Skocz do zawartości

Outback 2.0D MY10 pierwsze kilometry.


Adam12

Rekomendowane odpowiedzi

Yapco - o jakich listwach mówisz ?

 

Xanadu -- Tak też myślałem więc nawet nie dzwoniłem do tego Pana z Łodzi. Ciekawy jest fakt, że opłaca się im ściągać całe rozbite H6 na części ? Jak rozsypie się 2.0D to można swapa zrobić na 3.6 Wstawić skrzynię od STI i mieć "piękne" auto. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy jest fakt, że opłaca się im ściągać całe rozbite H6 na części ?

przy cenach nowych, oryginalnych części, to wcale się nie dziwię :wink:

widziałem jakiś czas temu używany silnik SBD na Alledrogo za 10 tys. zł - dużo taniej niż nowy przez SIP, ale jednak nadal 2 - 3 razy drożej niż silniki do innych marek, co zapewne wynika z relatywnie małej ilości tych aut na rynku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zamówiłem listwy w sklepie Subaru.

Doszły, jeszcze nie montowalem.

Made in Hungary. Napisów Subaru to ja na nich nie widzę /od środka/.

Chyba nie warte tej ceny :mrgreen:

 

Ja też zamówiłem i bedą zamontowane przy okazji zbliżającego się przeglądu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że objaw szarpania przy ruszaniu na zimnym objawił się u wszystkich w tym samym czasie (nie mówię o przebiegu samochodu, tylko o czasie w znaczeniu kalendarzowym) Niestety, u mnie też to jest obserwowalne, od jakichś 2 miesięcy. Wcześniej od zakupu, przez 9 pierwszych miesięcy zawsze ruszałem bez gazu i bez wibracji (zawsze = 99.9% przypadków). Teraz minimalnie dodaję gazu i ruszam płynnie, po rozgrzaniu silnika, nawet niepełnym, problem znika i znów można ruszać bez gazu. Wiem, że to raczej na pewno nie wina sprzęgła, bo wówczas objawy byłyby wręcz odwrotne.

 

Słuszne spostrzeżenie. Moja opinia sprowadza się do faktu, że zimą dwa bardzo istotne parametry sa inne od obecnych:

- obroty biegu jałowego

- dawka paliwa jest wyższa, co genialnie ułatwia silnikowi utrzymanie równiutkich obrotów pod kazdym obciążeniem, również podczas ruszania bez użycia gazu

 

Latem czujniki temperatury od pierwszej chwili obcinają dawkę paliwa, a obroty jałowe całkiem niezagrzanego silnika są praktycznie takie same jak po osiągnięciu pełnej temperatury roboczej - to "ma prawo" powodować drganie zimnego zespołu napędowego - nie tylko w Subaru lecz również w wielu innych jednostach z wyśrubowanymi ekokretyńskimi normami spalin również ... .

 

Drżenie/szarpanie zespołu napędowego z jakimkoliwek zużyciem sprzęgła w mojej opinii nie ma żadnego ale to żadnego związku - ponieważ jak widzimy na załączonym obrazku - uskarżają sie na to zjawisko zarówno posidacze samochodów niemalże całkiem nowych jak i takich z kilkudziesięciotysięcznym przebiegiem ... .

Pozdrawiam gorąco, Piotr

 

Zupełnie przypadkowo rozwiązałem (mam nadzieję) problem z porannym poszarpywaniem*. W ramach wiosennych porządków postanowiłem trochę odkurzyć komorę silnika, "dopchąłem" różne złączki, i oczyściłem pompkę odpowietrzającą układ paliwowy, na której było sporo brudu - użyłem nawet jakiegoś płynu a'la WD 40, potem naciskałem "grzybek" tej pompy do "momentu odczucia silnego oporu" (to teraz przeczytałem w instrukcji). No i pomogło, poranne poszarpywanie nie występuje od kilku dni; paliwo i kierowca bez zmian :) .

 

PS.

*definicja: poranne poszarpywanie podczas ruszania na zimnym silniku, najczęściej zanikało po przejechaniu ok. 1 km.

Jeżeli odpowietrzenie układu paliwowego nie zadziała... widocznie odpowiedzialne były za to "niedopchnięte" różne złączki :D

Tak czy owak odetchnąłem bo nie jest to sprzęgło :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zamówiłem i bedą zamontowane przy okazji zbliżającego się przeglądu :)

o które listwy Wam chodzi?

mnie chodziło o listwy, które są na dole drzwi w wersjach amerykańskich - żałowałem, że na EU wprowadzono wersję ogołoconą np. z tych fajnych listew oraz np. ze składanego bagażnika dachowego - na początku bardzo chciałem dokupić te listwy, ale teraz (poza tym, że one nie pasują do wersji EU) to już chyba nawet nie ma sensu, bo auto zostanie u mnie mniej więcej dwa lata...

dzisiaj jestem mądrzejszy również w kwestii tych srebrnych plastikowych listew montowanych dookoła auta i wiem, że jest z nimi trochę kłopotu, bo montowane są na taśmę dwustronnie klejącą, która z czasem przestaje trzymać :( a poza tym są delikatnie mówiąc nietanie, bo zestaw w sklepie SIP kosztuje ok. 4 tys. zł :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ty w szpilkach jeździsz? Zmien obuwie. :mrgreen:

Żona czasem jeździ, w obcasach ale nie szpilkach. W sumie to nie bardzo mi do śmiechu 10000km, 8miesięcy użytkowania i dziura na wylot. Porażka, miałem kiedyś cinquecento i tam dziura się zrobiła ale po 250000km. Jak tak dalej pójdzie to pewno dziura w blasze się zrobi i będę jeździł jak Fred Flinston :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ty w szpilkach jeździsz? Zmien obuwie. :mrgreen:

Żona czasem jeździ, w obcasach ale nie szpilkach. W sumie to nie bardzo mi do śmiechu 10000km, 8miesięcy użytkowania i dziura na wylot. Porażka, miałem kiedyś cinquecento i tam dziura się zrobiła ale po 250000km. Jak tak dalej pójdzie to pewno dziura w blasze się zrobi i będę jeździł jak Fred Flinston :D

 

Musisz jakos wytrzymac do czasu az beda azbestowe skarpetki... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ty w szpilkach jeździsz? Zmien obuwie. :mrgreen:

Żona czasem jeździ, w obcasach ale nie szpilkach. W sumie to nie bardzo mi do śmiechu 10000km, 8miesięcy użytkowania i dziura na wylot. Porażka, miałem kiedyś cinquecento i tam dziura się zrobiła ale po 250000km. Jak tak dalej pójdzie to pewno dziura w blasze się zrobi i będę jeździł jak Fred Flinston :D

Nie wstydz sie tych szpilek.

Takie czasy, ze mąż ma męża. :mrgreen:

A na serio to kupilbym oryginalne dywaniki gumowe Subaru.

Są extra grube, przynajmniej te które ja mam.

A żona niech kieruje w płaskim obuwiu i po problemie.

Ewentualnie żonę zmienić - powód masz, wina jest. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ty w szpilkach jeździsz? Zmien obuwie. :mrgreen:

Żona czasem jeździ, w obcasach ale nie szpilkach. W sumie to nie bardzo mi do śmiechu 10000km, 8miesięcy użytkowania i dziura na wylot. Porażka, miałem kiedyś cinquecento i tam dziura się zrobiła ale po 250000km. Jak tak dalej pójdzie to pewno dziura w blasze się zrobi i będę jeździł jak Fred Flinston :D

Nie wstydz sie tych szpilek.

Takie czasy, ze mąż ma męża. :mrgreen:

A na serio to kupilbym oryginalne dywaniki gumowe Subaru.

Są extra grube, przynajmniej te które ja mam.

A żona niech kieruje w płaskim obuwiu i po problemie.

Ewentualnie żonę zmienić - powód masz, wina jest. :D

 

No żeby było śmieszniej to właśnie mam te gumowe grube orginalne dywaniki subaru :D Dziura zrobiła się tam gdzie kończy się dywanik wg mnie do dupy są zaprojektowane te dywaniki, za krótkie są :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fabryczne dywaniki + "dziurka" po ok. 15k km.

http://foto.onet.pl//5i0cv,ut33buwmc0cb ... html#qyuzh

 

dywaniki za 80 pln z "alle..śmieci"

http://foto.onet.pl//5i0cv,ut33buwmc0cb ... html#qyuzi

 

Dywaniki gumowe są raczej kiepskie bo bardzo szybko robią się szare i wygląda to koszmarnie. Lepiej zainwestuj w większe z wykładziny.

Są producenci, którzy to robią całkiem przyzwoite ale trzeba poszukać w sieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ty w szpilkach jeździsz? Zmien obuwie. :mrgreen:

Żona czasem jeździ, w obcasach ale nie szpilkach. W sumie to nie bardzo mi do śmiechu 10000km, 8miesięcy użytkowania i dziura na wylot. Porażka, miałem kiedyś cinquecento i tam dziura się zrobiła ale po 250000km. Jak tak dalej pójdzie to pewno dziura w blasze się zrobi i będę jeździł jak Fred Flinston :D

 

Moje gumowe dywaniki po roku jazdy i 50 000 km są jeszcze w stanie idealnym, mimo,że traktowane głównie wysokimi obcasami:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje gumowe dywaniki po roku jazdy i 50 000 km są jeszcze w stanie idealnym, mimo,że traktowane głównie wysokimi obcasami:-)

 

Widocznie koledzy są mniej delikatni :-), u mnie na razie nic się nie przeciera przebieg podobny tempo zużycia też podobne jak w innych moich samochodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A można sobie taką listwę pod pedał gazu zamontować? Bo mi po 10kkm dziura na wylot w wykładzinie wypadła :shock:

nie narzekaj, ja też mam już prawie dziurę na wylot w wykładzinie,a do tego na koncie zużyte 3 komplety oryginalnych dywaników materiałowych (podobno tych lepszych), do tego porysowane sreberka w okolicach dźwigni zmiany biegów i na kierownicy, wybłyszczone podłokietniki, podszybie odgniecione od łokcia (a wcale tam tak często tego łokcia nie trzymam) i parę innych rzeczy - Subaru nie grzeszy wysoką jakością wnętrza niestety :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A żona niech kieruje w płaskim obuwiu i po problemie.

Ewentualnie żonę zmienić - powód masz, wina jest. :D

 

Trzeba jeszcze znaleźć winę drugiej strony do rozwodu. Bo słyszałem, że winne rozwodu zawsze są obie strony - i żona i teściowa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje gumowe dywaniki po roku jazdy i 50 000 km są jeszcze w stanie idealnym, mimo,że traktowane głównie wysokimi obcasami:-)

 

Widocznie koledzy są mniej delikatni :-), u mnie na razie nic się nie przeciera przebieg podobny tempo zużycia też podobne jak w innych moich samochodach.

 

Tak, cos w tym jest.

Moze jak ze spalaniem, trzeba by sie kierowcom nieco lepiej przygladnac.

 

Z niektorych postow wynika ze Subaru to totalna porazka.

U mnie po ponad roku i dywaniki cale i plastiki nie porysowane... i jakos lokciem niczego nie wygniotlem.. nie wyblyszczylem (moze sie mniej poce).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze jak ze spalaniem, trzeba by sie kierowcom nieco lepiej przygladnac.

no pewnie tak, bo to z reguły jedyne co "koledze" przychodzi do głowy :wink:

ja porównuję siebie do siebie, a nie do innych kierowców, którzy mogą nawet w wełnianych papuciach prowadzić, żeby pedałów nie uszkodzić :wink:

samochód jest do używania, do korzystania, do jeżdżenia - każdy traktuję tak samo i w Subaru zużycie jest sporo powyżej dotychczasowej średniej, co na marginesie ma dla mnie raczej drugorzędne znaczenie, bo auto to wół roboczy, ma pracować i zarabiać na siebie, ma mnie bezpiecznie i skutecznie przewozić z punktu A do punktu B :wink: inne auta znosiły / znoszą lepiej moje traktowanie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...