Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

wczoraj po supersprincie tyskim mialem male spotkanie z znajomymi z forum chotchacz i z kilmoma stanolem sobie na 1/4 w sumie nie byol zle Agrupowe 205 skilowane lancia delta turbo skilowana z saxo kumpla mialem problemy (180ps i 920kg) a moj forek słaby nie jest (s/tb w dobrym stane!!) i wiecie ................................ 3 razy zostałem załatwiony przez renault clio sport 2.0 troszku zmodzone!!!!!

 

Do 3biegu dawalem rade ale z trudem na 4 poprostu byłem bezradny!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie po opowieści okonskik69 mi się przypomniało co też widziałem wczoraj u siebie na wsi. Gość jechał pod prąd na rondzie :shock: Na początku myślałem, że zobaczę angielską rejestrację... ale nieee. Starszy pan w Astrze G miał rej. z mazowieckiego.

Uważajcie w tej stolicy na niebieskie astry :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie po opowieści okonskik69 mi się przypomniało co też widziałem wczoraj u siebie na wsi. Gość jechał pod prąd na rondzie :shock: Na początku myślałem, że zobaczę angielską rejestrację... ale nieee. Starszy pan w Astrze G miał rej. z mazowieckiego.

Uważajcie w tej stolicy na niebieskie astry :mrgreen:

Też ostatnio - przed świętami - widziałem dziadka na rondzie jeżdżącego pod prąd :shock: Niedziela rano, jade sobie spokojnie grzejąc silnik, wjeżdżam na rondo a tu na wewnętrznym pasie krąży jakiś obiekt. W lusterku później widziałem, że robił więcej kółek. Masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widziałem przez miesiąc codziennie.

Akurat budowalismy rondo, najbardziej miejscowi się motali kiedy zmienilismy organizacje ruchu, jezdzili mniej wiecej po staremu co było odwrotnie niz na rondzie trzeba :mrgreen:

największe zamieszanie było jak masa szła na kółku i tutaj szacunek dla kierowców tirów, którzy najsprawniej odkorkowywali drogę jechali tam gdzie powinni, a jak masę kładliśmy to odwrotnie żeby krawężników na wysepkach nie porujnować i nawet nie trzeba było im pokazywać jak jechać kiedy była organizacja ruchu sterowana ręcznie :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jechał pod prąd na rondzie :shock:

 

Też ostatnio - przed świętami - widziałem dziadka na rondzie jeżdżącego pod prąd

 

Hehehe- Na Święta to na drogi wyjeżdżają tacy "kierowcy", że aż strach! Sam też widziałem dziadzia brnącego pod prąd- najpierw wewnętrznymi drogami marketu, a potem przy wyjeździe- masakra! (czarne blaty- znak rozpoznawczy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jechał pod prąd na rondzie :shock:

 

Też ostatnio - przed świętami - widziałem dziadka na rondzie jeżdżącego pod prąd

 

Hehehe- Na Święta to na drogi wyjeżdżają tacy "kierowcy", że aż strach! Sam też widziałem dziadzia brnącego pod prąd- najpierw wewnętrznymi drogami marketu, a potem przy wyjeździe- masakra! (czarne blaty- znak rozpoznawczy).

 

Wczoraj za Siewierzem, tam gdzie przebudowują wiadukt, wyluzowany pan w aucie wykonawcy remontu, jechał centralnie pod prąd nitką w stronę Katowic... przez chwile zastanawiałem sie czy ja dobrze jadę... i jechałem dobrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Warszawie jest jedno miejsce, w którym już ze trzy razy widziałem, jak ktoś wleciał pod prąd - mówię tu o wylocie ulicy Wenetów na Wybrzeże Gdańskie - wylot jest jednokierunkowy, tz. z ulicy Wenetów można tylko wyjechać, ale ten przepis bywa lekceważony...;-)

 

Co do rond - widziałem raz, jak na maleńkim rondzie przy Wola Parku pewien taksówkarz... cofał :lol: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to miałem dziś pobudkę - telefon z warszatu --> auto już prawie poskładane i była robiona geometria, z wynikiem delikatnie mówiąc nienajlepszym - diagnoza - pogięte wahacze tylne.

 

Ten rok to jeden wielki meganieteges.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to miałem dziś pobudkę - telefon z warszatu --> auto już prawie poskładane i była robiona geometria, z wynikiem delikatnie mówiąc nienajlepszym - diagnoza - pogięte wahacze tylne.

 

Ten rok to jeden wielki meganieteges.

 

a jestes pewny ze wahacze ?

 

moze byc tylna belka co jest normalne przy naszych drogach, moga byc piasty pogiete - mysle ze pogiete wahacze to nie duzy problem - moglbys miec np krzywa bude :mrgreen:

 

wiec nie marudz :razz: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak wachacze to szykuj sie na belke wiem z autopsji nie ustawisz idealnie potem:((((

Na dodatek konczy sie juz ten zasr......rok kaszlem bólem głowy i 40C temperatury......a bilety na imprezy juz sa zaplacone,a głopia sama koiete puścic :evil::evil: Wiec garść lekarst i do przodu :twisted:

Na podsumowanie roku wypłacze sie jeszcze

-połamane kolano

-zakaz jazdy na nartach jeszcze przez troche

-rozbita impreza o latarnie i wybite 2 kregi z tego powodu

-malo co jedna laska nie rozbila zwiazku.....

-na koniec nawet nie bede dobrze mógł sie wybawic bo leje mi sie z nosa i mam goraczke.

 

W czorty z tym rokiem ja mam go dojść!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...