO, ale jednak, Wiem wiem, ale ja osobiście ze swoimi dokumentami nigdy nie miałem. A przenosze je czasem między kompami z różnymi systemami i wersjami językowymi MS Office. No to przenieś go między Windowsami a Linuchem. Ciekawe jak się przeniesie ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się