Skocz do zawartości

Uwaga - rzucam palenie!


WiS

Rekomendowane odpowiedzi

Kontynuując temat dodawania otuchy, tak miło zapoczątkowany przez Przemeqa, jako, że palenie rzucałem już wielokrotnie, pozwolę sobie stwierdzić, że:

1. Już palisz znowu.

2. Jeżeli jeszcze nie, to;

3. tak, czy siak do palenia wrócisz, ale;

4. cięższy o xx kg

5. uboższy o żonę/kilku znajomych/pracę itp. "otoczenie", które Twojej walki z nałogiem nie przetrzymają

6. bogatszy o inny nałóg (coś sobie wybierz), bo przecież pustkę po papierosach trzeba czymś wypełnić

 

Powodzenia!

 

Widać Galu, że tylko my jesteśmy tu realistami :twisted:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 124
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Churchil na pytania :Panie prezydencie co pan robi ze tak swietnie pan wyglada?

prezydent odpowiedzial: no sports :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

WiS palilem 10 lat 2 paczki fajek dziennie.3 lata temu zostawilem to wspaniale zajecie.przytylem w pare miesiecy 20 kilo zaczalem pic... wiec masz tu pare slow otuchy i odpowiedz sobie czy warto :wink: :mrgreen: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba zacznę palić :!: Wczoraj na Malboro widziałem napis, który mnie zachęcił. "Palenie szkodzi tobie i twojemu otoczeniu " :twisted:

 

 

(...)

5. uboższy o żonę/kilku znajomych/pracę itp. "otoczenie", które Twojej walki z nałogiem nie przetrzymają

 

To akurat może być plusem w niektórych przypadkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dziadek pracował na koleji palił 2 paczki Mocnych dziennie poszedł na emeryture i po 35 latach nałogu z dnia na dzien rzucił.

 

Ja palę bo lubie różnie jak fundusz pozwoli ale najczesciej Marlboro rzucac próbowałem raz bez skutecznie po tygodniu sie złamałem teraz kumpel zaczął jak narazie dobrze mu idzie i tobie tego samego życze WiS tylko na boga oszczędź studentów. (mam naidzeje ze moi wykładowcy nie rzucaja własnie palenia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe.

 

Wciąż nie palę - ale nosi mnie jak cholera.

 

"Realiści" (Przemeq, Gal) najwyraźniej wiedzą, o czym piszą... Znam to - w końcu też nie raz rzucałem... :twisted:

 

Ale kiedyś się, kurde, musi udać. W końcu nie takie rzeczy się ludziom udają.

 

Ze studentami spox, nie jestem małpa... Dziś już tylko ostatnie resztki dopytuję (zaraz zaczynamy egzekucję - ale to tylko tacy, co się baaardzo starali, żeby nie zdać wcześniej, więc ich strata... ktoś rowy musi kopać, nie wszyscy MUSZĄ mieć wyższe wykształcenie, nie? :wink: )...

 

Ograniczać żarcia nie zamierzam - no bez przesady z tym umartwianiem się... - mam za to ambicje sportowe. Dużo ruchu. A więc: sex, sex, sex... :twisted: bo przeciez nie będę truchtał na mrozie wkoło parku, jak jakiś kretyn... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec mozesz jesc

 

Jeść mogę, ale przytyć nie zamierzam...

Raz, że nie lubię.

Dwa, że to niezdrowe... ;-)

Trzy, ze jak mam wydawać na nową garderobę, to już lepiej na Szuwara, nie?

To pomyśl, jak oszczędzisz na kupnie fajek to nawet może starczy na jakiegoś bardziej "fajowego" Szuwara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe.

 

Wciąż nie palę - ale nosi mnie jak cholera.

 

":

 

Bardzo dobrze rozumiem co musisz teraz przeżywać i życzę,żeby się udało.

Ja też paliłem przez około ćwierć wieku,paczkę lub więcej. Ale wtedy palenie było w modzie, tak jak teraz nie palenie. Nie palę już z pięć lat i myślę,że już mam to za sobą.

Rzucałem kilka razy, aż w końcu się udało. Najważniejsze to samemu podjąć decyzję,że na pewno chcę przestać palić, wszystkie dobre rady, sposoby,gumy, plastry itp. to tylko może wspomóc silną wolę.

W miarę możliwości należało by zmienić dotychczasowy tryb życia, to znaczy unikać sytuacji, gdy automatycznie sięgało się po papierosa, a tym bardziej towarzystwa, gdzie częstują.

Wierzę,że wytrwasz w postanowieniu i wcale nie musisz popaść w nałóg jedzenia,wbrew powszechnej opini.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i WiS trzeba pamietac ze:

 

KAŻDY KILOGRAM OBYWATELA Z WYŻSZYM WYKSZTAŁCENIEM SZCZEGÓLNYM DOBREM NARODU

 

:mrgreen::mrgreen::mrgreen: wiec mozesz jesc :mrgreen:

 

Tylko jak zaczniesz chudnac zapalcisz po 75 zeta za kazdy kilogram :mrgreen:

Ale trzymam kciuki.Ja nie pale juz od kilku lat i wcale mi sie nie chce a fajki mi smierdza..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontynuując temat dodawania otuchy, tak miło zapoczątkowany przez Przemeqa, jako, że palenie rzucałem już wielokrotnie, pozwolę sobie stwierdzić, że:

1. Już palisz znowu.

2. Jeżeli jeszcze nie, to;

3. tak, czy siak do palenia wrócisz, ale;

4. cięższy o xx kg

5. uboższy o żonę/kilku znajomych/pracę itp. "otoczenie", które Twojej walki z nałogiem nie przetrzymają

6. bogatszy o inny nałóg (coś sobie wybierz), bo przecież pustkę po papierosach trzeba czymś wypełnić

 

Powodzenia!

 

OGS, może ty palić powinieneś zacząć? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie palę. Za dobre słowa dziękuję, za inne też... bo wzmagają motywację 8)

 

Faktycznie, okazuje się że kanapka z dżemem smakuje inaczej (nieco) niż ta z kiełbasą. Kto by przypuszczał...?

 

Wagę, o dziwo, trzymam bez zmian - przynajmniej póki co.

 

Zaoszczędziłem już kupę forsy i sporo minut życia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie palę. Za dobre słowa dziękuję, za inne też... bo wzmagają motywację 8)

 

Faktycznie, okazuje się że kanapka z dżemem smakuje inaczej (nieco) niż ta z kiełbasą. Kto by przypuszczał...?

 

Wagę, o dziwo, trzymam bez zmian - przynajmniej póki co.

 

Zaoszczędziłem już kupę forsy i sporo minut życia...

 

WiS!

 

Zacznij teraz ćwiczyć! Nawet jeżeli zaczniesz ćwiczyć koło czterdziestki, to każda godzina ćwiczeń fizycznych przedłuży Twoje życie o 7 minut (tak dowodzą badania ameryklańskich naukowców, więc nie ma hop-siup). Jeżeli więc zaczniesz ćwiczyć dzisiaj, choćby godzinę dziennie, to za 35 lat, w wieku 75-ciu lat, będziesz mógł spędzić dwa dodatkowe miesiące życia podłączony do respiratora w Domu Spokojnej Starości, płacąc €4000 za miesiąc!

 

Powodzenia!

 

Gal

 

PS. I do tego, Twoje dzieci otrzymają wyższy spadek (te oszczędności na papierosach!).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(tak dowodzą badania ameryklańskich naukowców, więc nie ma hop-siup).

Eeee... ja tam wierzę tylko jedynie słusznym, radzieckim naukowcom - a oni ostatnio coś przycichli, k'sożaleńju.

 

w Domu Spokojnej Starości, płacąc €4000 za miesiąc!

Ale to już nie ja - tylko spadkobiercy. Ich strata, o tyle dostaną mniej... 8)

 

PS. I do tego, Twoje dzieci otrzymają wyższy spadek (te oszczędności na papierosach!).

Ano tak... więc finansowo wychodzą na zero.

 

Kiełbasę i dżem odróżniam już bezbłędnie (cztery próby - cztery udane). Jutro podnoszę poprzeczkę: będę próbował po smaku odróżnić dżem ananasowy i wiśniowy...

 

Życie jest piękne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WiS, gratuluję 3-dniowej wytrwałości ;) . Mój ojciec też palił przez długi czas, ale kiedyś, jak popił w sylwestra, powiedział że "od dzisiaj" nie pali. Wszyscy się z niego śmiali, a on po tych słowach zapalił jeszcze tylko jednego papierosa. Nie pali już z 9 lat. A Ty, skoro potrafisz już odróżnić dżem od kiełbasy, to powąchaj swoje firanki ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro potrafisz już odróżnić dżem od kiełbasy, to powąchaj swoje firanki

 

Smak wraca najpierw. Na węch ponoć będę musiał jeszcze poczekać... jakieś dwa-trzy tygodnie...

 

PS. Schudłem pół kilograma. O!

z takim noskiem jak na avatarze to dwa-trzy...miesiące :mrgreen:

no i zmiana garderoby murowana :twisted::twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro potrafisz już odróżnić dżem od kiełbasy, to powąchaj swoje firanki

 

Smak wraca najpierw. Na węch ponoć będę musiał jeszcze poczekać... jakieś dwa-trzy tygodnie...

 

PS. Schudłem pół kilograma. O!

to z powodu szoku jaki zafundowales organizmowi.ale jak czytam ile tego dzemu i kielby wprowadzasz to moze byc :shock: klopocik.no ale za to zeby bedziasz mial teraz coraz bielsze to tez cus :mrgreen: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja 3 tygodnie temu mialem ten sam problem.Po kilku latach palenia rzucuilem i powiem, ze poki co wytrzymuje jakos.Czasami jest bardzo ciezko, ale ja na szczescie rozpowiedzialem wszystkim, ze rzucam, wiec teraz nie moge zaczac palic, bo bym wyszedl na ciote.Tak czy siak jestem z Toba i zycze powodzenia w rzucaniu fajek.Pamietaj, zebys mial przez caly czas czyms zajete recei ewentualnie jedz sobie jakies orzeszki, paluszki...Proponuje takze stronic od piwka przynajmniej przez pierwszy tydzien, bo w trakcie spijania piwka bardzo chce sie zapalic (kiedys uwazalem, ze w klubach do piwa powinni podawac papierosa w zestawie :wink: ).Trzymam kciuki, najgorsze sa pierwsze 2 tygodnie, pozniej do sie wytrzymac.Mi juz nie chce sie az tak bardzo palic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...