Skocz do zawartości

RZUCAMY PALENIE ?


Gość IRAZU

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, ze zabrzmi to jak klub AA, ale to moj piaty dzien bez fajczenia. :]

Potega podwiadomosci czyni cuda.

 

Na przyszlosc jednak pozostaiwe sobie furtke:

 

'Jednego dziennie greccy lekarze to nawet przepisuja dla zdrowia'... Na razie na furtke patrze z dumna obojetnoscia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na imprezie firmowej okazało się, że tylko ja nie palę. Dziś tylko ja nie miałem przekrwionych oczu, napadowego picia płynów, natrętnego pytania wszystkich po 5 razy czy nie mają tabletek na ból głowy oraz potrzeby przerywania nasiadówy co pół godziny :mrgreen:

 

A Tequila doooobra jest :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się , że dałem impuls do zmiany swojego życia na lepsze kilku osobom. Tu fajki kosztują ok. 20 zł i do sklepu trzeba brnąć przez zaspy . Nie palimy z żoną od 28 11 2009 r. Nie będę liczył kosztów , bo nigdy o to nie chodziło . Przytyłem o 8 kilo , a potem spadło mi 4 kilo . Wezmę się za odśnieżanie , to może jeszcze mi spadnie ? Ciekaw jestem , ile osób rzuciło to gówno ? Pozdrawiam wszystkich nawróconych i do spotkania na PLEJADACH 2011 . W mordę - jedenasta w nocy i jeszcze widno - można bez świateł jechać . :mrgreen: :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra :!: Pół roku bez fajek i innego tytoniu . O złych stronach niepalenia wspominał nie będę . Wiem , że smród palenia nikomu nie dokucza z mojego powodu . Auto się wywietrzyło i dom też . Parę osób nawróconych też się znalazło - prawie same plusy . Pozdrawiam abstynentów tytoniowych :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpozdrawiamy Cię nasz guru abstynentów :mrgreen:

 

Blisko 5 miesięcy bez dymu ale nie do końca, nie udało mi się nawrócić teściowej więc w domu smród straszny :twisted:

 

Czas na plan B, trzeba wmówić jej jakąś chorobę :roll: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra :!: Pół roku bez fajek i innego tytoniu . O złych stronach niepalenia wspominał nie będę . Wiem , że smród palenia nikomu nie dokucza z mojego powodu . Auto się wywietrzyło i dom też . Parę osób nawróconych też się znalazło - prawie same plusy . Pozdrawiam abstynentów tytoniowych :lol:

 

 

szczerze zazdroszcze :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpozdrawiamy Cię nasz guru abstynentów :mrgreen:

 

Blisko 5 miesięcy bez dymu ale nie do końca, nie udało mi się nawrócić teściowej więc w domu smród straszny :twisted:

 

Czas na plan B, trzeba wmówić jej jakąś chorobę :roll: :mrgreen:

Masz w rodzinie zaufanego onkologa :lol:

Opowiadaj jej , że strasznie śmierdzi i że będziesz ją woził w przyczepie :mrgreen:

Ja w Szwecji mam papierosy po 50SEK więc i cena zaczyna mieć znaczenie . Za paczkę papierosów mam 4l benzyny , a jak się przesiądę na grużlika , to mam na dojazdy do pracy .

Gdybyś nie przestał palić , to smrodek papierosów teściowej tak by nie przeszkadzał . Po pół roku trochę mniej wrażliwy jestem na smrody , zaczynam tolerować sól i trochę spadła mi waga - zatrzymało się na 83kg i ani drgnie .

Dokucza mi trochę kręgosłup , ale za parę dni zacznę biegać i nabierać kondycji .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra :!: Pół roku bez fajek i innego tytoniu . O złych stronach niepalenia wspominał nie będę . Wiem , że smród palenia nikomu nie dokucza z mojego powodu . Auto się wywietrzyło i dom też . Parę osób nawróconych też się znalazło - prawie same plusy . Pozdrawiam abstynentów tytoniowych :lol:

 

 

szczerze zazdroszcze :oops:

Przeczytaj cały temat - też kiedyś myślałem że nie warto zaczynać bo nie dam rady . Paliłem przez prawie 31 lat ( całe dorosłe życie ) i udało się rzucić . Nie jest wcale tak trudno - nie chcę zaczynać tematu od początku . To są odruchy do zapalenia , ale jeśli wytrzymasz kilka sekund to chęć przemija . Radzę wczytać się w całość . Pisaliśmy o rzucaniu nie dla lansu , ale wiele z tego może się przydać . Cały problem leży w psychice , którą trzeba oszukać . Możesz się wspomóc tak jak Huuubert . Przecież tu nigdy nie chodzi o pieniądze , tylko o smród i własne zdrowie . Ze wszystkich możliwych miejsc wypędzają palaczy . Czujesz się wtedy dyskryminowany i obywatel drugiej kategorii - a będzie jeszcze gorzej . Fatalnie się czułem , gdy pytałem o zgodę na zapalenie w towarzystwie . Nigdy nie poprosiłem o zgodę na zapalenie w obcym domu - nigdy bym nie zapalił . Moim zdaniem , powinien być zakaz palenia przy dzieciach - zwłaszcza w samochodzie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

carfit rzucaj bedziemy Cię wspierać, ja bez fajek mogę wypić jakieś 30% więcej :twisted::mrgreen:

 

Moja waga zatrzymała sie na 69 :mrgreen: tak właśnie 69 :wink: ale biegać nie moge bo mam świeżo wkręcone kilka śrubek w tyłek :oops:

Ja już trzymam kciuki :!: Ja zacznę biegać gdy mi kręgosłup odpuści - uszkodziłem w wojsku , gdy ze spadochronem wylądowałem tyłkiem na gałęzi . Skakaliśmy kilka dni po nawałnicy , na pustyni Błędowskiej .

Carfit- nie dowiesz się jak to jest dopóki nie spróbujesz . Jak wytrzymasz jeden dzień , to następny jest łatwiej , bo szkoda zmarnować wysiłku z poprzedniego dnia :twisted::P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Mija 10 miesięcy od założenia tematu . Ja i moja żona nie palimy . Ciekaw jestem co zostało z naszych deklaracji . Z psychologicznego punktu widzenia - czy pomogły Wam takie publiczne deklaracje ? Dla mnie obietnica rzucenia była jak sport i konieczność dotrzymania słowa .

Waga wróciła mi do poziomu z przed roku i jest ok. Prawdę mówiąc , to czasami wraca ochota na dymka , ale chyba tylko po to aby sobie przypomnieć jak to było . Jest o wiele fajniej nie palić , bo nie czuję się już dyskryminowany . Nie muszę przedwcześnie wychodzić i nikogo pytać czy mogę zapalić w towarzystwie . Trzyma kciuki za wszystkich i zachęcam innych - jest łatwiej niż Wam się wydaje :idea: :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...