Skocz do zawartości

Sezon narciarski tuż tuż


Piskoor

Rekomendowane odpowiedzi

vert, jeździsz na Jaworzynie..?

 

W zimie jestem tam co weekend :).

staram sie byc tam przynajmniej co 2 tygodnie bo to z wawy prawie 400km.wiec na wache bym nie zarobil jak bym jezdzil co tydzien.no a teraz to zaraz mi sie dzidzius pojawi wiec podejrzewam ze bedzie cienko wyrwac sie z chaty :roll:

ale lubie gorke i milo jest w samej krynicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 436
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Vert, zawsze możesz na wieczór zajechać na nocleg do Krakowa a rano siup do Zawoi.

 

W Zawoi nie za ładnie ? :shock: a byłeś tam kiedyś ?

 

bylem tam raz w koncu lutego byla mgla padal deszcz i plus 1 wiec wydawalo mi sie wszystko ponure. :cry: ale pewnie jak jest slonce mroz i snieg to moze byc ladnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chlopaki niestety livigno jest tak spolszczone ze ja juz nie mam przyjemnosci tam jezdzic :( a tam jest tak pieknie cholera.

 

Hmmm... Ja nie mam nic na przeciwko Szanownym Rodakom w kurortach, boję się tylko, że jak pojawi się ich więcej, to razem z nimi przyjedzie zjawisko czarnej dziury, w którą dostaje się nasz sprzęto, pozostawiony pod knajpą... :evil:

 

no ale jak idziesz deptakiem i non stop kurwy lataja

 

Hmmm... A to dobrze, czy źle? :wink: :mrgreen:.

 

po za tym juz tlumy sa.a jeszcze 3 lata temu bylo tak wlosko :roll:

 

No trudno - zaliczka wpłacona, nie da się już wycofać... :roll:

 

Ale wiem - w ostateczności zrezygnuję z występów w kategorii zjadzowej, a przejdę do występów w kategorii lans & bauns, czyli, innymi słowy, "podryw na subaraka" :mrgreen:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chlopaki niestety livigno jest tak spolszczone ze ja juz nie mam przyjemnosci tam jezdzic :( a tam jest tak pieknie cholera.

 

Hmmm... Ja nie mam nic na przeciwko Szanownym Rodakom w kurortach, boję się tylko, że jak pojawi się ich więcej, to razem z nimi przyjedzie zjawisko czarnej dziury, w którą dostaje się nasz sprzęto, pozostawiony pod knajpą... :evil:

 

no ale jak idziesz deptakiem i non stop kurwy lataja

 

Hmmm... A to dobrze, czy źle? :wink: :mrgreen:.

 

po za tym juz tlumy sa.a jeszcze 3 lata temu bylo tak wlosko :roll:

 

No trudno - zaliczka wpłacona, nie da się już wycofać... :roll:

 

Ale wiem - w ostateczności zrezygnuję z występów w kategorii zjadzowej, a przejdę do występów w kategorii lans & bauns, czyli, innymi słowy, "podryw na subaraka" :mrgreen:.

no jest to opcja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście ferie dla woj. Mazowieckiego są w tym roku w styczniu. W dodatku są wtedy chyba ferie austryjackie....

Jak w Livigno będzie tłoczno to możesz podjechać do Isolaccia ( 20 km ) Bormio ( 30 km ) Aprica ( 70km ) St.Caterina ( 50km )

naprawdę sporo możliwości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście ferie dla woj. Mazowieckiego są w tym roku w styczniu. W dodatku są wtedy chyba ferie austryjackie....

Jak w Livigno będzie tłoczno to możesz podjechać do Isolaccia ( 20 km ) Bormio ( 30 km ) Aprica ( 70km ) St.Caterina ( 50km )

naprawdę sporo możliwości

bormio jest cienkie a pozostale miejsca to niestety nie ....livigno :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pięknie! 21-28 :mrgreen:

 

Masz świadomość' date=' że to są ferie szkolne dla Warszawy? W Livigno, polski będzie bardziej popularny niż włoski...[/quote']

 

shodan, który organizował wyjazd, twierdził, że to nie jest okres ferii :twisted:.

Jasne.

A co mówi o tarczach Tar-Oxa...?

 

 

Nieważne - damy radę. Tak, czy siak, nie przepuszczę Ci tej grappy.

hehe, nie wiem czy masz się z czego cieszyć...

 

PS. Około 300 km dalej w tym samym czasie będą Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Może wszyscy pojadą "na Małysza", zamiast do Livigno? :twisted:

 

Let's hope...

 

PS. Masz @

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie-nie bądźcie takie wybredne,jedźcie se w niedziele na Kasprowy,postujta w kolejce i ten luz na trasie pokontemplujta(jednej jedynej- po każdej stronie). Ja to mogę jechać byle gdzie, w tym roku i tak czeka mnie jazda z dzieckiem w nosidle więc bez szaleństw- z jednym już jeździłem więc obawa tylko o to czy bobo bedzie chcieć siedzieć i jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bormio jest cienkie ???

To pewnie dlatego tam były ostatnie Mistrzostwa Świata w narciarstwie.... :mrgreen:

no faktycznie chyba przegiolem :oops: no ale wole livigno po prostu i stoki i miasteczko.bormio nie wydaje ci sie strasznie nadete :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaa co do atmosfery to rzeczywiście Livigno jest superowe...I ceny też :-) petrol po 0,7 eur.....

 

Tyle że w Livigno to teraz tak jak w weekend majowy w Kaprun..wszędzie polski... I kilka razy byłem niestety świadkiem jak Carabinieri musieli interweniować bo rodacy w stanie wskazującym zaczynali robić burdy :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaa co do atmosfery to rzeczywiście Livigno jest superowe...I ceny też :-) petrol po 0,7 eur.....

 

Tyle że w Livigno to teraz tak jak w weekend majowy w Kaprun..wszędzie polski... I kilka razy byłem niestety świadkiem jak Carabinieri musieli interweniować bo rodacy w stanie wskazującym zaczynali robić burdy :-(

tak tak wlasnie o tym pisalem wczesniej bylem tam ostatnio w marcu i poprostu odechcialo mi sie tam jezdzic polska dzicz zachlana rozkurwiona wrzaski burdy syf i sklepy z polakami ktorzy kupuja tylko wyborowa :cry: i pija na stoku ble

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę do Aprica niedaleko a to taka mała zapomniana miejscowość... trasek kilkanascie ale naprawdę bardzo przyjemnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale chciałem tutaj opisać jedną rzecz a raczej zdarzenie.

Dwa lata temu kupowalem sobie nowe buty. Tecnica Icon Alu Hot Form.... Buty były świetne kosztowały kupe kasy ( cos koło 2 tys ) ale miały jedną wadę..... Podczas wkładania stopy,. wychodziło że stopa powinna mieć na środku dodatkowy staw bo wsunięcie jej do buta wiązało się ze strugami łez płynących z moich oczu.

jak juz wsunałem było OK. Wygodne, komfortowe, a przy tym sztywne.

Aby je wkładać zawsze ciągnąłem na maksa za język buta wewnętrznego... Zawsze az do marca tego roku kiedy to ciągnąc po prostu ten język oderwałem. Trzymał się tylko na jakieś gumce.. Cóż pomyśłałem sobie... moja głupota :-)

Trzeba będzie znów wydać parę złociszy. Udałem się jednak niedawno do Ski Teamu z tym nieszczęsnym butem aby spróbowac dokupić w SAT ( importer Voelkla Tecnica i Markera ) sam wkład do buta.

Miły człowiek w Ski Teamie nie wiedział jak to załatwić więc napisał to na blankiecie reklamacyjnym z adnotacją że jest juz rok po gwarancji i klient prosi o zakup wkładu. To było dwa tygodnie temu

Ponieważ jutro wyjeżdżam na narty, nieco zrezygnowany zadzwoniłem dzisiaj do sklepu żeby dowiedzieć się czy wkład przyszedł i dlaczego kosztuje tyle co buty :mrgreen:

I wiecie co....... Pan ze sklepu powiedział : "zapraszamy, SAT uznał gwarancję i w ramach rekompensaty za to że nie ma juz wkładów przysłali Panu nową parę butów. Tegorocznych.... model Diablo Magnesium HotForm Performance. Jeden z dwu najwyższych modeli !!!!! za darmo !!!!!

Do teraz się po tym nie otrząsnąłem i jestem w szoku że w naszym kraju zdazyło się cos takiego..... W ramach wdzięczności kupuję sobie nowe RaceTigery i zonie tez buty Tecnica ( bo w sumie i tak miałem jej w tym roku nowe sprawić )

ALE SZOK...... myslicie że SIP tez by się tak zachował :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zakładanie butów to skomplikowana sprawa trzeba wypracować do każdego modelu procedury. Pamięta może ktoś takie byty bodajże "TATRY" miały chyba 8 klamer zapięcie każdej z nich to to kilka dodatkowych bombli na rękach a po godzinie jazdy komplet bombli na stopach, kiedyś narciarstwo to był sport dla twardzieli.

 

Do teraz się po tym nie otrząsnąłem i jestem w szoku że w naszym kraju zdazyło się cos takiego..... W ramach wdzięczności kupuję sobie nowe RaceTigery i zonie tez buty Tecnica ( bo w sumie i tak miałem jej w tym roku nowe sprawić )

ALE SZOK...... myslicie że SIP tez by się tak zachował :wink:

 

firma zachowała sie b. profesjonalnie i pogratulować tylko zostaje trafnego wyboru.

 

Może jakbyś urwał drzwi przy wsiadaniu, nawiasem mówiąc wsiadając do forestera chyba nie ronisz łez :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale chciałem tutaj opisać jedną rzecz a raczej zdarzenie.

Dwa lata temu kupowalem sobie nowe buty. Tecnica Icon Alu Hot Form.... Buty były świetne kosztowały kupe kasy ( cos koło 2 tys ) ale miały jedną wadę..... Podczas wkładania stopy,. wychodziło że stopa powinna mieć na środku dodatkowy staw bo wsunięcie jej do buta wiązało się ze strugami łez płynących z moich oczu.

jak juz wsunałem było OK. Wygodne, komfortowe, a przy tym sztywne.

Aby je wkładać zawsze ciągnąłem na maksa za język buta wewnętrznego... Zawsze az do marca tego roku kiedy to ciągnąc po prostu ten język oderwałem. Trzymał się tylko na jakieś gumce.. Cóż pomyśłałem sobie... moja głupota :-)

Trzeba będzie znów wydać parę złociszy. Udałem się jednak niedawno do Ski Teamu z tym nieszczęsnym butem aby spróbowac dokupić w SAT ( importer Voelkla Tecnica i Markera ) sam wkład do buta.

Miły człowiek w Ski Teamie nie wiedział jak to załatwić więc napisał to na blankiecie reklamacyjnym z adnotacją że jest juz rok po gwarancji i klient prosi o zakup wkładu. To było dwa tygodnie temu

Ponieważ jutro wyjeżdżam na narty, nieco zrezygnowany zadzwoniłem dzisiaj do sklepu żeby dowiedzieć się czy wkład przyszedł i dlaczego kosztuje tyle co buty :mrgreen:

I wiecie co....... Pan ze sklepu powiedział : "zapraszamy, SAT uznał gwarancję i w ramach rekompensaty za to że nie ma juz wkładów przysłali Panu nową parę butów. Tegorocznych.... model Diablo Magnesium HotForm Performance. Jeden z dwu najwyższych modeli !!!!! za darmo !!!!!

Do teraz się po tym nie otrząsnąłem i jestem w szoku że w naszym kraju zdazyło się cos takiego..... W ramach wdzięczności kupuję sobie nowe RaceTigery i zonie tez buty Tecnica ( bo w sumie i tak miałem jej w tym roku nowe sprawić )

ALE SZOK...... myslicie że SIP tez by się tak zachował :wink:

 

 

:shock: :shock: :shock: no to powiem ci ze niesamowity przypadek :shock:

a ktore race tigery kupujesz bo w solden jak bylem to mialem mozliwosc testowania roznych modeli race tigerow i kazda jezdzi inaczej :idea: tak ze na prawde trzeba wiedziec jak sie chce jezdzic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Gdzie pojechać z dzieckiem 6,5 rocznym, żeby je nauczyć szusować ??

Sam jeżdżę na nartach zaledwie od 3 sezonów ale polubiłem ten sport sakramencko i chciałbym zarazić dziecko już w tym wieku. Niestety moje umięjętności są zbyt słąbe żeby bawić się w nauczyciela.

Namiary na jakieś konkretne miesca/instruktorów w Polsce mile widziane. Chciałem jechać w tym roku do Austrii ale ze względu na bariery językowe dziecko-intruktor chyba jednak się nie skuszę, może Słowacja bo tam język niemal identyczny do naszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypuszczam, że w Austrii bez problemu znajdziesz instruktora Polaka w każdym większym ośrodku, wielu ich pracuje w szkółkach, poszukaj w necie w polskich szkołach narciarskich, też świadczą takie usługi, siedzą na miejscu i się wynajmują naszym, których tam coraz większa masa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz, możesz spróbować też w Polsce - np. jakieś wypady weekendowe. Dobrze szkolą np. pod Nosalem i w wielu innych miejscach. Nie masz/nie miałeś uprawnień do nauki - nie ucz dziecka sam :!: Najtrudniej jest wytępić złe nawyki. I nie przegrzewaj koniunktury - lepiej przerwać, jak jeszcze chce jeździć, niż zmuszać go do dalszej jazdy. Narty mają mu sprawiać frajdę. Jak już nauczy się podstaw, to warto zapisać dziecko do szkółki narciarskiej :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich doświadczeń z dzieckiem to tak, pierwsze lody z nartami jeśli dziecko ma opory to dać do instruktora- jeśli sie nie boi to samemu, później samemu uczyć do momentu aż jako tako jeżdzi i potem szlif z instruktorem a później szkółka czyli nauka w hurcie. Inaczej to trzeba wydać morze kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w zeszłym roku w lutym rozpocząłem edukację młodego starszego ( 5 lat ) na stożku.... pojeździł tydzień codziennie dwie godziny z instruktorem i miesiąc później jak pojechalismy do Włoch w tydzień zrobił 178 km na nartkach.... szusował aż miło...

 

Najważniejsza zasada..... nigdy nie ucz swojego dziecka !!!

niech robi to za Ciebie instruktor.

 

Ja próbowalem z Olafem już rok wcześniej, ale na zasadzie zabawy... tzn woiłem go na plecach, między kolanami, uczyłem stania na nartach i zwoziłem przypętego na "smyczy" z przodu...

To był takie oswojenie...

 

Ale w zeszłym roku oddałem już do instruktora i to naprawdę lepiej..

 

W tym roku mam plan 2 x po tygodniu z instruktorem, a później tydzień we Wloszech już samemu...

 

Jezeli chcecie stoki fajne dla dzieci to polecam Aprica, rewelacyjna do nauki 6 km Panoramica, bardzo bardzo szeroka, ze stałym lekkim nachyleniem, do nauki bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w zeszłym roku w lutym rozpocząłem edukację młodego starszego ( 5 lat ) na stożku.... pojeździł tydzień codziennie dwie godziny z instruktorem

 

Możesz podać gdzie ? W Polsce ? Z jakimi kosztami trzeba się liczyć ?

Czego się boję u nas to tłum ludzi na stoku, tłum w kolejce, dziecko potykające się zanim zdąży poczuć fun z jazdy..

 

Jezeli chcecie stoki fajne dla dzieci to polecam Aprica, rewelacyjna do nauki 6 km Panoramica, bardzo bardzo szeroka, ze stałym lekkim nachyleniem, do nauki bajka.

 

Gdzie to jest ? Dolomity włoskie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aprica to nie Dolomity, to stosunkowo nieduży ośrodek leżący jakieś 870 km od Bormio w stronę Tonale.

 

Koszty w Polsce ? - Ja płaciłem 50 pln za godzinę czyli dziennie 100

poszło 700 pln za tydzień ale myślę że warto było. Na Stożku w Wiśle jest troszkę mniej ludzi bo tam trzeba albo saniami ( 5 pln od łebka ) albo na piechotę kilkaset metrów drałować.

Ale oprócz krzesełka jest właśnie bardzo fajny orczyk dla dzieci, łagodnie nachylony stosunkowo szeroka trasa ( tak na oko jakieś 150 m )

 

chciałem załączyć dwa zdjęcia, ale kupa

bo mi pisze że przekroczyłem maksymalny limit choć jeszce nic nie wkleiłem :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...