Skocz do zawartości

Gaz do Forestera 2.5 XT


psekulo

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem ze to pewnie profanacja, gaz do takiego auta, ale te koszty paliwa. Jako ze jestem calkiem nowym posiadaczem forysia pisze z zapytaniem czy mozliwe jest zalozenie gazu do 2.5 XT?? A jesli tak to czy ktos z was ma takie cudo i jak to sie sprawdza i ile kosztuje taka instalacja??

Z gory dzieki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak (OT) skoro biegacie po warszatatach montujących LPG - nie macie wiedzy kto profesjonalnie :evil: "zagazuje" silnik 5,7 HEMI - montowany w amerykańcach /300C, Dodge RAM..etc/?

A te silniki są jakieś inne? Przecież to zwyczajne wolnossące niewysilone V8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak (OT) skoro biegacie po warszatatach montujących LPG - nie macie wiedzy kto profesjonalnie :evil: "zagazuje" silnik 5,7 HEMI - montowany w amerykańcach /300C, Dodge RAM..etc/?

Zapytaj użytkownika Jako!!!Akurat rozmawiałem z Nim na temat HEMI. A tak przy okazji Xbike, może odpowiesz mi na pytanie zadane na PW (Radio do 300C)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z drobnostką polegającą na "odłączaniu i ponownym załączaniu" połowy garnków.

Nie jest to problem, bo komputer sterujący silnikiem steruje de facto komputerem gazowym, więc jak on odpina garnki, to gazownik też odepnie :) IV generacja jest naprawdę sprytna :) Oczywiście zaglądnij do Jako - w końcu masz Go na miejscu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xbike "ja" ci zagazuję jak chcesz. Odłączanie cylindrów nie stanowi problemu tak jak pisał Aflinta centrala gazowa przetworzy i wykona polecenia ECU benzyny.

 

Forester 2,5 XT LPG- dlaczego nie? Bardzo dobrze się sprawują.

 

Pozdrawiam,

Jako

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o to mi chodzi. Bez obrazy, ale twierdzenie "na moją kieszeń za dużo pali" jest rozbrajające. Fajnie jest mieć super autko, "zazdroszczę" Ci (ale nie po polsku - sam bym chciał takie, ale nie chcę, żeby Twoje się zepsuło!). Dziwi mnie generalnie kupowanie przez ludzi samochodów, na których utrzymanie ich nie stać. Zakładam, że jeśli ktoś kupuje samochód za dobrze ponad 100.000 złotych, to nie robi tego za ostatnie (albo w ogóle pożyczone) pieniądze i liczy się z tym, że auto będzie sporo palić.

Może to i głupie, ale uważam, że zakładanie gazu do prestiżowego bądź co bądź samochodu, jest trochę śmieszne - mniej więcej tak jak mówienie przez właścicieli Skody Octavii, że tak naprawdę kupili Audi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mniej więcej tak jak mówienie przez właścicieli Skody Octavii, że tak naprawdę kupili Audi.

O ile wnętrze standardowej wersji nie powala, o tyle pod maską klekocze to samo. Niestety. Jeszcze bardziej niestety jest to, że Skoda, VW i Audi są coraz bardziej podobne do siebie (audi przez swojego grilla nieco się odcina), co może jest fajne dla kogoś kto kupuje skodę, ale jak kotś szuka prestiżu w Audi, to niestety może się nieco rozczarować. Oczywiście mowa tu o dupowozach normalnych, podstawowe wersjie itp. Nikt tu nie ma zamiasru porównywać RS4 z Octavią/Superbem :) Nie mówiąc, ze Octavia to bardziej A3 niż A4 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyluzuj, paul_78 :? . Dlaczego kupując drogie auta należy liczyć się z tym że auto ma dużo palić? Bez przesady - dla kogoś kto jeździ 40kkm rocznie, między gazem a benzyną to może być 10kPLN rocznie różnicy. Jeśli tyle kosztuje prestiż (poza kosztem samochodu), to jest to trochę drogi towar i nie wiem czy wszyscy chcą to kupić.

 

A czy paranoikiem nie jest też koleś, który ma fajne mieszkanie/dom, a jeżdzi niemłodą impreza N/A LPG? Może to kwestia wyborów na co wydaje się kasę, nawet jeśli się ma sporo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że nie ma nic złego w samym montowaniu gazu. Ale gaz jest zaprzeczeniem prestiżu, a auto za +100.000 jest prestiżowe, co by nie mówić. A więc auto prestiżowe + gaz = paranoja. :mrgreen:

 

Teraz byle nowe auto klasy kompaktowej potrafi kosztować +70 tys, więc ja bym z tym prestiżem przy 100 tys nie przesadzał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że nie ma nic złego w samym montowaniu gazu. Ale gaz jest zaprzeczeniem prestiżu, a auto za +100.000 jest prestiżowe, co by nie mówić. A więc auto prestiżowe + gaz = paranoja. :mrgreen:

 

Poznałem kilka osób, które przed nabyciem nowego prestiżowego samochodu zasięgały opinii, ponieważ zakładały montaż instalacji gazowej. I nie ze względu, że ich nie stać tylko raczej z wrodzonej lub nabytej potrzeby oszczędzania. Przyjęły one, że istnieje taka alternatywa, która daje możliwość zwrotu kilkudziesięciu procent kosztów eksploatacji i to jest dla nich wykładnik, który często stosują w życiu codziennym prowadząc różne przedsięwzięcia. Rzekłbym, że jest to dla nich naturalne.

 

Pozdrawiam,

Jako

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że nie ma nic złego w samym montowaniu gazu. Ale gaz jest zaprzeczeniem prestiżu, a auto za +100.000 jest prestiżowe, co by nie mówić. A więc auto prestiżowe + gaz = paranoja.

Kiedyś podobnie myślano o jeździe /japońskim bądź co bądź z pochodzenia/ Lexusem. Stwierdzenie, że takie auto nie daje prestiżu przez lata się zmieniło nie tylko wśród "nowobogackich", ale również ludzi "z klasą". Może podobnie będzie z gazem /ekologia i takie tam pierdoły/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli autko sprawuje sie dobrze na gazie, a przy tym jezdzac sporo mozna zaoszczedzic w ogolnym rozrachunku troche na paliwie, to wydaje mi sie ze jest to rozsadne podejscie. A prestiz... to inna kwestia. Poza tym niby autko jest warte moze i kolo 100k, ale cene mialo znacznie nizsza.

Uwazam ze nie ma nic zlego w jezdzeniu na gazie, i nie do takich aut ludziska zakladaja instalacje gazowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie. Znajomy widział np. nowe BMW 7 podjeżdżające pod dystrybutor z gazem. Każdy ma swoje racje. Jeden woli oszczędzić parę złotych, innemu z kolei bardziej się kalkuluje - z różnych względów - wydać parę złotych więcej i gazu nie zakładać.

 

A swoją drogą - nie szkoda trochę bagażnika w Forysiu? Nie jest w sumie za wielki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...