Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Po chwili namysłu podjąłem decyzję: hamowanie awaryjne. Wcisnąłem hamulec w podłogę i patrzę w twarz kierowcy tej corollki. Facet jest przerażony, noga w podłodze, twarz purpurowa (widzę to w lusterku), oczy na wierzchu. Wiem, że jego auto powinno mieć sprawne hamulce, jednak mimo to nie hamuję do zera, tylko przy jakiś 50-70 km/h redukuję bieg i szybko odchodzę. Nadal widzę jego nabrzmiałą twarz i wybałuszone z przerażenia oczy. Facet potrzebował z trzy minuty, żeby dojść do siebie. Ale potem ponownie przyspieszył, dogonił mnie, powygrażał i tyle miał z tego. Niestety, jego przewodnik już mu uciekł.

 

Jeśli chodzi o wcześniejsze uwagi - podzielam odczucia. Jednak tego, co zrobiłeś nie pochwalam i nie wiem za bardzo czemu, oprócz poprawy Twojego samopoczucia miało to służyć :?: :???:

 

Kiedyś widziałem ludzi zabawiających się w ten sposób na drodze i skończyło się mordobiciem na poboczu. Trochę bez sensu i dodatkowo niebezpieczne, jakby na to nie patrzeć :twisted: :roll: :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pin - man111 ma rację - to nic nie daje a tylko możesz zrobić krzywdę jadącemu za Corollą.

Skoro ma XT 2.0 - trzeba było zredukować i ostro dodać gazu i zniknąć, chociaż na chwilę - gwarantuję Ci, że gościa to bardziej zaboli - bo nie ma czym cię pogonić :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wczoraj w klubie kilowalem wszystkich kolesi, po kilku browarach szajba sie zalaczyla i 2 godziny non stop na parkiecie wymiatalem niczym Subaru STi. Wszyscy wymiekli a ja z kilkoma nowo zapoznanymi dupkami szalalem jak na prawdziwego fana Subaru przystalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wczoraj w klubie kilowalem wszystkich kolesi, po kilku browarach szajba sie zalaczyla i 2 godziny non stop na parkiecie wymiatalem niczym Subaru STi. Wszyscy wymiekli a ja z kilkoma nowo zapoznanymi dupkami szalalem jak na prawdziwego fana Subaru przystalo.

 

No to ja w takim razie chyba trochę innym fanem subaru jestem :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapoznanymi dupkami szalalem jak na prawdziwego fana Subaru przystalo.

 

Hmmm... Zapowiada się ciekawie :shock: :mrgreen: Może mógłbyś rozwinąć i uraczyć nas pikantnymi szczegółami :?:

 

I jeszcze jedno - apel do magów adminw i modów - może wartoby, wzorem innych forum zagramanicznych założyć zakładki "męskie" i "damskie" :?: :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heller, nie przejmuj sie, kiedys moze do tego dorosniesz :mrgreen:

 

man111, a co tu rozwijac.... podobnie jak Subaru trzyma sie dobrze drogi tak ja dobrze trzymalem sie parkietu :twisted:

...na cztery lapy? :shock:

 

 

:mrgreen:

Remek, masz u mnie order za refleks ... zobacz post wyżej :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq uprawiasz nowy styl killowania

taki bezpieczny i humanitarny hehe :mrgreen:

 

Co nie zmienia faktu, że miałem ubaw po pachy - taki ubaw małego wrednego karalucha, jak wyłączyłem kierunek (zrobiłem to jeszcze nim się światła zmieniły na zielone) i kierowca brava/y zorientował się, że kupił mój tani chwyt, jak młody rekin :mrgreen: . A nie mógł już niczego zrobić bo w tzw. międzyczasie za mną ustawiło się parę samochodów, a on biedny stał za tą furgonetką :mrgreen:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq uprawiasz nowy styl killowania

taki bezpieczny i humanitarny hehe :mrgreen:

 

Co nie zmienia faktu, że miałem ubaw po pachy - taki ubaw małego wrednego karalucha, jak wyłączyłem kierunek (zrobiłem to jeszcze nim się światła zmieniły na zielone) i kierowca brava/y zorientował się, że kupił mój tani chwyt, jak młody rekin :mrgreen: . A nie mógł już niczego zrobić bo w tzw. międzyczasie za mną ustawiło się parę samochodów, a on biedny stał za tą furgonetką :mrgreen:.

To było "killowanie głową" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokopanie komuś od czasu do czasu chyba poprawia humor. tak też było i u mnie do dziś. Nie wiem co się dzieje, ale ostatnio ciągle wokół mnie dzieją się dziwne rzeczy. Rozumiem kierowników którzy próbują, jak mają czym ( kiedyś może się uda), ale dziś to już przegieli. Na odcinku 20 km najpierw Matiz, po chwili Renault Kangoo, następnie jakiś podstarzały Voyager no i CC. Trochę już śmigam po tych drogach i odróżnię kierownika który się po prostu spieszy lub takiego co lubi popiracić, ale najgorszy jest ten który chce coś udowodnić. Nie sądzę żeby w/w nie znali się na motoryzacji i nie wiedzieli jaka jest różnica pomiędzy Daewoo a SUBARU. Myślę że chcą pokazać jakimi to są dobrymi kierowcami, pomimo słabszego sprzętu wygrywają z takimi potworami. To jest kraj w którym są sami dobrzy kierowcy, wszyscy umieli jeździć zaraz po urodzeniu, nie musieli się tego uczyć. Od dziś uważam że trzeba im wskazać miejsce w szeregu, i to na każdym kroku. Przypomniała mi się właśnie sytuacja która miała miejsce jakiś czas temu, w pewnym klubie znajomy wystartował do Mistrza Świata i Europy w boksie Henryka Średnickiego. Tłumaczyliśmy koledze kto jest kto, ale jego odpowiedź brzmiała " no i co z tego" Tak też chyba jest na drodze, można komuś mówić że to właśnie jedzie SUBARU, odpowiedź chyba byłaby taka sama " no i co z tego"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a odcinku 20 km najpierw Matiz, po chwili Renault Kangoo, następnie jakiś podstarzały Voyager no i CC. Trochę już śmigam po tych drogach i odróżnię kierownika który się po prostu spieszy lub takiego co lubi popiracić, ale najgorszy jest ten który chce coś udowodnić. Nie sądzę żeby w/w nie znali się na motoryzacji i nie wiedzieli jaka jest różnica pomiędzy Daewoo a SUBARU. Myślę że chcą pokazać jakimi to są dobrymi kierowcami, pomimo słabszego sprzętu wygrywają z takimi potworami.

 

Cześć!

 

A odróżnisz też z szarego tłumu pasjonatę, który nie bacząc na ułomność swego pojazdu postara się choć chwilę "potowarzyszyć" kultowej maszynce?? ;)

 

Ja np. robię wszystko, by posłuchać gangu boxera i popatrzeć jak to to ;) się rusza...

 

Wspomniany przez Ciebie Matiz, to nie mój :mrgreen:

 

Zdrówko!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A odróżnisz też z szarego tłumu pasjonatę, który nie bacząc na ułomność swego pojazdu postara się choć chwilę "potowarzyszyć" kultowej maszynce?? ;)

 

Ja tak :) Staje taki na światłach uśmiecha sie czasem grabą pomacha albo kciuka pokarze :) Wtedy oczywiście trzeba mu dać trochę radochy. Na starcie puszczam, a potem wyprzedzam, żeby sobie posłuchał... często mają tacy szybę uchyloną, albo jak ich mijasz widzisz jak sie szybko otwierają :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odcinku 20 km najpierw Matiz, po chwili Renault Kangoo, następnie jakiś podstarzały Voyager no i CC. Trochę już śmigam po tych drogach i odróżnię kierownika który się po prostu spieszy lub takiego co lubi popiracić, ale najgorszy jest ten który chce coś udowodnić.

 

Deszcz, wieczór, choć jeszcze widno. Ja spokojnie 130 km/h bo warunki nie ciekawe i koleiny prze okrutne, a tu Smart ten mały mnie wyprzedza... normalnie patrzyłem na niego jak na szaleńca... puściłem i nie goniłem bo miałem stracha... on nie był normalny... może to nawet jakieś widmo było !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak Staje taki na światłach uśmiecha sie czasem grabą pomacha albo kciuka pokarze Wtedy oczywiście trzeba mu dać trochę radochy. Na starcie puszczam, a potem wyprzedzam, żeby sobie posłuchał... często mają tacy szybę uchyloną, albo jak ich mijasz widzisz jak sie szybko otwierają

 

jako ze niedawno sam otwierałem szybko okno jak widziałem Subaraka, to bardzo chetnie dodam gazu kiedy widze napaleńca w innym samochodzie słuchającego pracy mojej imprezki :grin:

 

PS powinniśmy dostawać jakąś dotacje z ministerstwa zdrowia czy czegoś tam za poprawe humoru wieeeeelu obywateli i zniżke na stacjach benzynowych

 

 

 

no i moj wczorajszy Kill

 

Jadę sobie spokojnie z Poznania, wracam zawiedziony tym ze się gokarty nie udały, przelotowo jak kapelusz 120km/h sobie śmigam i widzę ze się coś we wstecznym lusterku na ksenonach zbliża, posiedziało toto chwile na moim zderzaku aż się przemogło i zaczęło wyprzedzać, kiedy już było na wysokości moich drzwi zauważyłem ze to Passat następnie okryła mnie czarna chmura z wydechu przewsciekłego diesla oraz ujrzałem pozdrówke awaryjnymi…. że zwycięstwo czy jak… ? Niestety warunki nie sprzyjały, na odcinku około 4 kilometrów trwał remont. Kiedy tylko się skończyły wykopki Pan w Passku przystąpił do wyprzedzania kolejnych samochodów, trzymałem się w bezpiecznej odległości aż miałem trochę wolnego miejsca, na 3 biegu lekko przyspieszając przebijałem się przez wyziewy dieslowskie, Passat wreszcie zjechal na przeznaczony dla diesli pas ruchu po czym na wysokości drzwi pana kierowcy przepiąłem na 4 bieg i odjechałem :mrgreen: chyba walczył do końca ale nie za bardzo było to odczuwalne

 

Pozdrowiłem awaryjnymi tzn. podziękowałem ze zabrał tarktorek z mojej drogi.

 

Jestem złym człowiekiem ale mi z tym dobrze :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intakwrx, :mrgreen:

 

zwykły Smart ma elektroniczne ograniczenie prędkości do 135 km/h :lol:

tak więc jak to nie była wersja AMG, Brabusa czy inna z pazurkami to za wiele juz nie dał by rady :mrgreen:

AMG tez wiele by nie dał :twisted:

 

To potwierdza ze było to widmo :!: :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...