master Opublikowano 22 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 Czy hamowanie silnikiem w dieslu ma negatywny wpływ na żywotność sprzęgła? Skoro powinniśmy ruszać dieslem prawie bez gazu bo to może nadwyrężyć sprzęgła w naszych subaru wyposażonych w silnik diesla to analogicznie jeśli redukujemy chcąc wytracić prędkość nie narażamy przypadkiem sprzęgła na większą możliwość przypalenia? Przy redukcji obroty zazwyczaj mieszczą się w granicy 2300-2800/min przy takich obrotach przy ruszaniu sprzęgło ma raczej mniejszą żywotność niż przy 1000-1500/min Zakładam oczywiście że sam moment zasprzęglenia jest w miarę krótki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
subleo Opublikowano 22 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 Czy hamowanie silnikiem w dieslu ma negatywny wpływ na żywotność sprzęgła? Jeżeli chcesz jeździć bezpiecznie, a domyślam się, że m.in. po to kupiłeś Subaru, nie masz wyboru. Hamowanie silnikiem jest elementarną zasadą zachowania aktywnego bezpieczeństwa na drodze. Trudno sobie wyobrazić jeżdżenie w górach bez hamowania silnikiem (hamulce mogłyby się zagotować). A odpowiadając na pytanie, tak, ma negatywny wpływ na sprzęgło, mianowicie sprzęgło zużywa się szybciej. Ale w końcu to element eksploatacyjny. Ponadto, wielu kierowców nie chciałoby pewno za Tobą jeździć, biorąc pod uwagę 'bezzasadnie' częste używanie hamulca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
master Opublikowano 22 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 Ponadto, wielu kierowców nie chciałoby pewno za Tobą jeździć, biorąc pod uwagę 'bezzasadnie' częste używanie hamulca. Teściowa kocha ze mną jeżdżić mowi że auto płynie - ale pewnie się podlizuje Żona zasypia jak jade.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saracen44 Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 Ponadto, wielu kierowców nie chciałoby pewno za Tobą jeździć, biorąc pod uwagę 'bezzasadnie' częste używanie hamulca.Teściowa kocha ze mną jeżdżić mowi że auto płynie - ale pewnie się podlizujeŻona zasypia jak jade.... Szczęściarz... To ja mogę Ci podrzucić moją żonę i moją teściową. Jak tylko zaczyna się płynna jazda to chyba nawet 6 paralizatorów nie jest w stanie ich uciszyć :wink: Wtedy zużycie sprzęgła jest marginalną sprawą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotruś Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 ... jeśli redukujemy chcąc wytracić prędkość nie narażamy przypadkiem sprzęgła na większą możliwość przypalenia? ... Przy redukcji obroty zazwyczaj mieszczą się w granicy 2300-2800/min przy takich obrotach .....Zakładam oczywiście że sam moment zasprzęglenia jest w miarę krótki. Tzn, że jedziesz np. na 5 biegu z jakąś prędkością i obrotami np.2800 i chcąc wytracić prędkość, wrzucasz 4-kę i jak napisałeś, w miarę szybko puszczasz sprzęgło, żeby efektywnie hamować silnikiem :shock: . Przecież obroty znacznie i gwałtownie wzrosną, autem szarpnie nieprzyjemnie (na śliskim to może być niebezpieczne), sprzęgło się zużywa szybciej a i inne elementy przeniesienia napędu gwałtownie obciążane raczej tego nie lubią... Może źle Cię, master zrozumiałem, ale kiedyś sam widziałem jakiegoś "fachowca/instruktora", który w TVN Turbo tak polecał robić - nie używając hamulca, szybko redukować po kolei biegi nawet do 1-ki :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Urabus Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 jedziesz np. na 5 biegu z jakąś prędkością i obrotami np.2800 i chcąc wytracić prędkość, wrzucasz 4-kę To chyba nie jest jakaś dziwna praktyka :?: Można jej użyć do wytracenia prędkości lub częściej do dynamicznego przyspieszenia 8) autem szarpnie nieprzyjemnie Jak się umiejętnie puści to szarpnie przyjemnie :wink: na śliskim to może być niebezpieczne nie bardziej niż wciśnięcie hamulca :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotruś Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 Urabus, masz rację, ale nie da się tego zrobić i łagodnie i jednocześnie szybko :wink: Jedziesz na wysokich obrotach, puszczony gaz, silnik hamuje i jeśli wciśniesz tylko sprzęgło, to obroty szybko spadną i gdy je puścisz przy wbitym niższym biegu znowu wzrosną gwałtownie :!: . Możesz tego uniknąć podnosząc obroty silnika przed zmianą na ten niższy bieg, ale to trwa i trudno jest to zrobić dokładnie... A jeżeli miałbyś to robić 4 razy pod rząd, redukując od 5 do 2, żeby wytracić prędkość i robić to za każdym razem "starając się nie używać hamulca", jak sugerował bodaj Kuba Bielak w TVN Turbo, to to jednak jest przesada :shock: i jednak niepotrzebne zużywanie sprzęgła. Można hamowanie auta wspomóc hamowaniem silnika, ale nie starać się oszczędzać hamulcy kosztem sprzęgła W końcu klocki są dużo tańsze nisz tarcza sprzęgła. Zresztą tamta "lekcja" miała główny podtekst "ekodriving", czy jak to się tam , tfu, tfu, pisze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
subleo Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 Biorąc pod uwagę: Przy redukcji obroty zazwyczaj mieszczą się w granicy 2300-2800/min przy takich obrotach przy ruszaniu sprzęgło ma raczej mniejszą żywotność. Teściowa kocha ze mną jeździć mówi że auto płynie (...) Żona zasypia jak jadę.... Raczej nie może w tym przypadku zachodzić sytuacja: obroty znacznie i gwałtownie wzrosną, autem szarpnie nieprzyjemnie 2800 obr./min. to raczej wartość po redukcji, w końcu to diesel Ogólnie zgadzam się z przedmówcami, redukcja z biegu 5-go na 1-szy (z wszystkimi biegami pośrednimi) przy nawierzchni dostatecznie przyczepnej, to przerost formy nad treścią. W trudnych warunkach jak najbardziej ma to sens. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
master Opublikowano 23 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 Koledzy !!!! jestem autorem tego wątku. Nie rozumiem skąd podejrzenie jakobym redukowal z 5 biegu do 1 bez hamulca??? Wasze odpowiedzi nie dotycza pytanie albo nie rozumiecie o co pytam. Poza tym za bardzo odchodzicie od tematu. Chodzi o sytuacje normalne - codzienne a nie o jakos paranoje z TVN turbo. Prosze o konstruktywne wypowiedzi albo wcale. Prosze o odpowiedz kogos z moderatorow lub SIP Chodzi o sytuacje normalna jakos wielu z nas robi - jedziemy na 5 biegu widzimy swiatla w oddali i sobie lekko redukujemy na 4 bieg od czasu do czasu przyhamowujac a potem dalsza redukcja. Przy takiej akcji redukujemy jak mamy 1800-2000 /obr/min i wychodzi nam jakies 2800-2500. Analogiczna sytuacja w gorach, przy wyprzedzaniu etc Poza tym zazwyczaj jak sie toczymy po trasie 120km/h to obroty sa mniejsze od 2800. Nie bardzo rozumiem wasze wypowiedzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wielebny Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 Skoro powinniśmy ruszać dieslem prawie bez gazu bo to może nadwyrężyć sprzęgła w naszych subaru wyposażonych w silnik diesla to analogicznie jeśli redukujemy chcąc wytracić prędkość nie narażamy przypadkiem sprzęgła na większą możliwość przypalenia? Przy redukcji obroty zazwyczaj mieszczą się w granicy 2300-2800/min przy takich obrotach przy ruszaniu sprzęgło ma raczej mniejszą żywotność niż przy 1000-1500/min Nie ma się co stresować, obroty np 2800obr/min przy hamowaniu silnikiem(bez gazu) i podczas przyśpieszania (z gazem) to zupełnie co innego. Załóżmy że hamujemy silnikiem , obroty skaczą na 3000 obr/min (nie wciskamy gazu wiec paliwo nie jest podawane )w związku z czym sprzęgło musi przenieść jedynie siłę potrzebną do obracania elementami silnika + sprężanie powietrza więc przenoszone przez sprzęgło siły nie są duże, Przy ruszaniu sprawa wygląda zupełnie inaczej, duży moment obrotowy z NAPĘDZANEGO silnika (w którym "wybucha" paliwo ) musi "pchnąć" sporą masę samochodu i w tym wypadku sprzęgło ma co robić. Reasumując, jeżeli ktoś nie będzie przesadzał z doborem biegu typu: jadę 150km/h i hamuję jedynką.... to krzywdy sprzęgłu nie wyrządzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
master Opublikowano 23 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 dzięki - w końcu sensowna mądra odpowiedź - oby wiecej taki na forum Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bak Opublikowano 24 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 Sorry, że się wcinam, ale... Tzn, że jedziesz np. na 5 biegu z jakąś prędkością i obrotami np.2800 i chcąc wytracić prędkość, wrzucasz 4-kę i jak napisałeś, w miarę szybko puszczasz sprzęgło, żeby efektywnie hamować silnikiem . Przecież obroty znacznie i gwałtownie wzrosną, autem szarpnie nieprzyjemnie (na śliskim to może być niebezpieczne) Dlatego stosuje się międzygaz. Teoria Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giepa Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 spokojna jazda nie jest w stanie nam zepsuc sprzegla.. czyli redukuj tak by nie szarpalo! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi