Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

komputer m się wiesza, gg zdechło, format C: nie pomógł...... a tak sobie ostrzyłem kły na jakąś beztroską komedyjkę, a tak to będę się musiał mordować z filmem KOMORNIK :|

protestuje KOMORNIK jest zdecydowanie do TEGES!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie teges jest że mnie dzisiaj na rondzie zjeżdżajacy ddupek chciał staranować. z wewnetrznego pasa omal nie zjechał razem z moim tyłem... Q! czy ludzie nigdy nie naucza sie jeździc po rondach? Dureń jeden/jedna zjeżdżała z wewnętrznego pasa nawet bez kierunku. Ledwo uciekłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

komputer m się wiesza, gg zdechło, format C: nie pomógł...... a tak sobie ostrzyłem kły na jakąś beztroską komedyjkę, a tak to będę się musiał mordować z filmem KOMORNIK :|

protestuje KOMORNIK jest zdecydowanie do TEGES!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

zgadza się film dobry, ale nie na mój stan ducha w dniu dzisiejszym :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie dzisiaj na rondzie zjeżdżajacy ddupek chciał staranować. z wewnetrznego pasa omal nie zjechał razem z moim tyłem... Q! czy ludzie nigdy nie naucza sie jeździc po rondach?

 

Nie teges to jest przede wszystkim sam przepis, regulujący ruch na rondzie. Z wewnętrznego ciężko jest zjechać, bo zewnętrznym sunie sznur samochodów, mających pierwszeństwo...

W zasadzie - dla płynności ruchu - to zewnętrznego powinno się używać tylko wtedy, gdy zjeżdżasz w najbliższą ulicę. A jak nie, to do środeczka prosimy...

 

Szlag mnie trafia, jak widzę samochody jadące wkoło ronda zewnętrznym pasem, skutecznie blokujące zarówno wjazd z kolejnych przecznic, jak i zjazd z ronda... ale za to "zgodne z przepisami" i zadowolone, bo mające cały czas bezpieczne pierwszeństwo.

 

Czasem sam mam ochotę takiego "przepisowego" staranować - no, ale ja to robię z kierunkowskazem :wink:

No i jak się kiedyś wkurzę i zdecyduję - to przede mną, kolego, nie uciekniesz... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WiS, tym swoim "maluszkiem" to tylko rowerzystę możesz staranować ;)

 

Mnie bardziej denerwują (może dlatego, że w przeciwieństwie do "każdej wsi", mało u nas rond) "szybcy" kurczowo trzymający się lewego pasa, bo

a) będą skręcać w lewo za 5 skrzyżowań,

B) zmiana pasa to straszna rzecz wymagająca ogromnego wysiłku,

c) myślą, że jadą szybko,

d) nie wiedzą o co chodzi i ogólnie są przerażeni.

No może dlatego, że w przeciwieństwie do "każdej wsi", mało u nas rond :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WiS, tym swoim "maluszkiem" to tylko rowerzystę możesz staranować

Maluszka to by mi było żal do takich celów, ale ja różnymi autami jeżdżę... A jak będzie kiedyś następny UAZ - to wtedy spokojnie sobie urządzę polowanie na tych wygodnickich matizowców na skrajnym pasie ronda... :twisted:

Mnie bardziej denerwują (...) "szybcy" kurczowo trzymający się lewego pasa,

A, o tych, to już nawet szkoda gadać... Ale tych zawsze można myknąć z prawej - a takiego rondoskubańca (zgodnego z przepisami), niestety, trzeba przeczekać - stojąc jak ten młotek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie pożyczę UAZa :!:

 

Niestety jak jest większy ruch to Ci z tymi lewo-paskowcami ścigają się prawopaskowcy, którzy mają tak samo wolne samochody, a wyprzedać przez podwójną ciągłą najczęściej się nie ta bo zamiast niej jest pas zieleni itp....

 

Jeszcze szlak mnie trafia z parkującymi przy skrzyżowaniach, skutecznie zasłaniającymi strategiczny punkt obserwacyjny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak dla czystosci obrazu dodam, że rondo o którym pisałem ma może z 10m srednicy i zazwyczaj tam jakis młotek jedzie jak przez zwykłe skrzyzowanie bo ulice w zasadzie to przecinaja sie tam niemal pod kątem prostym. dość trudno tam zmienic pas na wewnetrzny a póżniej na zewnętrzny bo jak chcemy pojechac "w lewo" to na rondzie jesteśmy całe 10-20s. dzisiaj zreszta jak dojechałem do tego cudu inzynioerii drogowej to prawy był wolny wiec z niego własnie wjechałem na rondo i kreciłem "w lewo" a koleś jadący lewym pasem koniecznie chciał pojechac poprostu na wprost. Po kiego H sie wpychał na ten lewy pas?

To rondo jest idealne jak ktos ma lewy bok do roboty aby znaleźć płatnika na blacharke. tego typu sytuacje jaka dzisiaj mnie spotkała sa tam codziennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepis mowi, ze prawy pas na takim rondzie jest do skretu w prawo i prosto... a lewy do skretu w lewo i zawracania... Ja natomiast prawie zawsze (poza skretem w prawo) uzywam lewego bo jest mniejszy korek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kodex zostawiłem w aucie i nie chce mi się po nigo iść ale nie ma przepisu który mówiłby cokolwiek o tym z którego pasa masz jak jechac, jak masz taka ochotę to możesz prawym pasem jeździć w kółko dopóki ci paliwa nie zabraknie (rondo to droga główna bez końca do które wpadaja tylko drogi podporządkowane). WiS słusznie się denerwuje ale w naszym kraju to jedyne racjonalne rozwiązanie, gdyby przyjąć takie jak w niektórych krajach że włączasz kierunkowskaz i masz pierwszeństwo z wewnętrznego, to nastałby armagedon. Kierowcy u nas w znakomitej większości nigdy kodeksu w ręku nawet nie mieli, tylko gdy zdawali prawojazdy uczyli się z jakiejś książki gdzie kilka rysunków i błędne interpretacje na każdej stronie. Widać jak niewielka zmiana zakłuciła jazde starszych kierowców którzy nadal pewnie nie wiedzą o zmianach. Juz widze te ronda zakorkowane przez słuczki i ludzi kłucących się że oni się tak uczyli, tak jeźdzą 25 lat i mają racje. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panklex, racja... ale za "starych, dobrych czasów" oznakowanie poziome WYMUSZAŁO jazdę zgodną ze zdrowym rozsądkiem, tzn.

- skręcasz w najbliższą: jedziesz prawym i bezkolizyjnie wjeżdżasz i zjeżdżasz;

- jedziesz prosto lub w lewo: zaczynasz z lewego, wjeżdżasz na środkowy, a przed swoim zjazdem przecinasz zewnętrzny - którym nikt nie ma prawa jechać "w kółko"!

 

Ja dzisiejsze przepisy szanuję i stosuję, ale się im dziwię - bo:

a) prowokują jazdę zewnętrznym w kółko (niektórzy z wygodnictwa, niektórzy ze strachu, bo tak łatwiej, niektórzy z głupoty...);

B) w związku z tym paraliżują ruch - bo ronda stają się de facto "jednopasmowe" (większość jedzie zewnętrznym pasem, mniejszość próbuje wewnętrznym, ale na nim stoi i przepuszcza większość).

 

A tak naprawdę, to wystarczy minimum myślenia i życzliwości. Ja na przykład dość często skręcam na pewnym rondzie w najbliższą prawą. Wjeżdżając - patrzę na jadących po rondzie wewnętrznym pasem i jeśli ktoryś wrzuca prawy migacz (czyli zamierza skręcić w tę samą ulicę co ja) - to po prostu zdejmuję nogę z gazu i go wpuszczam przed siebie.

A mógłbym go zablokować. Zgodnie z przepisami. A niech se postoi, palant.

 

Tylko... Wiem, że gość mógł nie zjeżdżać do środka. Mógł robić całe rondo zewnętrznym - jak co poniektórzy czynią. I wtedy ja bym się nie mógł włączyć płynnie do ruchu na ten pas, bo on by tam jechał w danej chwili... :roll:

 

Trochę altruizmu... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 10 lat żaden gliniarz mi nie skontrolował apteczki ani gaśnicy (i dobrze! - obie są w kiepskim stanie raczej...)

 

Może dlatego, że grzecznie płacę za przekroczenia prędkości...?

 

Ale kiedyś mi się dobra passa skończy, i jakiś służbista postanowi mnie dobić, więc dołączam do pytania Witka. Co trzeba mieć w temacie apteczki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...