Dziedzic_Pruski Opublikowano 14 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2010 Wiem, ze zabrzmi to jak klub AA, ale to moj piaty dzien bez fajczenia. :] Potega podwiadomosci czyni cuda. Na przyszlosc jednak pozostaiwe sobie furtke: 'Jednego dziennie greccy lekarze to nawet przepisuja dla zdrowia'... Na razie na furtke patrze z dumna obojetnoscia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubeeert Opublikowano 14 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2010 Wczoraj na imprezie firmowej okazało się, że tylko ja nie palę. Dziś tylko ja nie miałem przekrwionych oczu, napadowego picia płynów, natrętnego pytania wszystkich po 5 razy czy nie mają tabletek na ból głowy oraz potrzeby przerywania nasiadówy co pół godziny A Tequila doooobra jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hogi Opublikowano 15 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2010 od 2 stycznia twardy jestem.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody Opublikowano 17 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2010 Tydzień...raz się udało na 3 lata to może i drugi się uda, na dłużej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziedzic_Pruski Opublikowano 17 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2010 Tydzień...raz się udało na 3 lata to może i drugi się uda, na dłużej Wiedzialem, ze zacznie to brzmiec jak klub AA. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janosik Opublikowano 17 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2010 Hogi, teraz już niema wyjścia,musisz wytrzymać :wink: poka że jesteś twardziel od 2 stycznia twardy jestem.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 21 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 Cieszę się , że dałem impuls do zmiany swojego życia na lepsze kilku osobom. Tu fajki kosztują ok. 20 zł i do sklepu trzeba brnąć przez zaspy . Nie palimy z żoną od 28 11 2009 r. Nie będę liczył kosztów , bo nigdy o to nie chodziło . Przytyłem o 8 kilo , a potem spadło mi 4 kilo . Wezmę się za odśnieżanie , to może jeszcze mi spadnie ? Ciekaw jestem , ile osób rzuciło to gówno ? Pozdrawiam wszystkich nawróconych i do spotkania na PLEJADACH 2011 . W mordę - jedenasta w nocy i jeszcze widno - można bez świateł jechać . :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hogi Opublikowano 21 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 W mordę - jedenasta w nocy i jeszcze widno - można bez świateł jechać . :shock: Ale dobry tam towar mają... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 No dobra :!: Pół roku bez fajek i innego tytoniu . O złych stronach niepalenia wspominał nie będę . Wiem , że smród palenia nikomu nie dokucza z mojego powodu . Auto się wywietrzyło i dom też . Parę osób nawróconych też się znalazło - prawie same plusy . Pozdrawiam abstynentów tytoniowych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janosik Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Odpozdrawiamy Cię nasz guru abstynentów Blisko 5 miesięcy bez dymu ale nie do końca, nie udało mi się nawrócić teściowej więc w domu smród straszny Czas na plan B, trzeba wmówić jej jakąś chorobę :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carfit Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 No dobra :!: Pół roku bez fajek i innego tytoniu . O złych stronach niepalenia wspominał nie będę . Wiem , że smród palenia nikomu nie dokucza z mojego powodu . Auto się wywietrzyło i dom też . Parę osób nawróconych też się znalazło - prawie same plusy . Pozdrawiam abstynentów tytoniowych szczerze zazdroszcze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Odpozdrawiamy Cię nasz guru abstynentów Blisko 5 miesięcy bez dymu ale nie do końca, nie udało mi się nawrócić teściowej więc w domu smród straszny Czas na plan B, trzeba wmówić jej jakąś chorobę :roll: Masz w rodzinie zaufanego onkologa Opowiadaj jej , że strasznie śmierdzi i że będziesz ją woził w przyczepie Ja w Szwecji mam papierosy po 50SEK więc i cena zaczyna mieć znaczenie . Za paczkę papierosów mam 4l benzyny , a jak się przesiądę na grużlika , to mam na dojazdy do pracy . Gdybyś nie przestał palić , to smrodek papierosów teściowej tak by nie przeszkadzał . Po pół roku trochę mniej wrażliwy jestem na smrody , zaczynam tolerować sól i trochę spadła mi waga - zatrzymało się na 83kg i ani drgnie . Dokucza mi trochę kręgosłup , ale za parę dni zacznę biegać i nabierać kondycji . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 No dobra :!: Pół roku bez fajek i innego tytoniu . O złych stronach niepalenia wspominał nie będę . Wiem , że smród palenia nikomu nie dokucza z mojego powodu . Auto się wywietrzyło i dom też . Parę osób nawróconych też się znalazło - prawie same plusy . Pozdrawiam abstynentów tytoniowych szczerze zazdroszcze Przeczytaj cały temat - też kiedyś myślałem że nie warto zaczynać bo nie dam rady . Paliłem przez prawie 31 lat ( całe dorosłe życie ) i udało się rzucić . Nie jest wcale tak trudno - nie chcę zaczynać tematu od początku . To są odruchy do zapalenia , ale jeśli wytrzymasz kilka sekund to chęć przemija . Radzę wczytać się w całość . Pisaliśmy o rzucaniu nie dla lansu , ale wiele z tego może się przydać . Cały problem leży w psychice , którą trzeba oszukać . Możesz się wspomóc tak jak Huuubert . Przecież tu nigdy nie chodzi o pieniądze , tylko o smród i własne zdrowie . Ze wszystkich możliwych miejsc wypędzają palaczy . Czujesz się wtedy dyskryminowany i obywatel drugiej kategorii - a będzie jeszcze gorzej . Fatalnie się czułem , gdy pytałem o zgodę na zapalenie w towarzystwie . Nigdy nie poprosiłem o zgodę na zapalenie w obcym domu - nigdy bym nie zapalił . Moim zdaniem , powinien być zakaz palenia przy dzieciach - zwłaszcza w samochodzie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janosik Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 carfit rzucaj bedziemy Cię wspierać, ja bez fajek mogę wypić jakieś 30% więcej Moja waga zatrzymała sie na 69 tak właśnie 69 :wink: ale biegać nie moge bo mam świeżo wkręcone kilka śrubek w tyłek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 carfit rzucaj bedziemy Cię wspierać, ja bez fajek mogę wypić jakieś 30% więcej Moja waga zatrzymała sie na 69 tak właśnie 69 :wink: ale biegać nie moge bo mam świeżo wkręcone kilka śrubek w tyłek Ja już trzymam kciuki :!: Ja zacznę biegać gdy mi kręgosłup odpuści - uszkodziłem w wojsku , gdy ze spadochronem wylądowałem tyłkiem na gałęzi . Skakaliśmy kilka dni po nawałnicy , na pustyni Błędowskiej . Carfit- nie dowiesz się jak to jest dopóki nie spróbujesz . Jak wytrzymasz jeden dzień , to następny jest łatwiej , bo szkoda zmarnować wysiłku z poprzedniego dnia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubeeert Opublikowano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2010 Minęło pół roku. W pracy zazdroszczą. Na Forum też się trafiają zazdrośnicy - carfit pozdrawiam. Czuję się zdecydowanie lepiej. Polecam wszystkim. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hogi Opublikowano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2010 Ja też się trzymam cały czas od 2 stycznia... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gourmet Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Brrr, jutro pora na mnie, od 9 dni faszeruję się Zybanem, wg schematu to ostatni dzień na odrzucenie fajek. Trzymajcie kciuki :roll: bo okoliczności nie sprzyjają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziedzic_Pruski Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 O! Znowu ten temat na pierwszej. A ja zrobilem swoje (zona zaszla w ciaze) i znowu slucham zalecen greckich lekarzy, ktorzy zalecaja pare fajek dziennie dla zdrowia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bol Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Ja też się trzymam cały czas od 2 stycznia... Na tą okoliczność zakamuflowałem litrową butlę pigwówki,do spożycia po2020 jak wytrwasz będzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hogi Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Ja też się trzymam cały czas od 2 stycznia... Na tą okoliczność zakamuflowałem litrową butlę pigwówki,do spożycia po2020 jak wytrwasz będzie Trzymam się dzielnie. Nawet sztuki nie wypaliłem, teraz walczę z wagą... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marNY Opublikowano 19 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2010 Ha, w sobotę minęło pół roku i nawet dymka nie puściłem. Jestem z siebie dumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojny Opublikowano 19 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2010 rok bez fajki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emotorsport Opublikowano 19 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2010 49 lat bez fajki i kilka miesięcy bez podpisu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 25 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2010 Mija 10 miesięcy od założenia tematu . Ja i moja żona nie palimy . Ciekaw jestem co zostało z naszych deklaracji . Z psychologicznego punktu widzenia - czy pomogły Wam takie publiczne deklaracje ? Dla mnie obietnica rzucenia była jak sport i konieczność dotrzymania słowa . Waga wróciła mi do poziomu z przed roku i jest ok. Prawdę mówiąc , to czasami wraca ochota na dymka , ale chyba tylko po to aby sobie przypomnieć jak to było . Jest o wiele fajniej nie palić , bo nie czuję się już dyskryminowany . Nie muszę przedwcześnie wychodzić i nikogo pytać czy mogę zapalić w towarzystwie . Trzyma kciuki za wszystkich i zachęcam innych - jest łatwiej niż Wam się wydaje :!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się